Forum Życie Wieczne Strona Główna Życie Wieczne

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wywód cz.4

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Wieczne Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Sob 13:51, 02 Maj 2020    Temat postu: Wywód cz.4

CZESC CZWARTA

O Przenieśieniu Thronu Swiata, z Libanu do Korony Polskiey: y o prawnem Następstwie śiedzących na niem, w Panowaniu Swiata.

Podbiwszy Polach abo Gog VIII. Pan świata Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egyptskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawioney) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.
Ztądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum miasto Polęgniaku; podomno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako beło wygrać.
Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; ztąd Czarne morze nazwane iest Pontus iakoby Pan tuż: że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana beła. Których z AEgyptu y Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod iarzmem Tyszka syna swego; podomno iż im beł za ćięższki/ tak rzeczonego.
Z tego Tyszka syna Polachowego abo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem w Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery. y. Tuscum uczynili/ równie iako y z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, y tym podobnych. A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiey Ziemie był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ beł też między inszemi przezwiskami/ y Harculec abo Hercules nazwany.
Tego napełnienia Cappadocyey niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/ in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podomno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit. Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga beła do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami beli. Ztądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął beł z sobą z Cappadocyey: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy miasto Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie barzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.
Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraie za Komorem abo Gomerem, aby beł y tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: y oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił. Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1. Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse, to iest. Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż y ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał że nasze morza/ ieźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus miasto Pan-tusz, Euxinus miasto Ogżony, Maeotis miasto Mętność, Tanais miasto Don, Borysthenes miasto Berezyna, y wszystkie insze co ich iest słowa.
W tey drodze z Azyey do Europy Polach VIII. Pan świata/ między Don a Wołgę przyszedszy/ z tamtąd więźnie z AEgyptu y Babylonu zabrane (które iak się rzekło miał pewny czas w Cappadocyey) wyprawił w prost ku morzu Pruskiemu/ w odlegleysze kąty Europy. A to nie ieno dla tego żeby nie mogli beli do swych gniazd nazad ućiekać/ ale też y przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ pospowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało wszystkim prawie krainom nad Niemieckiem morzem y około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba za czasem przemogła ięzykiem/ Panów swych Japhetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych. Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ iednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ y pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi. A to że Niemiecki ięzyk y iemu podobne/ z Babilońsczyzny swóy początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduie wrzkomo Żydowskich słów/ które y oni z Babylońskiey także niewoli wynieśli. Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell miasto Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą miasto Rwą iakoby rozerwania zowią. Z tądże po dźiśdźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.
Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazowaćSmile wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego. Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium miasto Tymbrium, y tym podobne słowa.
Nie pomału tego potwierdza/ iż ten pierwszy Król w Niemcech nie beł Tuysco z źiemie poczęty/ ale Tyszko wnuk ślachetnego Polacha. VIII. Pana świata/ y starodawne w Brytaniey Miasto Tyszka abo według Ptolom. Isca (lubo od niego abo którego potomka iego tam założone y tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocyey gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych boiarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.
A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.
Jako potem Polach w oney drodze/ więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy/ a sam się przez Krym w te tu kraie puśćiwszy/ z nich brata swego Czecha (którego AEneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dźiśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem. Y iako pospołu z Tubalem (który Hispany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: y na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tey górze założył/ którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią. Także iako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły abo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe/ z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami abo Nimaiącemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli. A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią. Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.
Dość na tym wiedźieć/ iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiey rzeki przyszedszy/ tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ ztąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, y onę rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus y Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebespieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką ie baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scythya gdy Herkules doTanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, y niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebespieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ y Harcules też abo Hercules potym rzeczony. To abowiem tak onego Pana świata/ na tey stronie Donu zatrzymało/ iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie/ zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, iakoby nie wyrobioną nazwał/ on (iako ten który wszystkie słowa iego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa. A ulubioną sobie w tey Urobie krainę/ naznacznieyszym starożytnym Tytułem przezwał Scythyą (nad który iż nie masz większego/ ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się bydź Scythą) y tu ią na nowym Libanie ulubienia swego/ wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunaiem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił. Którą iako od Setha Scythyą tak on niego Polacha Polską a od Sczyćca syna y Successora iego Sczyćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.
Znał tę zacność przedpotopnych Scythów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dla tegoż ią zwał nie prostą Scythyą, ale Regiam, to iest Królewską: y obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami miasto Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) y Sarmatami miasto Czarmatami, iakoby Czarstwa w mocy maiącemi zawsze zwano. Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Japhetowego od ślachetnego Polachowego/ przetoż tamto zwał zawsze Scythas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rośćiągnęli. Ztądż (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scythyą malowali w osobie Panny od połowice na dół iaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scythya maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy iaszczurcy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.
Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1. Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet. To mówi Królestwo Scythyckie lubo to iest nastarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze. A iest go kraina barzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga. A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował. Na tym tedy grunćie stoiąc drugi uważyć potrzeba/ w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa/ Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere, to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći abo nie zwyćiężeni zostali. Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią/ to iest że Scytów nigdy iako żywo nilt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Oyczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz iest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego iego Królestwa/ ćiże co się y dźisia znayduią. A iż teraz są Polacy z Ruśią/ tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scythami od Scytha abo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Japhetowego/ zwali. Także wzaiem/ ieżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy co się pospolićie Polakmi zowiemy/ tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz co go Historycy Tanausem zowią/ w naszym ięzyku iest y był zawsze Polakiem, lubo iako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami/ iako przedtym od Scytha Scythami.
Za okazyą godno uważyć iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scythyckiem Thronie śiedzących tak y drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony. Bo tego o żadnem inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy/ aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.
Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach y Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney. Bo rzetelnie Genebrardus sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scythy aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, y Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli. A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie. Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdy Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scythyey Królewskiey którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był ieno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wysszey pokazało/ y przyczyna tego dołożyła. A ieżelić beł ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał bydź/ nie tylko z pokolenia Japhetowego/ iako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią. Czego także to samo dostatecznie potwierdza/ iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem miasto Polęgniakiem.
To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać. Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.
Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował. W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.
Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże. Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit, to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak abowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawnieyszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nadewszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi. Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse. Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno beło w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli. Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) iaśnie się pokazuie/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polscze beli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy y Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.
Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego. Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi. Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa. Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.
Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest. Że pomienieni Sćig, Kij y Korew beli synowie Rusa, wnuka Lacha nie ostatniego ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem beł y Successorem Japhetowem na pierwotney Libańskiey Stolicy świata. Laszek abowiem syn iego/ a Oćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey gniazda swego Azyatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi y on iako y pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch/ gdźie się Gomer osadzał.
Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił/ Trygona, Leża, y Rusa. Z których Trygon (podomno od iadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Oycem swym/ część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony iakoby Leszaea y Trygona potomki. A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił. Ztądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował/ synem beł (to iest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy. Ztądże też y zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha VIII. Pana świata/ Baalem iako się pokazało przezwanego.
Jako tedy tego/ (iż tam Legł y nie wróćił się więcey za Polachem) świat przezwał Leżem abo Lusem, tak y drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sćiegiem, Kijem, y Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney/ przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił. Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zaiechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.
Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa. Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli. Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.
Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi. A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.
Nie pierwszym ia tedy/ który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych. Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scythów/ sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi. Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieie Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała. Bo ponieważ pewna rzecz iest/ że Scythowie przed Potopem nie beli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź/ ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została. Z których słów Trogowych/ oraz y tego się łacno domyślić/ iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta/ którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest ieno Scythia Regia, lubo Korona Polska.
Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec abo Tanaus, a potym y Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał. Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał abo Baal iakoby straszny/ y Theos Bożego po Grecku imienia. Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowioney; którą przez ręce Setha y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę abo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niey ćiągnęli Successorowie abo Następcy iego/ w pierwotnym Scythyckim Państwie/ aż do skończenia świata.
Ztądże y po dźiśdźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuie abo opasuie/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Thronie za IX. Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie. Czego nie umiawszy inaczey wyraźić Historycy/ po staremu ią Scythia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus. Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany. Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) iednisz to beli Gelones co y Gethae abo Gedowie pośledniey tak nazwani. Zaczym iednoż to iest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis. Czego potwierdza imię syna y successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione. Ztądże Jan Geło abo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scythyey Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany beł na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.
A nie dość na tym iż ten VIII. Pan świata Koronę Polską uććił tak wielką godnośćią Następstwa/ ale też nad to dał iey y łuk harcerstwa abo Herkulestwa swego/ aby wźiętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azyey Afryce y Europie/ pod moc y hołd podbijała. Ztądże znaki karania świat Plagami miasto Polągami zowiąc poświadcza/ że właśnie to samym Polakom służy/ karać nieposłuszne/ y plagi im dawać;
Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ y onę Carodunum (iako ma Ptolomeus) abo raczey Czarowdrzrżoną iakoby Cesarzów drzrżeniem abo postrachem przezwał. Y w niey Thron, Koronę, y Sceptron z Libanu przynieśione/ ze wszystką starożytną chlubą Scythycką zostawił. Dla tegoż Polaki (iako się pokazało) nie pospolitemi Scythami ale Regios, to iest Króluiącymi/ y Czarmatami lubo to źle piszą Sarmatami, to iest Czarstwa w mocy maiącemi zowią. Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scythach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1: Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, y wszelkie prawie insze postanowili. Y rzecz pewna iesw/ że inaczey bydź nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, y wszyscy z nim trzymaią Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse, to iest/ pierwotność abo początek rodzaiu zawsze się Scythom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy że się osady po świećie rozkrzewiły: czego y samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza. Jeżelić abowiem oni świat osadzali/ tedyć pewnie y Królestwa władzą swą ustanawiali/ y Króle im dawali. Ztądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.
Ale cóż proszę po dalszych tak iasney prawdy wywodach? ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazuią/ kędy ie Polach przodek nasz zostawił. Co iawno iest z słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał: Rózgę czuiącą ia widzę. Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc. Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie/ iż tam tam a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza abo Polachów władzą Bożą wynieśiony. Jeżeli abowiem o słowo Aquilo gra idźie/ łacno się go dorachować/ iż to iest Scythya Królewska/ abo Korona Polska. Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby y naywyższe prawo iego tu bydź muśiało. Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany/ y Bogom za występek ofiarowany. Nuż Ovidius z Rzymu wywołany/ Jagieło faktiami Stryia swego śćiśniony/ także Swatopełk X. Ruskie od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli. Y toć iest/ że potwarcy udaią Scythy Przodki nasze/ za tak okrutne/ iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdeć ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. ztądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy y od karania/ zwano Karałami abo Corallami Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scythyą nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo. A iż się ta Ukwila nasza iedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyći y pieczętuie/ z tąd Łaćinnicy Orła Aquilą przezwali.
Korona tedy Polska abo Scythia Regia iest Aquilo, y cokolwiek mamy w Piśmie S. a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszytko trzeba rozumieć o Polskich/ przed któremi y sławnym ich Thronem/ drżrzały niegdy Azya/ Aphryka/ y Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi abo Polskiemi a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Bibliey mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata. Y rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to iest pomsty złego iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, y starćie wielkie: także wyzszey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ia przywodzę od Aquilonu, y starćie wielkie. O którym y Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 11:24, 03 Maj 2020    Temat postu:

Poprawiam na bardziej współczesny jezyk polski


CZESC CZWARTA

O Przenieśieniu Thronu Swiata, z Libanu do Korony Polskiey: y o prawnem Następstwie śiedzących na niem, w Panowaniu Swiata.

Podbiwszy Polach abo Gog VIII. Pan świata Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egyptskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawioney) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Ztądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum miasto Polęgniaku; podomno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako beło wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; ztąd Czarne morze nazwane iest Pontus iakoby Pan tuż: że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana beła. Których z AEgyptu y Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod iarzmem Tyszka syna swego; podomno iż im beł za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego abo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem w Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery. y. Tuscum uczynili/ równie iako y z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, y tym podobnych. A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiey Ziemie był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ beł też między inszemi przezwiskami/ y Harculec abo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocyey niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/ in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podomno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit. Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga beła do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami beli. Ztądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął beł z sobą z Cappadocyey: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy miasto Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie barzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraie za Komorem abo Gomerem, aby beł y tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: y oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił. Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1. Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse, to iest. Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż y ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał że nasze morza/ ieźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus miasto Pan-tusz, Euxinus miasto Ogżony, Maeotis miasto Mętność, Tanais miasto Don, Borysthenes miasto Berezyna, y wszystkie insze co ich iest słowa.

W tey drodze z Azyey do Europy Polach VIII. Pan świata/ między Don a Wołgę przyszedszy/ z tamtąd więźnie z AEgyptu y Babylonu zabrane (które iak się rzekło miał pewny czas w Cappadocyey) wyprawił w prost ku morzu Pruskiemu/ w odlegleysze kąty Europy. A to nie ieno dla tego żeby nie mogli beli do swych gniazd nazad ućiekać/ ale też y przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ pospowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało wszystkim prawie krainom nad Niemieckiem morzem y około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba za czasem przemogła ięzykiem/ Panów swych Japhetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych. Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ iednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ y pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk y iemu podobne/ z Babilońsczyzny swóy początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduie wrzkomo Żydowskich słów/ które y oni z Babylońskiey także niewoli wynieśli. Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell miasto Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą miasto Rwą iakoby rozerwania zowią. Z tądże po dźiśdźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazowaćSmile wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium miasto Tymbrium, y tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza/ iż ten pierwszy Król w Niemcech nie beł Tuysco z źiemie poczęty/ ale Tyszko wnuk ślachetnego Polacha. VIII. Pana świata/ y starodawne w Brytaniey Miasto Tyszka abo według Ptolom. Isca (lubo od niego abo którego potomka iego tam założone y tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocyey gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych boiarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w oney drodze/ więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy/ a sam się przez Krym w te tu kraie puśćiwszy/ z nich brata swego Czecha (którego AEneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dźiśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem. Y iako pospołu z Tubalem (który Hispany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: y na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tey górze założył/ którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także iako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły abo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe/ z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami abo Nimaiącemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli. A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią. Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć/ iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiey rzeki przyszedszy/ tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ ztąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, y onę rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus y Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebespieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką ie baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scythya gdy Herkules doTanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, y niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebespieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ y Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To abowiem tak onego Pana świata/ na tey stronie Donu zatrzymało/ iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie/ zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, iakoby nie wyrobioną nazwał/ on (iako ten który wszystkie słowa iego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tey Urobie krainę/ naznacznieyszym starożytnym Tytułem przezwał Scythyą (nad który iż nie masz większego/ ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się bydź Scythą) y tu ią na nowym Libanie ulubienia swego/ wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunaiem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił. Którą iako od Setha Scythyą tak on niego Polacha Polską a od Sczyćca syna y Successora iego Sczyćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scythów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dla tegoż ią zwał nie prostą Scythyą, ale Regiam, to iest Królewską: y obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami miasto Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) y Sarmatami miasto Czarmatami, iakoby Czarstwa w mocy maiącemi zawsze zwano. Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Japhetowego od ślachetnego Polachowego/ przetoż tamto zwał zawsze Scythas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rośćiągnęli.

Ztądż (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scythyą malowali w osobie Panny od połowice na dół iaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scythya maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy iaszczurcy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1. Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet. To mówi Królestwo Scythyckie lubo to iest nastarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze.

A iest go kraina barzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga. A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stoiąc drugi uważyć potrzeba/ w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa/ Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere, to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći abo nie zwyćiężeni zostali. Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią/ to iest że Scytów nigdy iako żywo nilt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Oyczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz iest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego iego Królestwa/ ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Ruśią/ tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scythami od Scytha abo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Japhetowego/ zwali. Także wzaiem/ ieżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy co się pospolićie Polakmi zowiemy/ tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz co go Historycy Tanausem zowią/ w naszym ięzyku iest y był zawsze Polakiem, lubo iako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami/ iako przedtym od Scytha Scythami.
Za okazyą godno uważyć iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scythyckiem Thronie śiedzących tak y drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony. Bo tego o żadnem inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy/ aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.


Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach y Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney. Bo rzetelnie Genebrardus sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scythy aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, y Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli. A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdy Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scythyey Królewskiey którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był ieno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wysszey pokazało/ y przyczyna tego dołożyła. A ieżelić beł ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał bydź/ nie tylko z pokolenia Japhetowego/ iako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią. Czego także to samo dostatecznie potwierdza/ iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem miasto Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże. Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit, to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak abowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawnieyszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nadewszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi. Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno beło w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli. Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) iaśnie się pokazuie/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polscze beli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy y Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego. Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi. Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest. Że pomienieni Sćig, Kij y Korew beli synowie Rusa, wnuka Lacha nie ostatniego ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem beł y Successorem Japhetowem na pierwotney Libańskiey Stolicy świata. Laszek abowiem syn iego/ a Oćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey gniazda swego Azyatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi y on iako y pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch/ gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił/ Trygona, Leża, y Rusa. Z których Trygon (podomno od iadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Oycem swym/ część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony iakoby Leszaea y Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił. Ztądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował/ synem beł (to iest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy. Ztądże też y zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha VIII. Pana świata/ Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł y nie wróćił się więcey za Polachem) świat przezwał Leżem abo Lusem, tak y drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sćiegiem, Kijem, y Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney/ przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił. Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zaiechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ia tedy/ który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych. Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scythów/ sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi. Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieie Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała. Bo ponieważ pewna rzecz iest/ że Scythowie przed Potopem nie beli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź/ ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została. Z których słów Trogowych/ oraz y tego się łacno domyślić/ iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta/ którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest ieno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec abo Tanaus, a potym y Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał. Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał abo Baal iakoby straszny/ y Theos Bożego po Grecku imienia. Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowioney; którą przez ręce Setha y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę abo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niey ćiągnęli Successorowie abo Następcy iego/ w pierwotnym Scythyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże y po dźiśdźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuie abo opasuie/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Thronie za IX. Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie. Czego nie umiawszy inaczey wyraźić Historycy/ po staremu ią Scythia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany. Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) iednisz to beli Gelones co y Gethae abo Gedowie pośledniey tak nazwani. Zaczym iednoż to iest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis. Czego potwierdza imię syna y successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione. Ztądże Jan Geło abo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scythyey Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany beł na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten VIII. Pan świata Koronę Polską uććił tak wielką godnośćią Następstwa/ ale też nad to dał iey y łuk harcerstwa abo Herkulestwa swego/ aby wźiętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azyey Afryce y Europie/ pod moc y hołd podbijała. Ztądże znaki karania świat Plagami miasto Polągami zowiąc poświadcza/ że właśnie to samym Polakom służy/ karać nieposłuszne/ y plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ y onę Carodunum (iako ma Ptolomeus) abo raczey Czarowdrzrżoną iakoby Cesarzów drzrżeniem abo postrachem przezwał. Y w niey Thron, Koronę, y Sceptron z Libanu przynieśione/ ze wszystką starożytną chlubą Scythycką zostawił. Dla tegoż Polaki (iako się pokazało) nie pospolitemi Scythami ale Regios, to iest Króluiącymi/ y Czarmatami lubo to źle piszą Sarmatami, to iest Czarstwa w mocy maiącemi zowią.

Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scythach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1: Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, y wszelkie prawie insze postanowili. Y rzecz pewna iesw/ że inaczey bydź nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, y wszyscy z nim trzymaią Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse, to iest/ pierwotność abo początek rodzaiu zawsze się Scythom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy że się osady po świećie rozkrzewiły: czego y samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza. Jeżelić abowiem oni świat osadzali/ tedyć pewnie y Królestwa władzą swą ustanawiali/ y Króle im dawali.

Ztądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak iasney prawdy wywodach? ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazuią/ kędy ie Polach przodek nasz zostawił. Co iawno iest z słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał: Rózgę czuiącą ia widzę. Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc. Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie/ iż tam tam a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza abo Polachów władzą Bożą wynieśiony. Jeżeli abowiem o słowo Aquilo gra idźie/ łacno się go dorachować/ iż to iest Scythya Królewska/ abo Korona Polska. Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby y naywyższe prawo iego tu bydź muśiało. Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany/ y Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany/ Jagieło faktiami Stryia swego śćiśniony/ także Swatopełk X. Ruskie od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli. Y toć iest/ że potwarcy udaią Scythy Przodki nasze/ za tak okrutne/ iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdeć ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. ztądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy y od karania/ zwano Karałami abo Corallami Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scythyą nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza iedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyći y pieczętuie/ z tąd Łaćinnicy Orła Aquilą przezwali.
Korona tedy Polska abo Scythia Regia iest Aquilo, y cokolwiek mamy w Piśmie S. a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszytko trzeba rozumieć o Polskich/ przed któremi y sławnym ich Thronem/ drżrzały niegdy Azya/ Aphryka/ y Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi abo Polskiemi a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Bibliey mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata. Y rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to iest pomsty złego iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, y starćie wielkie: także wyzszey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ia przywodzę od Aquilonu, y starćie wielkie. O którym y Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Nie 17:43, 03 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Thronu Swiata, z Libanu do Korony Polskiey: i o prawnem Następstwie śiedzących na niem, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach albo Gog Ósmy. Pan świata Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egyptskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawioney) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum miasto Polęgniaku; podomno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako było wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane iest Pontus iakoby Pan tuż: że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana beła. Których z AEgyptu y Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod iarzmem Tyszka syna swego; podomno iż im beł za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego albo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem w Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery "y". Tuscum uczynili/ równie iako y z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych. A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiey Ziemie był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ był też między inszemi przezwiskami/ y Harculec abo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocyey niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podomno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga była do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami byli. Ztądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął beł z sobą z Cappadocyey: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie bardzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraie za Komorem abo Gomerem, aby był y tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: y oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił.

Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1.

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

to iest. Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż y ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał że nasze morza/ ieźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiasto Berezyna, i wszystkie insze co ich iest słowa.

W tey drodze z Azyey do Europy Polach Ósmy Pan świata/ między Don a Wołgę przyszedszy/ stamtąd więźnie z AEgyptu y Babylonu zabrane (które iak się rzekło miał pewny czas w Cappadocyey) wyprawił w prost ku morzu Pruskiemu/ w odlegleysze kąty Europy. A to nie ieno dla tego żeby nie mogli beli do swych gniazd nazad ućiekać/ ale też y przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ pospowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało wszystkim prawie krainom nad Niemieckiem morzem y około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba za czasem przemogła ięzykiem/ Panów swych Japhetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ iednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ y pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk i iemu podobne/ z Babilońsczyzny swóy początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduie wrzkomo Żydowskich słów/ które y oni z Babylońskiey także niewoli wynieśli.

Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell zamiast Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą iakoby rozerwania zowią.

Z tądże po dźiś dźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazować : ) wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, y tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza/ iż ten pierwszy Król w Niemcech nie był Tuysco z źiemie poczęty/ ale Tyszko wnuk ślachetnego Polacha. Ósmy Pana świata/ y starodawne w Brytaniey Miasto Tyszka abo według Ptolom. Isca (lubo od niego abo którego potomka iego tam założone y tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocyey gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych boiarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w oney drodze/ więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy/ a sam się przez Krym w te tu kraie puśćiwszy/ z nich brata swego Czecha (którego AEneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dźiśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem. Y iako pospołu z Tubalem (który Hispany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: y na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tey górze założył/ którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także iako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły abo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe/ z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami abo Nimaiącemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli.

A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć/ iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiey rzeki przyszedszy/ tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ ztąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, y onę rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus y Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebespieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką ie baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scythya gdy Herkules doTanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, y niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebespieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ y Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To abowiem tak onego Pana świata/ na tey stronie Donu zatrzymało/ iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie/ zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, iakoby nie wyrobioną nazwał/ on (iako ten który wszystkie słowa iego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tey Urobie krainę/ naznacznieyszym starożytnym Tytułem przezwał Scythyą (nad który iż nie masz większego/ ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się bydź Scythą) y tu ią na nowym Libanie ulubienia swego/ wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunaiem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił. Którą iako od Setha Scythyą tak on niego Polacha Polską a od Sczyćca syna y Successora iego Sczyćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scythów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dla tegoż ią zwał nie prostą Scythyą, ale Regiam, to iest Królewską: y obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami miasto Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) y Sarmatami miasto Czarmatami, iakoby Czarstwa w mocy maiącemi zawsze zwano. Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Japhetowego od ślachetnego Polachowego/ przetoż tamto zwał zawsze Scythas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rośćiągnęli.

Ztądż (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scythyą malowali w osobie Panny od połowice na dół iaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scythya maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy iaszczurcy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1. Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet. To mówi Królestwo Scythyckie lubo to iest nastarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze.

A iest go kraina barzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga. A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stoiąc drugi uważyć potrzeba/ w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa/ Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere, to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći abo nie zwyćiężeni zostali. Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią/ to iest że Scytów nigdy iako żywo nilt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Oyczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz iest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego iego Królestwa/ ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Ruśią/ tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scythami od Scytha abo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Japhetowego/ zwali. Także wzaiem/ ieżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy co się pospolićie Polakmi zowiemy/ tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz co go Historycy Tanausem zowią/ w naszym ięzyku iest y był zawsze Polakiem, lubo iako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami/ iako przedtym od Scytha Scythami.
Za okazyą godno uważyć iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scythyckiem Thronie śiedzących tak y drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony. Bo tego o żadnem inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy/ aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.


Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach y Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney. Bo rzetelnie Genebrardus sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scythy aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, y Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli. A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdy Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scythyey Królewskiey którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był ieno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wysszey pokazało/ y przyczyna tego dołożyła. A ieżelić beł ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał bydź/ nie tylko z pokolenia Japhetowego/ iako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią. Czego także to samo dostatecznie potwierdza/ iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem miasto Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże. Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit, to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak abowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawnieyszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nadewszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi. Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno beło w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli. Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) iaśnie się pokazuie/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polscze beli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy y Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego. Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi. Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest. Że pomienieni Sćig, Kij y Korew beli synowie Rusa, wnuka Lacha nie ostatniego ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem beł y Successorem Japhetowem na pierwotney Libańskiey Stolicy świata. Laszek abowiem syn iego/ a Oćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey gniazda swego Azyatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi y on iako y pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch/ gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił/ Trygona, Leża, y Rusa. Z których Trygon (podomno od iadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Oycem swym/ część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony iakoby Leszaea y Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił. Ztądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował/ synem beł (to iest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy. Ztądże też y zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha VIII. Pana świata/ Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł y nie wróćił się więcey za Polachem) świat przezwał Leżem abo Lusem, tak y drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sćiegiem, Kijem, y Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney/ przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił. Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zaiechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ia tedy/ który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych. Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scythów/ sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi. Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieie Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała. Bo ponieważ pewna rzecz iest/ że Scythowie przed Potopem nie beli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź/ ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została. Z których słów Trogowych/ oraz y tego się łacno domyślić/ iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta/ którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest ieno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec abo Tanaus, a potym y Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał. Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał abo Baal iakoby straszny/ y Theos Bożego po Grecku imienia. Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowioney; którą przez ręce Setha y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę abo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niey ćiągnęli Successorowie abo Następcy iego/ w pierwotnym Scythyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże y po dźiśdźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuie abo opasuie/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Thronie za IX. Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie. Czego nie umiawszy inaczey wyraźić Historycy/ po staremu ią Scythia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany. Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) iednisz to beli Gelones co y Gethae abo Gedowie pośledniey tak nazwani. Zaczym iednoż to iest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis. Czego potwierdza imię syna y successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione. Ztądże Jan Geło abo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scythyey Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany beł na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten VIII. Pan świata Koronę Polską uććił tak wielką godnośćią Następstwa/ ale też nad to dał iey y łuk harcerstwa abo Herkulestwa swego/ aby wźiętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azyey Afryce y Europie/ pod moc y hołd podbijała. Ztądże znaki karania świat Plagami miasto Polągami zowiąc poświadcza/ że właśnie to samym Polakom służy/ karać nieposłuszne/ y plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ y onę Carodunum (iako ma Ptolomeus) abo raczey Czarowdrzrżoną iakoby Cesarzów drzrżeniem abo postrachem przezwał. Y w niey Thron, Koronę, y Sceptron z Libanu przynieśione/ ze wszystką starożytną chlubą Scythycką zostawił. Dla tegoż Polaki (iako się pokazało) nie pospolitemi Scythami ale Regios, to iest Króluiącymi/ y Czarmatami lubo to źle piszą Sarmatami, to iest Czarstwa w mocy maiącemi zowią.

Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scythach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1: Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, y wszelkie prawie insze postanowili. Y rzecz pewna iesw/ że inaczey bydź nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, y wszyscy z nim trzymaią Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse, to iest/ pierwotność abo początek rodzaiu zawsze się Scythom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy że się osady po świećie rozkrzewiły: czego y samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza. Jeżelić abowiem oni świat osadzali/ tedyć pewnie y Królestwa władzą swą ustanawiali/ y Króle im dawali.

Ztądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak iasney prawdy wywodach? ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazuią/ kędy ie Polach przodek nasz zostawił. Co iawno iest z słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał: Rózgę czuiącą ia widzę. Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc. Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie/ iż tam tam a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza abo Polachów władzą Bożą wynieśiony. Jeżeli abowiem o słowo Aquilo gra idźie/ łacno się go dorachować/ iż to iest Scythya Królewska/ abo Korona Polska. Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby y naywyższe prawo iego tu bydź muśiało. Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany/ y Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany/ Jagieło faktiami Stryia swego śćiśniony/ także Swatopełk X. Ruskie od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli. Y toć iest/ że potwarcy udaią Scythy Przodki nasze/ za tak okrutne/ iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdeć ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. ztądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy y od karania/ zwano Karałami abo Corallami Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scythyą nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza iedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyći y pieczętuie/ z tąd Łaćinnicy Orła Aquilą przezwali.
Korona tedy Polska abo Scythia Regia iest Aquilo, y cokolwiek mamy w Piśmie S. a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszytko trzeba rozumieć o Polskich/ przed któremi y sławnym ich Thronem/ drżrzały niegdy Azya/ Aphryka/ y Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi abo Polskiemi a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Bibliey mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata. Y rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to iest pomsty złego iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, y starćie wielkie: także wyzszey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ia przywodzę od Aquilonu, y starćie wielkie. O którym y Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 10:59, 04 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egypskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum zamiast Polęgniaku; podobno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako było wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana była. Których z Egyptu i Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka syna swego; podobno iż im był za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego albo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem we Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery "y". Tuscum uczynili/ równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ był też między inszemi przezwiskami/ y Harculec albo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga była do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami byli. Stądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął był z sobą z Cappadocji: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie bardzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił.

Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1.

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To iest: Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza/ jeźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiasto Berezyna, i wszystkie insze co ich iest słowa.

W tey drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy/ stamtąd więźnie z Egyptu i Babylonu zabrane (które iak się rzekło miał pewny czas w Cappadocji) wyprawił w prost ku morzu Pruskiemu/ w odlegleysze kąty Europy. A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli beli do swych gniazd nazad ućiekać/ ale też i przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ pospowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba za czasem przemogła ięzykiem/ Panów swych Japhetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ jednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk i jemu podobne/ z Babilońsczyzny swój początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduje wrzkomo Żydowskich słów/ które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell zamiast Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą iakoby rozerwania zowią.

Z tądże po dźiś dźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazować : ) wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, y tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza/ iż ten pierwszy Król w Niemcech nie był Tuysco z źiemie poczęty/ ale Tyszko wnuk ślachetnego Polacha. Ósmy Pana świata/ y starodawne w Brytaniey Miasto Tyszka abo według Ptolom. Isca (lubo od niego abo którego potomka iego tam założone y tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocyey gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych boiarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w oney drodze/ więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy/ a sam się przez Krym w te tu kraie puśćiwszy/ z nich brata swego Czecha (którego AEneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dźiśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem. Y iako pospołu z Tubalem (który Hispany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: y na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tey górze założył/ którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także iako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły abo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe/ z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami abo Nimaiącemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli.

A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć/ iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiey rzeki przyszedszy/ tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ ztąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, y onę rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus y Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebespieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką ie baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scythya gdy Herkules doTanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, y niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebespieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ y Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To abowiem tak onego Pana świata/ na tey stronie Donu zatrzymało/ iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie/ zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, iakoby nie wyrobioną nazwał/ on (iako ten który wszystkie słowa iego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tey Urobie krainę/ naznacznieyszym starożytnym Tytułem przezwał Scythyą (nad który iż nie masz większego/ ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się bydź Scythą) y tu ią na nowym Libanie ulubienia swego/ wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunaiem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił. Którą iako od Setha Scythyą tak on niego Polacha Polską a od Sczyćca syna y Successora iego Sczyćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scythów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dla tegoż ią zwał nie prostą Scythyą, ale Regiam, to iest Królewską: y obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami miasto Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) y Sarmatami miasto Czarmatami, iakoby Czarstwa w mocy maiącemi zawsze zwano. Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Japhetowego od ślachetnego Polachowego/ przetoż tamto zwał zawsze Scythas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rośćiągnęli.

Ztądż (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scythyą malowali w osobie Panny od połowice na dół iaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scythya maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy iaszczurcy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1. Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet. To mówi Królestwo Scythyckie lubo to iest nastarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze.

A iest go kraina barzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga. A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stoiąc drugi uważyć potrzeba/ w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa/ Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere, to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći abo nie zwyćiężeni zostali. Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią/ to iest że Scytów nigdy iako żywo nilt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Oyczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz iest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego iego Królestwa/ ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Ruśią/ tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scythami od Scytha abo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Japhetowego/ zwali. Także wzaiem/ ieżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy co się pospolićie Polakmi zowiemy/ tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz co go Historycy Tanausem zowią/ w naszym ięzyku iest y był zawsze Polakiem, lubo iako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami/ iako przedtym od Scytha Scythami.
Za okazyą godno uważyć iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scythyckiem Thronie śiedzących tak y drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony. Bo tego o żadnem inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy/ aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.


Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach y Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney. Bo rzetelnie Genebrardus sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scythy aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, y Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli. A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdy Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scythyey Królewskiey którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był ieno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wysszey pokazało/ y przyczyna tego dołożyła. A ieżelić beł ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał bydź/ nie tylko z pokolenia Japhetowego/ iako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią. Czego także to samo dostatecznie potwierdza/ iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem miasto Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże. Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit, to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak abowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawnieyszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nadewszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi. Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno beło w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli. Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) iaśnie się pokazuie/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polscze beli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy y Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego. Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi. Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest. Że pomienieni Sćig, Kij y Korew beli synowie Rusa, wnuka Lacha nie ostatniego ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem beł y Successorem Japhetowem na pierwotney Libańskiey Stolicy świata. Laszek abowiem syn iego/ a Oćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey gniazda swego Azyatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi y on iako y pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch/ gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił/ Trygona, Leża, y Rusa. Z których Trygon (podomno od iadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Oycem swym/ część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony iakoby Leszaea y Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił. Ztądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował/ synem beł (to iest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy. Ztądże też y zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha VIII. Pana świata/ Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł y nie wróćił się więcey za Polachem) świat przezwał Leżem abo Lusem, tak y drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sćiegiem, Kijem, y Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney/ przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił. Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zaiechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ia tedy/ który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych. Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scythów/ sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi. Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieie Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała. Bo ponieważ pewna rzecz iest/ że Scythowie przed Potopem nie beli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź/ ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została. Z których słów Trogowych/ oraz y tego się łacno domyślić/ iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta/ którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest ieno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec abo Tanaus, a potym y Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał. Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał abo Baal iakoby straszny/ y Theos Bożego po Grecku imienia. Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowioney; którą przez ręce Setha y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę abo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niey ćiągnęli Successorowie abo Następcy iego/ w pierwotnym Scythyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże y po dźiśdźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuie abo opasuie/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Thronie za IX. Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie. Czego nie umiawszy inaczey wyraźić Historycy/ po staremu ią Scythia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany. Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) iednisz to beli Gelones co y Gethae abo Gedowie pośledniey tak nazwani. Zaczym iednoż to iest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis. Czego potwierdza imię syna y successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione. Ztądże Jan Geło abo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scythyey Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany beł na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten VIII. Pan świata Koronę Polską uććił tak wielką godnośćią Następstwa/ ale też nad to dał iey y łuk harcerstwa abo Herkulestwa swego/ aby wźiętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azyey Afryce y Europie/ pod moc y hołd podbijała. Ztądże znaki karania świat Plagami miasto Polągami zowiąc poświadcza/ że właśnie to samym Polakom służy/ karać nieposłuszne/ y plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ y onę Carodunum (iako ma Ptolomeus) abo raczey Czarowdrzrżoną iakoby Cesarzów drzrżeniem abo postrachem przezwał. Y w niey Thron, Koronę, y Sceptron z Libanu przynieśione/ ze wszystką starożytną chlubą Scythycką zostawił. Dla tegoż Polaki (iako się pokazało) nie pospolitemi Scythami ale Regios, to iest Króluiącymi/ y Czarmatami lubo to źle piszą Sarmatami, to iest Czarstwa w mocy maiącemi zowią.

Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scythach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1: Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, y wszelkie prawie insze postanowili. Y rzecz pewna iesw/ że inaczey bydź nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, y wszyscy z nim trzymaią Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse, to iest/ pierwotność abo początek rodzaiu zawsze się Scythom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy że się osady po świećie rozkrzewiły: czego y samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza. Jeżelić abowiem oni świat osadzali/ tedyć pewnie y Królestwa władzą swą ustanawiali/ y Króle im dawali.

Ztądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak iasney prawdy wywodach? ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazuią/ kędy ie Polach przodek nasz zostawił. Co iawno iest z słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał: Rózgę czuiącą ia widzę. Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc. Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie/ iż tam tam a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza abo Polachów władzą Bożą wynieśiony. Jeżeli abowiem o słowo Aquilo gra idźie/ łacno się go dorachować/ iż to iest Scythya Królewska/ abo Korona Polska. Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby y naywyższe prawo iego tu bydź muśiało. Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany/ y Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany/ Jagieło faktiami Stryia swego śćiśniony/ także Swatopełk X. Ruskie od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli. Y toć iest/ że potwarcy udaią Scythy Przodki nasze/ za tak okrutne/ iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdeć ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. ztądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy y od karania/ zwano Karałami abo Corallami Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scythyą nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza iedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyći y pieczętuie/ z tąd Łaćinnicy Orła Aquilą przezwali.
Korona tedy Polska abo Scythia Regia iest Aquilo, y cokolwiek mamy w Piśmie S. a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszytko trzeba rozumieć o Polskich/ przed któremi y sławnym ich Thronem/ drżrzały niegdy Azya/ Aphryka/ y Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi abo Polskiemi a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Bibliey mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata. Y rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to iest pomsty złego iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, y starćie wielkie: także wyzszey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ia przywodzę od Aquilonu, y starćie wielkie. O którym y Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 17:05, 04 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egypskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum zamiast Polęgniaku; podobno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako było wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana była. Których z Egyptu i Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka syna swego; podobno iż im był za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego albo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem we Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery "y". Tuscum uczynili/ równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ był też między inszemi przezwiskami/ y Harculec albo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga była do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami byli. Stądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął był z sobą z Cappadocji: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie bardzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił.

Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1.

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To iest: Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza/ jeźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiasto Berezyna, i wszystkie insze co ich iest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźnie z Egyptu i Babilonu zabrane (które jak się rzekło miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu/ w odleglejsze kąty Europy. A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać/ ale też i przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ popsowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ jednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk i jemu podobne/ z Babilońsczyzny swój początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduje wrzkomo Żydowskich słów/ które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell zamiast Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą iakoby rozerwania zowią.

Z tądże po dźiś dźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazować : ) wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, y tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza/ iż ten pierwszy Król w Niemcech nie był Tuysco z źiemie poczęty/ ale Tyszko wnuk ślachetnego Polacha. Ósmy Pana świata/ y starodawne w Brytaniey Miasto Tyszka abo według Ptolom. Isca (lubo od niego abo którego potomka iego tam założone y tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocyey gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych boiarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w oney drodze/ więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy/ a sam się przez Krym w te tu kraie puśćiwszy/ z nich brata swego Czecha (którego AEneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dźiśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem. Y iako pospołu z Tubalem (który Hispany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: y na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tey górze założył/ którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także iako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły abo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe/ z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami abo Nimaiącemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli.

A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć/ iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiey rzeki przyszedszy/ tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ ztąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, y onę rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus y Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebespieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką ie baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scythya gdy Herkules doTanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, y niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebespieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ y Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To abowiem tak onego Pana świata/ na tey stronie Donu zatrzymało/ iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie/ zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, iakoby nie wyrobioną nazwał/ on (iako ten który wszystkie słowa iego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tey Urobie krainę/ naznacznieyszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego/ ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) y tu ią na nowym Libanie ulubienia swego/ wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunaiem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze.

A iest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stoiąc drugi uważyć potrzeba/ w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa/ Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere, to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći abo nie zwyćiężeni zostali. Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią/ to iest że Scytów nigdy iako żywo nilt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Oyczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz iest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego iego Królestwa/ ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Ruśią/ tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scythami od Scytha abo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Japhetowego/ zwali. Także wzaiem/ ieżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy co się pospolićie Polakmi zowiemy/ tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz co go Historycy Tanausem zowią/ w naszym ięzyku iest y był zawsze Polakiem, lubo iako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami/ iako przedtym od Scytha Scythami.
Za okazyą godno uważyć iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scythyckiem Thronie śiedzących tak y drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony. Bo tego o żadnem inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy/ aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.


Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach y Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney. Bo rzetelnie Genebrardus sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scythy aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, y Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli. A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdy Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scythyey Królewskiey którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był ieno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wysszey pokazało/ y przyczyna tego dołożyła. A ieżelić beł ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał bydź/ nie tylko z pokolenia Japhetowego/ iako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią. Czego także to samo dostatecznie potwierdza/ iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem miasto Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawniejszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi.

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno było w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli.

Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) iaśnie się pokazuie/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy i Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego.

Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi.

Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest. Że pomienieni Sćig, Kij y Korew beli synowie Rusa, wnuka Lacha nie ostatniego ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem beł y Successorem Japhetowem na pierwotney Libańskiey Stolicy świata. Laszek abowiem syn iego/ a Oćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey gniazda swego Azyatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi y on iako y pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch/ gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił/ Trygona, Leża, y Rusa. Z których Trygon (podomno od iadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Oycem swym/ część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony iakoby Leszaea y Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił. Ztądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował/ synem beł (to iest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy. Ztądże też y zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha VIII. Pana świata/ Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł y nie wróćił się więcey za Polachem) świat przezwał Leżem abo Lusem, tak y drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sćiegiem, Kijem, y Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney/ przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił. Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zaiechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ia tedy/ który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych. Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scythów/ sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi. Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieie Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała. Bo ponieważ pewna rzecz iest/ że Scythowie przed Potopem nie beli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź/ ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została. Z których słów Trogowych/ oraz y tego się łacno domyślić/ iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta/ którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest ieno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec abo Tanaus, a potym y Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał. Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał abo Baal iakoby straszny/ y Theos Bożego po Grecku imienia. Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowioney; którą przez ręce Setha y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę abo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niey ćiągnęli Successorowie abo Następcy iego/ w pierwotnym Scythyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże y po dźiśdźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuie abo opasuie/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Thronie za IX. Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie. Czego nie umiawszy inaczey wyraźić Historycy/ po staremu ią Scythia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany. Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) iednisz to beli Gelones co y Gethae abo Gedowie pośledniey tak nazwani. Zaczym iednoż to iest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis. Czego potwierdza imię syna y successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione. Ztądże Jan Geło abo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scythyey Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany beł na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten VIII. Pan świata Koronę Polską uććił tak wielką godnośćią Następstwa/ ale też nad to dał iey y łuk harcerstwa abo Herkulestwa swego/ aby wźiętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azyey Afryce y Europie/ pod moc y hołd podbijała. Ztądże znaki karania świat Plagami miasto Polągami zowiąc poświadcza/ że właśnie to samym Polakom służy/ karać nieposłuszne/ y plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy nową Stolicę świata (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ y onę Carodunum (iako ma Ptolomeus) abo raczey Czarowdrzrżoną iakoby Cesarzów drzrżeniem abo postrachem przezwał. Y w niey Thron, Koronę, y Sceptron z Libanu przynieśione/ ze wszystką starożytną chlubą Scythycką zostawił. Dla tegoż Polaki (iako się pokazało) nie pospolitemi Scythami ale Regios, to iest Króluiącymi/ y Czarmatami lubo to źle piszą Sarmatami, to iest Czarstwa w mocy maiącemi zowią.

Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scythach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1: Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, y wszelkie prawie insze postanowili. Y rzecz pewna iesw/ że inaczey bydź nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, y wszyscy z nim trzymaią Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse, to iest/ pierwotność abo początek rodzaiu zawsze się Scythom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy że się osady po świećie rozkrzewiły: czego y samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza. Jeżelić abowiem oni świat osadzali/ tedyć pewnie y Królestwa władzą swą ustanawiali/ y Króle im dawali.

Ztądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak iasney prawdy wywodach? ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazuią/ kędy ie Polach przodek nasz zostawił. Co iawno iest z słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał: Rózgę czuiącą ia widzę. Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc. Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie/ iż tam tam a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza abo Polachów władzą Bożą wynieśiony. Jeżeli abowiem o słowo Aquilo gra idźie/ łacno się go dorachować/ iż to iest Scythya Królewska/ abo Korona Polska. Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby y naywyższe prawo iego tu bydź muśiało. Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany/ y Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany/ Jagieło faktiami Stryia swego śćiśniony/ także Swatopełk X. Ruskie od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli. Y toć iest/ że potwarcy udaią Scythy Przodki nasze/ za tak okrutne/ iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdeć ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. ztądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy y od karania/ zwano Karałami abo Corallami Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scythyą nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza iedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyći y pieczętuie/ z tąd Łaćinnicy Orła Aquilą przezwali.
Korona tedy Polska abo Scythia Regia iest Aquilo, y cokolwiek mamy w Piśmie S. a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszytko trzeba rozumieć o Polskich/ przed któremi y sławnym ich Thronem/ drżrzały niegdy Azya/ Aphryka/ y Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi abo Polskiemi a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Bibliey mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata. Y rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to iest pomsty złego iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, y starćie wielkie: także wyzszey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ia przywodzę od Aquilonu, y starćie wielkie. O którym y Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 20:16, 04 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egypskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum zamiast Polęgniaku; podobno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako było wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana była. Których z Egyptu i Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka syna swego; podobno iż im był za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego albo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem we Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery "y". Tuscum uczynili/ równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ był też między inszemi przezwiskami/ y Harculec albo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga była do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami byli. Stądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął był z sobą z Cappadocji: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie bardzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił.

Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1.

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To iest: Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza/ jeźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiasto Berezyna, i wszystkie insze co ich iest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźnie z Egyptu i Babilonu zabrane (które jak się rzekło miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu/ w odleglejsze kąty Europy. A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać/ ale też i przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ popsowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ jednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk i jemu podobne/ z Babilońsczyzny swój początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduje wrzkomo Żydowskich słów/ które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell zamiast Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą iakoby rozerwania zowią.

Z tądże po dźiś dźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazować : ) wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, y tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza/ iż ten pierwszy Król w Niemcech nie był Tuysco z źiemie poczęty/ ale Tyszko wnuk ślachetnego Polacha. Ósmy Pana świata/ y starodawne w Brytaniey Miasto Tyszka abo według Ptolom. Isca (lubo od niego abo którego potomka iego tam założone y tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocyey gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych boiarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w oney drodze/ więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy/ a sam się przez Krym w te tu kraie puśćiwszy/ z nich brata swego Czecha (którego AEneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dźiśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem. Y iako pospołu z Tubalem (który Hispany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: y na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tey górze założył/ którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także iako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły abo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe/ z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami abo Nimaiącemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli.

A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć/ iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiey rzeki przyszedszy/ tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ ztąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, y onę rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus y Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebespieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką ie baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scythya gdy Herkules doTanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, y niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebespieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ y Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To abowiem tak onego Pana świata/ na tey stronie Donu zatrzymało/ iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie/ zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, iakoby nie wyrobioną nazwał/ on (iako ten który wszystkie słowa iego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tey Urobie krainę/ naznacznieyszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego/ ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) y tu ią na nowym Libanie ulubienia swego/ wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunaiem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze.

A iest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stoiąc drugi uważyć potrzeba/ w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa/ Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere, to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći abo nie zwyćiężeni zostali. Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią/ to iest że Scytów nigdy iako żywo nilt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Oyczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz iest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego iego Królestwa/ ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Ruśią/ tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scythami od Scytha abo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Japhetowego/ zwali. Także wzaiem/ ieżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy co się pospolićie Polakmi zowiemy/ tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz co go Historycy Tanausem zowią/ w naszym ięzyku iest y był zawsze Polakiem, lubo iako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami/ iako przedtym od Scytha Scythami.
Za okazyą godno uważyć iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scythyckiem Thronie śiedzących tak y drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony. Bo tego o żadnem inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy/ aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.


Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach y Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney. Bo rzetelnie Genebrardus sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scythy aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, y Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli. A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdy Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scythyey Królewskiey którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był ieno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wysszey pokazało/ y przyczyna tego dołożyła. A ieżelić beł ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał bydź/ nie tylko z pokolenia Japhetowego/ iako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią. Czego także to samo dostatecznie potwierdza/ iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem miasto Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawniejszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi.

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno było w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli.

Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) iaśnie się pokazuie/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy i Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego.

Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi.

Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest.

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiey Stolicy świata.

Laszek albowiem syn jego/ a Ojćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi i on iako i pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony, iakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił.

Stądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował, synem beł (to jest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha Ósmego Pana świata, Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł i nie wróćił się więcey za Polachem) świat przezwał Leżem abo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney, przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił.

Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ia tedy/ który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych. Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scythów/ sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi. Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieie Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała. Bo ponieważ pewna rzecz iest/ że Scythowie przed Potopem nie beli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź/ ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została. Z których słów Trogowych/ oraz y tego się łacno domyślić/ iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta/ którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest ieno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec abo Tanaus, a potym y Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał. Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał abo Baal iakoby straszny/ y Theos Bożego po Grecku imienia. Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowioney; którą przez ręce Setha y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę abo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niey ćiągnęli Successorowie abo Następcy iego/ w pierwotnym Scythyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże y po dźiśdźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuie abo opasuie/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Thronie za IX. Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie. Czego nie umiawszy inaczey wyraźić Historycy/ po staremu ią Scythia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to beli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany był na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnośćią Następstwa, ale też nad to dał jey y łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego/ aby wziętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azji Afryce y Europie/ pod moc i hołd podbijała.

Ztądże znaki karania świat Plagami zamiast Polągami zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłuszne i plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczey Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niey Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitemi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymim, zowią.


Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1:

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, i wszelkie prawie insze postanowili.

I rzecz pewna iest, że inaczey być nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymaią:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to iest/ pierwotność abo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy, że się osady po świećie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić abowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasney prawdy wywodach?

Ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazują/ kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co iawno jest ze słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał:

Rózgę czuiącą ja widzę.

Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc.

Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie, iż tam tam, a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wynieśiony.

Jeżeli albowiem o słowo Aquilo gra idźie, łacno się go dorachować, iż to iest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby i naywyższe prawo iego tu być muśiało.

Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktiami Stryja swego śćiśniony/ także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli.

I toć iest/ że potwarcy udaią Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc, że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami abo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje/ z tąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem/ drżrzały niegdy Azja/ Afryka i Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata.

I rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, i starćie wielkie: także wyższey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starćie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Wto 17:41, 05 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (iako y świeżo przed tym Egypskie) y Jonicha syna swego a Oyca Wolninusa abo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ y więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam y Abram miał nie co kupnych iako mamy Gen. 14.) a co przednieyszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide córki iego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie/ a Ptolom. Polemniacum zamiast Polęgniaku; podobno chcąc wyraźić/ iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako było wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana była. Których z Egyptu i Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka syna swego; podobno iż im był za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego albo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem we Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery "y". Tuscum uczynili/ równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ był też między inszemi przezwiskami/ y Harculec albo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga była do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami byli. Stądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął był z sobą z Cappadocji: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie bardzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił.

Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1.

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To iest: Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza/ jeźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiasto Berezyna, i wszystkie insze co ich iest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźnie z Egyptu i Babilonu zabrane (które jak się rzekło miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu/ w odleglejsze kąty Europy. A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać/ ale też i przeto/ żeby beli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ popsowanem swym ięzykiem w Babylonie: Jako się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków/ z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się iaśnie pokazuie z Kluwera nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa/ że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey/ y Duńskiey źiemi/ jednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk i jemu podobne/ z Babilońsczyzny swój początek maią/ z tego samego dość iawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduje wrzkomo Żydowskich słów/ które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni ieńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą beli wyprawieni/ nie ieno ztąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku/ y około tych/ Słowieńsczyźney nie naruszyli: ale też y z przezwisk Wołgi/ którą Niemcy Edell zamiast Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą iakoby rozerwania zowią.

Z tądże po dźiś dźień Slachta Niemiecka/ z Japhetczyków (co z onemi więźniami beli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swóy początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swóy z Ziemie/ to iest Nieślachetny pokazować : ) wywodźi Niemce z Scythów: obyczaynie rozumieć potrzeba. To iest/ tego o samey tylko starey Slachćie Niemieckiey: a tamtych o gminie im podległym. Który Tuyska Chłopislausa iakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko poślednieyszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka prawnuka Japhetowego/ a wnuka Polachowego pomienionego syna iego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi/ że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Ztądże pustynie Bogom abo Gogom poświęcone (to iest Scythyiey Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako y Breges miasto Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa miasto Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, y tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemie poczęty, ale Tyszko wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka albo według Ptolom. Isca (lubo od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych bojarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w onej drodze więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dziśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I iako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tej górze założył, którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami albo Nimającemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli.

A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć, iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ stąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scytya gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: i że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebezpieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ i Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tey stronie Donu zatrzymało, iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (iako ten który wszystkie słowa jego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę/ naznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunajem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, iednakże iż Warwarów (lubo ludźi gwaru warownego/ których od tego Słowakami zowią) iest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachuią go, to iest złośliwi fałszerze.

A iest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego ieziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći albo nie zwyćiężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią, to jest że Scytów nigdy jako żywo nikt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego jego Królestwa, ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Jafetowego/ zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy, co się pospolićie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym ięzyku iest i był zawsze Polakiem, lubo jako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, iako przedtym od Scytha Scythami.

Za okazyą godno uważyć, iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie śiedzących tak i drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony.

Bo tego o żadnym inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy, aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.

Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach i Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scyty aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scytii Królewskiey, którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wyższey pokazało/ i przyczyna tego dołożyła.

A ieżelić był ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał być nie tylko z pokolenia Japhetowego, jako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi/ wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Japhetowym/ póki ich Kromer dworstwem raczey a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1. Y tu ustaią, to iest w Alanie wtórem iakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli. Na które dworstwo iego/ uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz iest cokolwiek zmyślać/ abo iakiemi baykami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuie starożytność Polska/ od wieków pełna wszelkiey chluby/ żadnego zmyślania: ponieważ Polach przodek nasz ani ktoś iest wrzkomo AEneaszów towarzysz/ iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią/ ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem/ ani go wilczyca iako Romulusa, abo suka na puszczy iako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa/ z niego poczętego. Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie/ ale tylko lepszego się iey niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawniejszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi.

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno było w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli.

Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy i Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego.

Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi.

Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest.

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiey Stolicy świata.

Laszek albowiem syn jego/ a Ojćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi i on iako i pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony, iakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił.

Stądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował, synem beł (to jest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha Ósmego Pana świata, Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł i nie wróćił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney, przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił.

Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych.

Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieje Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz iest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź, ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została.

Z których słów Trogowych, oraz y tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta, którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest jeno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał.

Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos, Bożego po Grecku imienia.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę albo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niej ćiągnęli Successorowie albo Następcy iego/ w pierwotnym Scytyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże i po dźiś dźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuje abo opasuje/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyraźić Historycy/ po staremu ią Scytia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to beli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany był na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnośćią Następstwa, ale też nad to dał jey y łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego/ aby wziętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azji Afryce y Europie/ pod moc i hołd podbijała.

Ztądże znaki karania świat Plagami zamiast Polągami zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłuszne i plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczey Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niey Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitemi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymim, zowią.


Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1:

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, i wszelkie prawie insze postanowili.

I rzecz pewna iest, że inaczey być nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymaią:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to iest/ pierwotność abo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy, że się osady po świećie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić abowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasney prawdy wywodach?

Ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazują/ kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co iawno jest ze słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał:

Rózgę czuiącą ja widzę.

Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc.

Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie, iż tam tam, a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wynieśiony.

Jeżeli albowiem o słowo Aquilo gra idźie, łacno się go dorachować, iż to iest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby i naywyższe prawo iego tu być muśiało.

Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktiami Stryja swego śćiśniony/ także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli.

I toć iest/ że potwarcy udaią Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc, że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami abo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje/ z tąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem/ drżrzały niegdy Azja/ Afryka i Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata.

I rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, i starćie wielkie: także wyższey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starćie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Śro 13:28, 06 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha syna swego a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy/ i więźniów część do Palęstyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nie co kupnych jako mamy Gen. 14.) a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wróćił nad Czarne morze do Olęgniaku gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Sameyramy abo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie, a Ptolom. Polemniacum zamiast Polęgniaku; podobno chcąc wyraźić, iż Wexoresowi inszym strasznemu z Polachiem ni iako było wygrać.

Tam tedy iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiey niegdy Panochi tam nad morze był przeniósł. A przyległa Polęgniakowi kraina/ Cappadocia, iakoby zaczapionych dość maiąca/ od więźniów tak nazwana była. Których z Egyptu i Babylonu zazabranych/ trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka syna swego; podobno iż im był za ćięższki/ tak rzeczonego.

Z tego Tyszka syna Polachowego albo Herkulesowego a wnuka Japhetowego/ potem we Włoszech osadzonego (na mieyscu Gomera do Francyey wypędzonego) Łaćinnicy niemaiąc na on czas litery "y". Tuscum uczynili/ równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyryey Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świećie/ był też między inszemi przezwiskami/ y Harculec albo Hercules nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egyptskiemi y Babylonskiemi/ potwierdzaią pomienione Trogowe słowa u Iust. lib. 2. o Ućiecce Wexoresowey od Pontu/

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo ieżelić wszystkiego woyska swego w Cappadocyey (przez którą mu droga była do AEgyptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczey pewnie/ tylko niewolnikami byli. Stądże Achatius stary Historyk/ wiedząc że ich potym Polach gdy odchodźił do Europy za Gomerem/ (iako się wnet pokaże) wźiął był z sobą z Cappadocji: a niemogszy się dorachować/ gdźie ich potem podźiał/ Kolchy abo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse omylnie bardzo czyni (lib. 3.) AEgypcyanami od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: z tamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i oney klęski/ którą dla tego Japhetczykowie od Wexoresa podięli/ na nim się pomśćił.

Jż tedy iegoż drogą ćiągnął z Woyskiem około Pontu, ztąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1.

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To iest: Niech się nie chlubią Graekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Jstorya w iego sens pokazuie/ aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza/ jeźiora/ źiemie/ góry/ miasta/ &ć. Graekowie poprzezywali: ale na oko obaczył/ że ich (dawnieysze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiasto Berezyna, i wszystkie insze co ich iest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźnie z Egyptu i Babilonu zabrane (które jak się rzekło miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto/ żeby byli Narodów Scytyckich nie zaraźili/ popsowanem swym językiem w Babylonie: Jako się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdy w Niemczech/ Hiszpaniey/ Francyey/ Brytaniey i Duńskiey źiemi/ jednemże ięzykiem z Jllyrykami gadano/ i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to że Niemiecki ięzyk i jemu podobne z Babilońsczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno iest/ iże w Niemczyznie pełno się znayduje wrzkomo Żydowskich słów/ które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą byli wyprawieni, nie jeno stąd łacno się dorachować/ iż w Koronie Polskiey/ Moskwie; Jllyryku i około tych/ Słowieńsczyźny nie naruszyli: ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell zamiast Jedeł iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dźiś dźień Slachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onemi więźniami byli wyprawieni) płynąca/ sczyći się naszem Scythyckiem Slachectwem; zowiąc Slachćica Edelman, iakoby mąż który od Wołgi abo Edell rzeki ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków/ którzy przodka Niemieckiego z Ziemie bydź pokazuią: iako też y pomienionego nowego Kluwera, który (uważaiąc że to iest sromota początek swój z Ziemi, to iest Nieślachetny pokazować : ) wywodźi Niemce z Scythów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To iest, tego o samej tylko starey Slachćie Niemieckiej: a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przećiwko Slachćie Panom swym daleko pośledniejszego) podmiata pod Slachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka Polachowego pomienionego syna jego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ćiężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dźikie na on czas pustynie zaprowadźił: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to iest Scytii Królewskiey w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łaćińska Tesqua, iako i Breges zamiast Bryges abo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemie poczęty, ale Tyszko wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka albo według Ptolom. Isca (lubo od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludźi beło/ ale Dumnoniorum abo Dumnych bojarów; iakiemi Slachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiey źiemie Króla o swym Tuysku, że od Rhenn aż po Don panował: inszy to beł (daleko poślemnieyszy potomek tego a Przodek zacney podźiśdźień Familiey Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scythyckich: którzy iako wszystkiemu na on czas światu/ tak też osobliwie y od Donu aż po Rhen/ a nie wzad Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.


Jako potem Polach w onej drodze więźnie w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Japhetowem zowie) do dziśieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I iako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodźił) tam doszedszy/ z iego nowośiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoie na tej górze założył, którą po dźiśdźień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam beli Nomadami albo Nimającemi domów y własnośći/ ale (iako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznemi się tylko budkami/ iako teraz Tatarowie z mieysca na mieysce za trzodami włóczyli.

A od iego Polachów abo z Łaćińska Polaciusów iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli/ iako ztąd po dźiśdźień/ lepsze y znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć, iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ stąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scytya gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: i że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebezpieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ i Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tey stronie Donu zatrzymało, iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (iako ten który wszystkie słowa jego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę/ naznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunajem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, jednakże iż Warwarów (lub ludźi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią) jest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachują go, to iest złośliwi fałszerze.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći albo nie zwyćiężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią, to jest że Scytów nigdy jako żywo nikt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego jego Królestwa, ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Jafetowego/ zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy, co się pospolićie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym ięzyku iest i był zawsze Polakiem, lubo jako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, iako przedtym od Scytha Scythami.

Za okazyą godno uważyć, iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie śiedzących tak i drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony.

Bo tego o żadnym inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy, aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.

Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach i Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scyty aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scytii Królewskiey, którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wyższey pokazało/ i przyczyna tego dołożyła.

A ieżelić był ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał być nie tylko z pokolenia Japhetowego, jako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi, wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1.

I tu ustają, to iest w Alanie wtórem, jakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz jest cokolwiek zmyślać, albo jakiemi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest wrzkomo Eneaszów towarzysz, iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią, ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie, ale tylko lepszego się jej niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawniejszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi.

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno było w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli.

Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy i Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego.

Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi.

Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest.

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiey Stolicy świata.

Laszek albowiem syn jego/ a Ojćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi i on iako i pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony, iakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił.

Stądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował, synem beł (to jest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha Ósmego Pana świata, Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł i nie wróćił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney, przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił.

Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych.

Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieje Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz iest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź, ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została.

Z których słów Trogowych, oraz y tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta, którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest jeno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał.

Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos, Bożego po Grecku imienia.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę albo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niej ćiągnęli Successorowie albo Następcy iego/ w pierwotnym Scytyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże i po dźiś dźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuje abo opasuje/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyraźić Historycy/ po staremu ią Scytia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to beli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany był na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnośćią Następstwa, ale też nad to dał jey y łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego/ aby wziętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azji Afryce y Europie/ pod moc i hołd podbijała.

Ztądże znaki karania świat Plagami zamiast Polągami zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłuszne i plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczey Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niey Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitemi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymim, zowią.


Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1:

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, i wszelkie prawie insze postanowili.

I rzecz pewna iest, że inaczey być nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymaią:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to iest/ pierwotność abo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy, że się osady po świećie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić abowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasney prawdy wywodach?

Ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazują/ kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co iawno jest ze słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał:

Rózgę czuiącą ja widzę.

Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc.

Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie, iż tam tam, a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wynieśiony.

Jeżeli albowiem o słowo Aquilo gra idźie, łacno się go dorachować, iż to iest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby i naywyższe prawo iego tu być muśiało.

Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktiami Stryja swego śćiśniony/ także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli.

I toć iest/ że potwarcy udaią Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc, że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami abo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje/ z tąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem/ drżrzały niegdy Azja/ Afryka i Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata.

I rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, i starćie wielkie: także wyższey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starćie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Czw 8:01, 07 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha syna swego a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jako mamy Gen. 14.) a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem; podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachiem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiej niegdy Panochy tam nad morze był przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocia, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egyptu i Babylonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego; podobno, iż im był za ciężki, tak rzeczonego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Japhetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy niemając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa u Iust. lib. 2 o Ucieczce Wexoresowey od Pontu:

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo jeżelić wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc że ich potym Polach gdy odchodził do Europy za Gomerem/ (jako się wnet pokaże) wziął był z sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdźie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egypcjanami, od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Jż tedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1:

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To jest: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta &ć. Grekowie poprzezywali: ale na oko obaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francyey/ Brytaniey i Duńskiey źiemi/ jednemże językiem z Jllyrykami gadano i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest/ iże w Niemczyznie pełno się znajduje wrzkomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą byli wyprawieni, nie jeno stąd łacno się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie; Illyryku i około tych, Słowieńszczyźny nie naruszyli: ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszem Scytyckiem Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej: a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie Panom swym daleko pośledniejszego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka Polachowego, pomienionego syna jego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza, Isca (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.

Jako potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dźiś dzień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łaćińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dźiś dźień, lepsze i znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć, iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ stąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scytya gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: i że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebezpieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ i Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tey stronie Donu zatrzymało, iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (iako ten który wszystkie słowa jego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę/ naznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunajem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, jednakże iż Warwarów (lub ludźi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią) jest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachują go, to iest złośliwi fałszerze.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći albo nie zwyćiężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią, to jest że Scytów nigdy jako żywo nikt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego jego Królestwa, ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Jafetowego/ zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy, co się pospolićie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym ięzyku iest i był zawsze Polakiem, lubo jako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, iako przedtym od Scytha Scythami.

Za okazyą godno uważyć, iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie śiedzących tak i drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony.

Bo tego o żadnym inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy, aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.

Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach i Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scyty aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scytii Królewskiey, którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wyższey pokazało/ i przyczyna tego dołożyła.

A ieżelić był ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał być nie tylko z pokolenia Japhetowego, jako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi, wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1.

I tu ustają, to iest w Alanie wtórem, jakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz jest cokolwiek zmyślać, albo jakiemi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest wrzkomo Eneaszów towarzysz, iakich na imię Quidam nie mało we Włoszech pokazuią, ani z źiemie wylasł/ iako Niemcy o swem Tuysku baią/ ani się z węża począł iako Grekowie o Alexandrze wielkiem, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała: ale Wanda (lubo według Hertmanna Schedella Funda) żona Japhetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebnie, ale tylko lepszego się jej niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy poślednieysze niemniey prawdźiwie iako y foremnie opisał/ iednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła/ że sam Niemieckiem bywszy potomkiem/ chćiał też y o wszytkich Polakach pokazać. Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc/ oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę iako potem trzeba z pilnośćią przeglądać chwały cudzoźiemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puśćił/ że w Polscze niegdy Niemcy beli przed Polakami. Zaczym na podporę tego płonnego mniemania muśiał rad nie rad przećiwko wszytkim Historykom/ tak naszym/ iako y cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego. Y dla tegoż 2884. lat w późnieysze z nich 60. (które ukazuie między pierwszem Woiewodów rządzeniem bez Pana/ a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy/ nie mógł w nim poiąć Hayka Historyka Czeskiego/ iako Krakus syn Lechów miał Franki wygnać z Polski dawnieysze kilka wieków: ani Wincentego iako wtóre Woiewodów rządzenie bez Pana mogło bydź za czasów Alexandra wielkiego. Co oni dobrze napisali/ iako się czasu swego wywiedźie y dowiedźie.


Zeznawa iednak y sam Kromer w 14. Rozd: Kśiąg 1. że starzy naśi Historycy/ Lecha y Czecha prędko po Potopie bydź twierdźili/ przydaiąc tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to iest. Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) nastarodawniejszy bydź pokazuie, udaiąc że z Golcami, y z Alexandrem wielkiem Królem Macedońskiem woyny pod wodzami Krakiem y Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni Krancius wyznał/ o którym Kromer tamże mówi.

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku. Woyćiech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoię od wszelkiey pamięći w Czarmackich polach trzymali: a gdy im ćiasno było w Polscze, Morawie, Czechach, y Ruśi: Nowośiedliska w Pannoniey od Constantina Wielkiego Imperatora, to iest Wypieracza abo Hetmana Rzymskiego uprośili: a Ztamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacyey y Illiryku przyśli.

Z których słów (lubo w tem barzo płonnych aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje/ iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (iako uśiłuie Kromer pokazać/ zbijaiąc te wszystkie tak poważne starych świadectwa) ale od początku y wszelakiey pamięći ludzkiey tenże Naród co y teraz. A naostatek y to/ że nie Polacy i Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacyey y inszych zadunayskich Ziemic naprzód zaśli.

Nigdy tedy w Polscze żadnego inszego Narodu nie beło/ prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha syna Japhetowego: a Ruśi/ Lacha brata y Antecessora iego.

Ztądże Gwagnin wywodząc przezwisko Ruśi od rozśiania się ich szeroko po świećie mówi.

Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się iemu nie zda: bo przydawa.

Ale to bydź nie może, bo Ruś dobrze iest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: iednakże własne iego niżey słowa. Ci naprzód Scieg, Kig, y Korew, w kilka set lat po Potopie, ku wschodowi słońca zaiechawszy naprzednieysze mieysca w tych tam kraiach opanowali. &c. wydaią go/ że y on lubo tak ćiekawy y rozsądny Historyk/ a przećie wlazszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdźiwego starych rozumienia/ lepszego niż Guagninowe mniemanie/ wiedźieć za okazyą nie zawadźi (co szerzey Speculu Istoricu pokaże) to iest.

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiey Stolicy świata.

Laszek albowiem syn jego/ a Ojćiec Rusów/ wyszedszy z Laskoryey, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacyey/ w ten czas gdy Polach abo Gog po Żydowsku/ brat y successor Lachów abo Magog/ wyprawiał się do Europy na Gomera: z tem Stryiem swoim (między inszemi i on iako i pomieniony Tyszko abo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdźie się Gomer osadzał.


Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między inszemi zpłodźił, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad inszych naćierania na gonione Gomeryany tak rzeczony) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiey źiemie ośiadszy/ tam się rozpłodźili na sławne u Historyków Laestrygony, iakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dway braćia iego/ na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił.

Stądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował, synem beł (to jest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha Ósmego Pana świata, Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł i nie wróćił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney, przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił.

Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych.

Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieje Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz iest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź, ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została.

Z których słów Trogowych, oraz y tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta, którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest jeno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał.

Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos, Bożego po Grecku imienia.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę albo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niej ćiągnęli Successorowie albo Następcy iego/ w pierwotnym Scytyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Ztądże i po dźiś dźień/ Polska kogo chce na Państwo pasuje abo opasuje/ y zawsze opasowała/ począwszy od Sczyćca syna y Successora iego: którego mimo dwu drugich braći Gogaderzca y Giełona barźiey ulubiwszy/ y na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadźiwszy/ od niego się Sczyćiochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyraźić Historycy/ po staremu ią Scytia ieno że z przydatkiem Regia zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus y Gelonus.

Z których ostatniego liniey/ beł Gędymin Wielkie X. Litewskie/ z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (iako uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to beli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin abo z cudźiemska Gedymin, iakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora iego Olgerdo Rzymskiem Litwy dowćipem per anagramma z Gełorod, iakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło wnuk Gełominów abo Gedyminów a syn Gełorodów abo Olgerdów/ uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona wnuka Japhetowego/ zawołany był na Państwo/ y Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka iego wźiętem przepasany.

A nie dość na tym iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnośćią Następstwa, ale też nad to dał jey y łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego/ aby wziętym od Boga prawem na podbijanie źiemie wszelkie nieposłuszeństwo w Azji Afryce y Europie/ pod moc i hołd podbijała.

Ztądże znaki karania świat Plagami zamiast Polągami zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłuszne i plagi im dawać;

Tu w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dźiś od Krakusa niegdy następce iego/ iż ią rozszerzył Krakowem zowiemy) ćiągnąc do Włoch za Gomerem założył/ i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczey Czarowdrzrżoną jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niey Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitemi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymim, zowią.


Czego dobrze między inszemi potwierdźił/ o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1:

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, i wszelkie prawie insze postanowili.

I rzecz pewna iest, że inaczey być nie mogło: ponieważ iako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymaią:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to iest/ pierwotność abo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuie, od których rospłodzonych udaią, to iest starzy, że się osady po świećie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów populi iakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić abowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią Patres Regum, to iest Oycami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kaźmierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548 iako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasney prawdy wywodach?

Ponieważ tu a nie gdźie indźiey/ Bóg sam y przyrodzenie Sceptron świata pokazują/ kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co iawno jest ze słów Jeremiasza Proroka cap. 1. gdy spytany od Boga coby widźiał w Aquilonie odpowiedźiał:

Rózgę czuiącą ja widzę.

Uważyć ieno co owo robi przyrodzenie z Magnesem/ za mogącym Mogiem abo Gogiem/ a po naszemu Polachem/ we wszytkich Kompasach/ różdżkę skazuiącą do Aquilonu obracaiąc.

Jzaż nie właśnie iakoby ukazuie, iż tam tam, a nie gdźie indźiey iest prawdźiwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wynieśiony.

Jeżeli albowiem o słowo Aquilo gra idźie, łacno się go dorachować, iż to iest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo ieżelić tu a nie gdźie indźiey bywali prawdźiwi Panowie świata/ tedyć też bez pochyby i naywyższe prawo iego tu być muśiało.

Ztądżeć ono do Thoasa sławnego niegdy Króla Polskiego w Krymie na on czas mieszkaiącego/ posłano było z Grecyey Oresta/ aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktiami Stryja swego śćiśniony/ także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli.

I toć iest/ że potwarcy udaią Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc, że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami abo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje/ z tąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem/ drżrzały niegdy Azja/ Afryka i Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata.

I rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, i starćie wielkie: także wyższey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starćie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Czw 14:26, 07 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha syna swego a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jako mamy Gen. 14.) a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem; podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachiem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiej niegdy Panochy tam nad morze był przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocia, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egyptu i Babylonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego; podobno, iż im był za ciężki, tak rzeczonego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Japhetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy niemając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa u Iust. lib. 2 o Ucieczce Wexoresowey od Pontu:

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo jeżelić wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc że ich potym Polach gdy odchodził do Europy za Gomerem/ (jako się wnet pokaże) wziął był z sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdźie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egypcjanami, od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Jż tedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1:

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To jest: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta &ć. Grekowie poprzezywali: ale na oko obaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francyey/ Brytaniey i Duńskiey źiemi/ jednemże językiem z Jllyrykami gadano i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest/ iże w Niemczyznie pełno się znajduje wrzkomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą byli wyprawieni, nie jeno stąd łacno się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie; Illyryku i około tych, Słowieńszczyźny nie naruszyli: ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszem Scytyckiem Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej: a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie Panom swym daleko pośledniejszego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka Polachowego, pomienionego syna jego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza, Isca (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.

Jako potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dźiś dzień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łaćińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dźiś dźień, lepsze i znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć, iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ stąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scytya gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: i że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebezpieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ i Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tey stronie Donu zatrzymało, iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (iako ten który wszystkie słowa jego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę/ naznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunajem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, jednakże iż Warwarów (lub ludźi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią) jest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachują go, to iest złośliwi fałszerze.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći albo nie zwyćiężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią, to jest że Scytów nigdy jako żywo nikt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego jego Królestwa, ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Jafetowego/ zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy, co się pospolićie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym ięzyku iest i był zawsze Polakiem, lubo jako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, iako przedtym od Scytha Scythami.

Za okazyą godno uważyć, iż iako ten tytuł Augustus (wyżey pokazany) własny iest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie śiedzących tak i drugi Jnvictissimus, to iest Niezwyćiężony.

Bo tego o żadnym inszem Narodźie prócz obywatelów Korony Polskiey nie piszą Historycy, aby niodkogo na wieki nie mieli bydź zwyćiężeni.

Rzetelnie się to pokazuie z Ptolomeusa y Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak ieden iest Polach i Tanaus, iako ieden smak iabłka a pomi, śliwy a pruni, y wszelkiey iedney rzeczy różnie nazwaney.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześćiański mówi lib. 1. iż Wexores Król Egyptski, który Scyty aż do Pontu, to iest Czarnego morza, iako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scythicki, który go aż do AEgyptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeus na tym mieyscu/ zkąd Wexores miał odpór/ to iest nad Uśćiem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadaiącey/ ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, y przyległe morskie łono/ abo przystęp do niego/ sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga lubo według świeższey mowy Polacha rzeczonego) Tanaus pierwszy Pan Scytii Królewskiey, którą dźiś Koroną Polską zowiemy wypadszy/ dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azyatyckiego Polęgniaku, y przyległego morza/ nie kto inszy był jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: iako się wyższey pokazało/ i przyczyna tego dołożyła.

A ieżelić był ieszcze przed Ninem/ tedyć sam czas pokazuie/ iż muśiał być nie tylko z pokolenia Japhetowego, jako pomieniony Fascykuł abo snopek czasów momi/ ale po prostu synem iego: którego Iozeph. Antiq: lib. Mogiem, a drudzy Żydźi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeus Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.


To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie naśi, wszyscy iednak Polacha pierwszego przodka naszego mocno twierdźili bydź synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej a niżeli namnieyszym iakim fundamentem nie zatłumił: mówiąc o nich w 4. Rozd. Kśiąg. 1.

I tu ustają, to iest w Alanie wtórem, jakoby im abo Phaedryey y Thrasonów z Komedyey, abo Kapetów y Tyberinów z Historyey nie stało, abo zmyślić więcey mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba. Jż nie Polskich Istoryków rzecz jest cokolwiek zmyślać, albo jakiemi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest rzekomo Eneaszów towarzysz, jakich na imię Quidam niemało we Włoszech pokazują, ani z ziemi wylazł, jako Niemcy o swem Tuysku bają, ani się z węża począł, jako Grekowie o Alexandrze Wielkim, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała, ale Wanda (lub według Hertmanna Schedella, Funda) żona Jafetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebuje, ale tylko lepszego się jej niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy pośledniejsze niemniej prawdziwie jako i foremnie opisał, jednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła, że sam Niemieckim bywszy potomkiem, chciał też i o wszytkich Polakach pokazać.

Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc, oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę jako potem trzeba z pilnością przeglądać chwały cudzoziemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puścił, że w Polscze niegdy Niemcy byli przed Polakami.

Zaczym na podporę tego płonnego mniemania musiał rad nie rad przeciwko wszytkim Historykom, tak naszym, jako i cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego.

I dlategoż 2884 lat w późniejsze z nich 60 (które ukazuje między pierwszem Wojewodów rządzeniem bez Pana, a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazszy, nie mógł w nim pojąć Hayka, Historyka Czeskiego, jako Krakus, syn Lechów, miał Franki wygnać z Polski dawniejsze kilka wieków, ani Wincentego, jako wtóre Wojewodów rządzenie bez Pana, mogło być za czasów Aleksandra Wielkiego. Co oni dobrze napisali, jako się czasu swego wywiedzie i dowiedźie.

Zeznawa jednak i sam Kromer w 14. Rozd: Ksiąg 1, że starzy nasi Historycy, Lecha i Czecha prędko po Potopie być twierdzili, przydając tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to jest: Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) najstarodawniejszy być pokazuje, udając, że z Golcami, i z Aleksandrem wielkiem Królem Macedońskiem wojny pod wodzami Krakiem i Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni, Krancius wyznał, o którym Kromer tamże mówi:

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku: Wojciech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoję od wszelkiej pamięci w Carmackich polach trzymali: a gdy im ciasno było w Polscze, Morawie, Czechach, i Rusi: Nowosiedliska w Pannonii od Konstantyna Wielkiego Imperatora, to jest Wypieracza albo Hetmana Rzymskiego uprosili: a stamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacji i Illiryku przyśli.

Z których słów (lubo w tym barzo płonnych, aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje, iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (jak usiłuje Kromer pokazać, zbijając te wszystkie tak poważne, starych świadectwa) ale od początku i wszelakiej pamięci ludzkiej, tenże Naród co i teraz.

A naostatek i to, że nie Polacy i Jllyriku do Polski ale Jllyrikowie z Polski do Dalmacji i innych zadunajskich Ziemic naprzód zaszli.

Nigdy tedy w Polsce żadnego innego Narodu nie beło, prócz Polaków (lubo to różnemi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha, syna Japhetowego: a Rusi, Lacha, brata i Antecessora iego.

Stądże Gwagnin wywodząc przezwisko Rusi od rozsiania się ich szeroko po świecie mówi.

Kronikarze starzy rozumieią, że od Russa, syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się jemu nie zda: bo przydawa.

Ale to być nie może, bo Ruś dobrze jest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: jednakże własne jego niżej słowa.

Ci naprzód Scieg, Kij, i Korew, w kilkaset lat po Potopie, ku wschodowi słońca zajechawszy naprzedniejsze miejsca w tych tam krajach opanowali. &c. wydają go, że i on lubo tak ciekawy i rozsądny Historyk, a przecie wlazwszy w Kromerów Labyrynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) niemógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdziwego starych rozumienia, lepszego niż Guagninowe mniemanie, wiedzieć za okazją nie zawadzi (co szerzej Speculu Istoricu pokaże) to jest:

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog, synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiej Stolicy świata.

Laszek albowiem, syn jego, a Ojciec Rusów, wyszedłszy z Laskoryey, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacji, w ten czas gdy Polach, albo Gog po Żydowsku, brat i successor Lachów albo Magog, wyprawiał się do Europy na Gomera: z tym Stryjem swoim (między innymi i on jako i pomieniony Tyszko albo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdzie się Gomer osadzał.

Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między innymi zpłodźił, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad innych nacierania na gonione Gomeriany tak rzeczony) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiej ziemi osiadłszy, tam się rozpłodzili na sławne u Historyków Laestrygony, jakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dway bracia jego, na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między inszemi woyskami Polachowemi) zaprowadźiwszy: ieden z nich iż tam legł Leżem abo z Łaćińska Lusem nazwany/ w Lusytanij się rozpłodźił.

Stądże piszą/ iż Lusus który w Lusitaniey pod czas wyśćia Żydowskiego z Epgyptu królował, synem beł (to jest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha Ósmego Pana świata, Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł i nie wróćił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney, przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił.

Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych.

Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieje Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz iest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź, ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została.

Z których słów Trogowych, oraz y tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta, którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest jeno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał.

Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos, Bożego po Grecku imienia.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta y Japheta Polach przodek nasz wźiąwszy/ oną Polskę albo Scythyą Królewską przepasał: aby się z niej ćiągnęli Successorowie albo Następcy iego/ w pierwotnym Scytyckim Państwie/ aż do skończenia świata.

Stądże i po dziś dzień, Polska kogo chce na Państwo pasuje albo opasuje i zawsze opasowała. Począwszy od Sczyćca, syna i Successora jego, którego mimo dwu drugich braci Gogaderzca i Giełona bardziej ulubiwszy i na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadziwszy, od niego się Sczyciochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyrazić Historycy, po staremu ją Scytia, jeno że z przydatkiem "Regia" zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus i Gelonus.

Z których ostatniego linii był Gędymin Wielki Ks. Litewski, z cudzoźiemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (jak uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to byli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin albo z cudźiemska Gedymin, jakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora jego Olgerdo Rzymskim Litwy dowcipem per anagramma z Gełorod, jakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło, wnuk Gełominów albo Gedyminów, a syn Gełorodów albo Olgerdów, uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona, wnuka Japhetowego, zawołany był na Państwo i Baltheusem Successyiey od Oyca Przodka jego wziętem przepasany.

A nie dość na tym, iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnością Następstwa, ale też nad to, dał jej i łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego, aby wziętym od Boga prawem na podbijanie ziem, wszelkie nieposłuszeństwo w Azji, Afryce i Europie, pod moc i hołd podbijała.

Stądże znaki karania świata Plagami, zamiast Polągami, zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłusznych i plagi im dawać;

Tu, w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem założył i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczej Czarowdrzrżoną, jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niej Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi, zowią.

Czego dobrze między innymi potwierdził o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc lib. 1:

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedonskie, Graeckie, Rzymskie, i wszelkie prawie inne postanowili.

I rzecz pewna iest, że inaczej być nie mogło: ponieważ jako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymają:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to jest: pierwotność albo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuje, od których rozpłodzonych udają, to jest starzy, że się osady po świecie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów "populi" jakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić albowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią "Patres Regum", to jest Ojcami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kazimierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548, jako pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasnej prawdy wywodach?

Ponieważ tu, a nie gdzie indziej/ Bóg sam i przyrodzenie Sceptron świata pokazują, kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co jawno jest ze słów Jeremiasza Proroka (cap. 1), gdy spytany od Boga coby widział w Aquilonie odpowiedział:

Rózgę czującą ja widzę.

Uważyć jeno co owo robi przyrodzenie z Magnesem, za mogącym Mogiem albo Gogiem, a po naszemu Polachem, we wszytkich Kompasach, różdżkę skazującą do Aquilonu obracając.

Izaż nie właśnie jakoby ukazuje, iż tam tam, a nie gdzie indziey iest prawdziwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wyniesiony.

Jeżeli albowiem o słowo "Aquilo" gra idzie, łacno się go dorachować, iż to jest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo jeżelić tu, a nie gdźie indźiej, bywali prawdźiwi Panowie świata, tedyć też bez pochyby i najwyższe prawo iego tu być muśiało.

Stądżeć ono do Thoasa, sławnego niegdyś Króla Polskiego w Krymie, na on czas mieszkającego, posłano było z Grecji Oresta, aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktiami Stryja swego ściśniony/ także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony/ nie gdźie indźiey się ieno tu ućiekli.

I toć iest/ że potwarcy udaią Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swey źiemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali/ nie dokładaiąc, że nie wszytkich/ ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano. stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami abo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano ztąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białem na świećie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje/ z tąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich/ to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem/ drżrzały niegdy Azja/ Afryka i Europa: bo temi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie inszemi/ y Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groźiwał wszystkim Narodom/ iako naywysszemi Panami y Sędźiami świata.

I rzetelnie Ierem. 1. powiedźiał: Iż od Aquilonu rośćiągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, iako samże ten Prorok cap. 6. obiaśnia mówiąc: złe widziano iest od Aquilonu, i starćie wielkie: także wyższey cap. 4. z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starćie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pią 8:25, 08 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej: i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha syna swego a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jako mamy ( Gen. 14) a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem; podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachiem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiej niegdy Panochy tam nad morze był przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocia, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egyptu i Babylonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego; podobno, iż im był za ciężki, tak rzeczonego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Japhetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy niemając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa u Iust. lib. 2 o Ucieczce Wexoresowey od Pontu:

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo jeżelić wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc że ich potym Polach gdy odchodził do Europy za Gomerem/ (jako się wnet pokaże) wziął był z sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdźie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egypcjanami, od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Jż tedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1:

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To jest: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta &ć. Grekowie poprzezywali: ale na oko obaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francyey/ Brytaniey i Duńskiey źiemi/ jednemże językiem z Jllyrykami gadano i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest/ iże w Niemczyznie pełno się znajduje wrzkomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą byli wyprawieni, nie jeno stąd łacno się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie; Illyryku i około tych, Słowieńszczyźny nie naruszyli: ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszem Scytyckiem Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej: a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie Panom swym daleko pośledniejszego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka Polachowego, pomienionego syna jego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza, Isca (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.

Jako potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dźiś dzień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łaćińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dźiś dźień, lepsze i znacznieysze budowania Pałacami zowią.

Nuż iako dla onych harców po świećie/ Harculec abo Hercules beł nazwany/ y insze poślednieysze dźieła iego w Europie y Azyey (gdźie wróćiwszy się dokończył żywota) nie należy do przedśięwźięćia/ tą xiążką wywodźić.

Dość na tym wiedźieć, iż w onym ćiągnieniu za Komorem abo Gomerem/ do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływaiąc go mało nie utonął/ stąd y samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baie ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przeday.) Jż Scytya gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechćiała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła: i że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum: Jż ona kradźiesz koni nic inszego nie była/ ieno pomienione niebezpieczeństwo/ które Polach popadł na Donie; między inszemi iuż wywiedźionemi przezwiskami iego/ i Harcules też abo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tey stronie Donu zatrzymało, iż rozumieiąc że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ią był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (iako ten który wszystkie słowa jego psował) Urobą iakoby excultam, to iest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę/ naznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, ztąd chlubić się czym mówiemy sczyćić, iakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem y staremi granicami od Niemiec/ a wszerz między Dunajem y Pruskim morzem (iako się wywiodło) usadźił.

Którą iako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora iego Sczycćiochą abo Scythiam Regiam, y od hołdowania iey świata/ Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiey stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele iey nie gminnemi/ ale Scythas Regios, to iest Sczyćiochami abo Sczythami Królewskiemi/ także Korallami zamiast Krolami, lubo z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Czarmatami, jakoby Czarstwa w mocy maiącymi zawsze zwano.

Wiedźiał stary świat różność inszego pokolenia Jafetowego od ślachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozćiągnęli.

Stąd (iako się wyżey namieniło) na pokazanie tey różnośći Scytią malowali w osobie Panny od połowice na dół jaszczórki: przeto/ iż tu wszytkę zacność swoię Scytia maiąc/ gdźie iey królestwo ukazuią (nigdy niodkogo nie zgwałcone/ ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy/ ogon swóy jaszczurczy rośćiąga; różne pstroćiny zmieszania tam rozmaitey krwie y mowy z Japhetową maiący.

Co wszystko/ aby się na oko widźiało/ uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum lib. 1.

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To mówi Królestwo Scytyckie lubo to iest najstarodawnieysze, jednakże iż Warwarów (lub ludźi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią) jest, dla tego między zacnieysze królestwa nie rachują go, to iest złośliwi fałszerze.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don Krymska rzeka wpada począwszy, między Dunaiem a Oćiekaniem pułnocnego morza, aż do Niemiec się rośćiąga.

A iest pierwsza część Uroby, w którey naprzód królował Tanaus z Iaphetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scythyckiego łacno się dorachować/ że Korona Polska iest Scythyą królewską/ w którey Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy grunćie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa u Justyna lib. 2. o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to iest Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo iako się tu rozumie Państwa/ abo nie tknięći albo nie zwyćiężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzaią, to jest że Scytów nigdy jako żywo nikt z pomienionego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest/ że potomkowie Tanausowi muśieli bydź na początku tego jego Królestwa, ćiże co się y dźisia znayduią.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć y od początku muśieli ćiże bydź/ lubo ich częśćiey Historycy (dla pokazania starożytnośći) pierwotnym tytułem/ Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego/ a niżeli Polakami od Polacha syna Jafetowego/ zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie/ iesteśmy, co się pospolićie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz iest/ iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym ięzyku iest i był zawsze Polakiem, lubo jako niegdy Polachem, abo iako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, iako przedtym od Scytha Scythami.

Za okazją godno uważyć, iż jako ten tytuł Augustus (wyżej pokazany) własny jest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie siedzących tak i drugi Invictissimus, to jest Niezwyciężony.

Bo tego o żadnym innym Narodzie, prócz obywatelów Korony Polskiey, nie piszą Historycy, aby ni od kogo na wieki nie mieli być zwyciężeni.

Rzetelnie się to pokazuje z Ptolomeusza i Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak jeden jest Polach i Tanaus, jak jeden smak jabłka a pomi, śliwy a pruni, i wszelkiej jedney rzeczy różnie nazwanej.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześcijański mówi ( lib. 1 ), iż Wexores, Król Egipski, który Scyty aż do Pontu, to jest Czarnego morza, jako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scytycki, który go aż do Egiptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeusz na tym miejscu, skąd Wexores miał odpór, to jest nad Ujściem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadającej, ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, i przyległe morskie łono, albo przystęp do niego, sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga, lub według świeższej mowy Polacha rzeczonego) Tanaus, pierwszy Pan Scytii Królewskiej, którą dziś Koroną Polską zowiemy, wypadłszy dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azjatyckiego Polęgniaku, i przyległego morza, nie kto inny był, jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: jako się wyżej pokazało i przyczyna tego dołożyła.

A jeżelić był jeszcze przed Ninem, tedyć sam czas pokazuje/ iż musiał być nie tylko z pokolenia Jafetowego, jako wspomnany Fascykuł albo snopek czasów momi, ale po prostu synem jego: którego Iozeph Antiq ( lib. ) Mogiem, a drudzy Żydzi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeusz Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.

To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie nasi, wszyscy jednak Polacha, pierwszego przodka naszego mocno twierdzili być synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej, a niżeli namniejszym jakim fundamentem nie zatłumił, mówiąc o nich w 4 Rozdziale Ksiąg 1.

I tu ustają, to jest w Alanie drugim, jakoby im albo Phaedryi i Thrasonów z Komedii, albo Kapetów i Tyberinów z Historii nie stało, albo zmyślić więcej mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba, iż nie Polskich Istoryków rzecz jest cokolwiek zmyślać, albo jakimi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest rzekomo Eneaszów towarzysz, jakich na imię Quidam niemało we Włoszech pokazują, ani z ziemi wylazł, jako Niemcy o swem Tuysku bają, ani się z węża począł, jako Grekowie o Alexandrze Wielkim, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała, ale Wanda (lub według Hertmanna Schedella, Funda) żona Jafetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebuje, ale tylko lepszego się jej niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy pośledniejsze niemniej prawdziwie jako i foremnie opisał, jednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła, że sam Niemieckim bywszy potomkiem, chciał też i o wszytkich Polakach pokazać.

Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc, oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę jako potem trzeba z pilnością przeglądać chwały cudzoziemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puścił, że w Polscze niegdyś Niemcy byli przed Polakami.

Zaczym na podporę tego płonnego mniemania musiał rad nie rad przeciwko wszystkim Historykom, tak naszym, jako i cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego.

I dlategoż 2884 lat w późniejsze z nich 60 (które ukazuje między pierwszem Wojewodów rządzeniem bez Pana, a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazłszy, nie mógł w nim pojąć Hayka, Historyka Czeskiego, jako Krakus, syn Lechów, miał Franki wygnać z Polski dawniejsze kilka wieków, ani Wincentego, jako wtóre Wojewodów rządzenie bez Pana, mogło być za czasów Aleksandra Wielkiego. Co oni dobrze napisali, jako się czasu swego wywiedzie i dowiedzie.

Zeznawa jednak i sam Kromer w 14 Rozdziale Ksiąg 1, że starzy nasi Historycy, Lecha i Czecha prędko po Potopie być twierdzili, przydając tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to jest: Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) najstarodawniejszy być pokazuje, udając, że z Golcami, i z Aleksandrem wielkim, Królem Macedońskiem wojny pod wodzami Krakiem i Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni, Krancius wyznał, o którym Kromer tamże mówi:

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku: Wojciech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoję od wszelkiej pamięci w Carmackich polach trzymali: a gdy im ciasno było w Polsce, Morawie, Czechach, i Rusi: Nowosiedliska w Pannonii od Konstantyna Wielkiego Imperatora, to jest Wypieracza albo Hetmana Rzymskiego uprosili: a stamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacji i Illiryku przyszli.

Z których słów (lubo w tym barzo płonnych, aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje, iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (jak usiłuje Kromer pokazać, zbijając te wszystkie tak poważne, starych świadectwa) ale od początku i wszelakiej pamięci ludzkiej, tenże Naród co i teraz.

A naostatek i to, że nie Polacy i Illyriku do Polski, ale Illyrikowie z Polski do Dalmacji i innych zadunajskich Ziemic naprzód zaszli.

Nigdy tedy w Polsce żadnego innego Narodu nie było, prócz Polaków (lubo to różnymi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha, syna Japhetowego: a Rusi, Lacha, brata i Antecessora jego.

Stądże Gwagnin wywodząc przezwisko Rusi od rozsiania się ich szeroko po świecie mówi.

Kronikarze starzy rozumieją, że od Russa, syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się jemu nie zda: bo przydawa.

Ale to być nie może, bo Ruś dobrze jest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: jednakże własne jego niżej słowa.

Ci naprzód Scieg, Kij, i Korew, w kilkaset lat po Potopie, ku wschodowi słońca zajechawszy naprzedniejsze miejsca w tych tam krajach opanowali. &c. wydają go, że i on lubo tak ciekawy i rozsądny Historyk, a przecie wlazwszy w Kromerów Labirynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) nie mógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdziwego starych rozumienia, lepszego niż Guagninowe mniemanie, wiedzieć za okazją nie zawadzi (co szerzej Speculu Istoricu pokaże) to jest:

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog, synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiej Stolicy świata.

Laszek albowiem, syn jego, a Ojciec Rusów, wyszedłszy z Laskorii, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacji, w ten czas gdy Polach, albo Gog po Żydowsku, brat i successor Lachów albo Magog, wyprawiał się do Europy na Gomera: z tym Stryjem swoim (między innymi i on jako i pomieniony Tyszko albo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdzie się Gomer osadzał.

Tam tedy pomieniony Laszek trzech synów między innymi spłodził, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad innych nacierania na gonione Gomeriany tak rzeczony) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiej ziemi osiadłszy, tam się rozpłodzili na sławne u Historyków Laestrygony, jakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dwaj bracia jego, na Zachód słońca Gomera z Tubalem (między innymi wojskami Polachowemi) zaprowadziwszy: jeden z nich iż tam legł Leżem albo z Łacińska Lusem nazwany, w Lusytanii się rozpłodził.

Stądże piszą, iż Lusus który w Lusitanii pod czas wyjścia Żydowskiego z Egiptu królował, synem był (to jest wnukiem iako sam czas wyćiąga) Liberi Patris, to iest Magoga abo Lacha pierwszego/ którego po dobrowolnem zpusczeniu Panowania świata bratu swemu Gogowi abo Polachowi pierwszemu zwano Wolnem Oycem, to iest od wszelkich hołdów/ które Scythytyckim Panom świata/ wszystka Azya dawała/ iako Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany iako świadczy Steph. Belianami, to iest Woiownikami Polacha Ósmego Pana świata, Baalem iako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego/ (iż tam Legł i nie wróćił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdźie zostawiony starszy syn iego tegoż imienia rozpłodźił Russenos abo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł z pomieniondmi trzema synami/ Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki która w Dniepr wpada; od niego Rosią nazwaney, przeto że się około niey rozśiał abo rozrodźił.

Ztąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilka set lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali: lubo to nie dokłada zkąd byli wyiechali.

Wracaiąc się do rzeczy/ nie tylko Crantius, Vincentius, y wszyscy starzy Historycy/ tak naśi iako też Ruscy y Czescy wołaią/ że w Koronie Polskiey nie tylko Niemcy ale ani żaden inszy Naród nigdy nie beł/ prócz pierwotnych iey tychże co y dźiś obywatelów/ Polaków a Ruśi: ale naostatek y wszystka starożytność/ w ten sposób to przyznawa.

Jż ćisnąc się Grekowie/ pod nieśmiertelną sławę Polacha abo z Grecka Hellecha Przodka naszego/ pierwotnie w Azyey Olan abo z Grecka Hellen rzeczonego/ radźi nie radźi Hellecha synem Japhetowem bydź wyznawaią/ a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ći obadwa ieden beli/ ieno że oni chćieli aby świat miał daleko poślednieyszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiataią/ aby się tym starodawnieyszemi pokazali. A że to ieden beł po Polsku Polach, a po Grecku Hellech tem śladem łacno dość Greckiego odćięćia litery P. od Hellecha że ich Homer często zowie Panellenes y Panachaeos: iakoby paniętami Panów Polskich Polacha VIII. Pana świata potomków: że z nich Grekowie początek swóy wźięli.

Ztądże między inszemi Miechowita z Długoszem/ iedenże nasz początek z Grekami pokazuią/ (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) iednakże w tem iśćie prawdźiwy/ że Pelasgowie w Greki obróceni płód Polski beli/ pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzaią y stare słowa sczeropolskie Tanausa y Successorów iego/ także y Miast od nich założonych/ rzek/ y inszych rzeczy/ które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą/ iż w Koronie Polskiey nigdy inszy ięzyk nie beł prócz dźiśieyszego/ nad wszystkie insze Słowieńskie od Jlliryckiego różnieyszego. Zkąd oczywista iest/ iż Polacy nie gośćie są w Polscze z Jlliryku wędrowni/ ale oni właśnie (iako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym y Tanaus nie kto inszy bydź muśiał/ ieno Polach przodek ich: którego na imię Iwan abo Iawan naprzód przed woyną Wexoresową Olanem abo Alanem zwano/ potym Mogiem abo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem, y Iowiszem; których imion (iako się pokazało/ y przyczyny wywiodły) różnemi czasy nabył. Ztądże dobrze powiedźiał Adam Bursius w Oraciey swoiey na rocznicy świętey pamięći Jana Zamoyskiego: Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To iest/ Narodu naszego Polskiego taka iest starożytność, iż się dowodnieysza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych a niżeli tych, conas zkąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę/ ieno że podomno dowodniey nad inszych.

Zaczym iawno iest iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego: ale własne ich dźieći/ y iedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy/ dźieje Przodków naszych y Azyatyckie/ zawsze przypisowali; iako znać z onych słów Troga w Justynie lib. 2. o Królewskich Scytach Europskich/ że im Azya 1500. lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz iest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie: tedyć inszy sens tych słów nie mógł bydź, ieno że wszystka sława onych Azyatyckich/ przy tych się iako prawdźiwych Potomkach została.

Z których słów Trogowych, oraz y tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, nastarsza niewiasta, którey wszyscy Bogowie, abo Królowie dary dawali, to iest hołdowali/ nie co inszego iest jeno Scythia Regia, lubo Korona Polska.

Te tedy Polach przodek nasz/ tu dopiero iako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec abo Hercules nazwany/ Baltheo, to iest ćięgaturą władzy swoiey od Boga w Jadamie postanowioney przepasał.

Bo to słowo Baltheus iest złożone z pomienionego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos, Bożego po Grecku imienia.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta i Japheta Polach, przodek nasz wziąwszy, oną Polskę albo Scytią Królewską przepasał: aby się z niej ciągnęli Successorowie albo Następcy jego, w pierwotnym Scytyckim Państwie, aż do skończenia świata.

Stądże i po dziś dzień, Polska kogo chce na Państwo pasuje albo opasuje i zawsze opasowała. Począwszy od Sczyćca, syna i Successora jego, którego mimo dwu drugich braci Gogaderzca i Giełona bardziej ulubiwszy i na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadziwszy, od niego się Sczyciochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyrazić Historycy, po staremu ją Scytia, jeno że z przydatkiem "Regia" zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus i Gelonus.

Z których ostatniego linii był Gędymin Wielki Książe Litewski, z cudzoziemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (jak uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to byli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin albo z cudziemska Gedymin, jakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora jego Olgerdo Rzymskim Litwy dowcipem per anagramma z Gełorod, jakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło, wnuk Gełominów albo Gedyminów, a syn Gełorodów albo Olgerdów, uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona, wnuka Jafetowego, zawołany był na Państwo i Baltheusem Successii od Ojca Przodka jego wziętym przepasany.

A nie dość na tym, iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnością Następstwa, ale też nad to, dał jej i łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego, aby wziętym od Boga prawem na podbijanie ziem, wszelkie nieposłuszeństwo w Azji, Afryce i Europie, pod moc i hołd podbijała.

Stądże znaki karania świata Plagami, zamiast Polągami, zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłusznych i plagi im dawać;

Tu, w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem założył i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczej Czarowdrzrżoną, jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niej Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi, zowią.

Czego dobrze między innymi potwierdził o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc ( lib. 1 ) :

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedońskie, Greckie, Rzymskie, i wszelkie prawie inne postanowili.

I rzecz pewna jest, że inaczej być nie mogło: ponieważ jako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymają:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to jest: pierwotność albo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuje, od których rozpłodzonych udają, to jest starzy, że się osady po świecie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów "populi" jakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić albowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią "Patres Regum", to jest Ojcami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kazimierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548, jak pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasnej prawdy wywodach?

Ponieważ tu, a nie gdzie indziej, Bóg sam i przyrodzenie Sceptron świata pokazują, kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co jawno jest ze słów Jeremiasza Proroka (cap. 1), gdy spytany od Boga coby widział w Aquilonie odpowiedział:

Rózgę czującą ja widzę.

Uważyć jeno co owo robi przyrodzenie z Magnesem, za mogącym Mogiem albo Gogiem, a po naszemu Polachem, we wszytkich Kompasach, różdżkę skazującą do Aquilonu obracając.

Izaż nie właśnie jakoby ukazuje, iż tam tam, a nie gdzie indziej jest prawdziwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wyniesiony.

Jeżeli albowiem o słowo "Aquilo" gra idzie, łacno się go dorachować, iż to jest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo jeżelić tu, a nie gdzie indźiej, bywali prawdziwi Panowie świata, tedyć też bez pochyby i najwyższe prawo jego tu być muśiało.

Stądżeć ono do Thoasa, sławnego niegdyś Króla Polskiego w Krymie, na on czas mieszkającego, posłano było z Grecji Oresta, aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktami Stryja swego ściśniony, także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony, nie gdzie indziej, się jeno tu uciekli.

I toć jest, że potwarcy udają Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swej ziemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali, nie dokładając, że nie wszytkich, ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano.

Stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami albo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano, stąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białym na świecie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje, stąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich, to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem, drżrzały niegdyś Azja, Afryka i Europa: bo tymi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie innymi i Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groziwał wszystkim Narodom, jako najwyższymi Panami i Sędziami świata.

I rzetelnie Jerem. 1. powiedział: Iż od Aquilonu rozciągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, jako samże ten Prorok ( cap. 6 ) objaśnia mówiąc: złe widziano jest od Aquilonu, i starcie wielkie: także wyższej ( cap. 4 ) z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starcie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pią 15:35, 08 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha syna swego a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jako mamy ( Gen. 14) a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem; podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachiem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiej niegdy Panochy tam nad morze był przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocia, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egyptu i Babylonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego; podobno, iż im był za ciężki, tak rzeczonego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Japhetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy niemając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa u Iust. lib. 2 o Ucieczce Wexoresowey od Pontu:

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo jeżelić wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc że ich potym Polach gdy odchodził do Europy za Gomerem/ (jako się wnet pokaże) wziął był z sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdźie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egypcjanami, od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Jż tedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1:

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To jest: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta &ć. Grekowie poprzezywali: ale na oko obaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francyey/ Brytaniey i Duńskiey źiemi/ jednemże językiem z Jllyrykami gadano i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest/ iże w Niemczyznie pełno się znajduje wrzkomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą byli wyprawieni, nie jeno stąd łacno się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie; Illyryku i około tych, Słowieńszczyźny nie naruszyli: ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszem Scytyckiem Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej: a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie Panom swym daleko pośledniejszego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka Polachowego, pomienionego syna jego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza, Isca (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.

Jako potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dźiś dzień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łacińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dziś dzień, lepsze i znaczniejsze budowania Pałacami zowią.

Nuż, jako dla onych harców po świecie, Harculec albo Hercules był nazwany i insze pośledniejsze dzieła jego w Europie i Azji (gdzie wróciwszy się, dokończył żywota) nie należy do przedsięwzięcia tą książką wywodzić.

Dość na tym wiedzieć, iż w onym ciągnieniu za Komorem albo Gomerem, do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływając go, mało nie utonął, stąd i samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baje ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przedaj), iż Scytia, gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechciała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła i że jej zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus i łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum, iż ta kradzież koni nic innego nie była, jeno wspomniane niebezpieczeństwo, które Polach popadł na Donie; między innymi już wywiedzionymi przezwiskami jego i Harcules też albo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tej stronie Donu zatrzymało, iż rozumiejąc, że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ją był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (jako ten, który wszystkie słowa jego psował) Urobą jakoby excultam, to jest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę, najznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, stąd chlubić się czym mówiemy sczycić, jakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem i staremi granicami od Niemiec, a wszerz między Dunajem i Pruskim morzem (jako się wywiodło) usadził.

Którą jako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora jego Sczyciochą albo Scythiam Regiam, i od hołdowania jej świata, Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiej stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele jej nie gminnymi, ale Scythas Regios, to jest Sczyciochami albo Sczytami Królewskimi, także Korallami zamiast Krolami, lub z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Carmatami, jakoby Carstwa w mocy mającymi zawsze zwano.

Wiedział stary świat różność innego pokolenia Jafetowego od szlachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozciągnęli.

Stąd (jako się wyżej nadmieniło) na pokazanie tej różności, Scytię malowali w osobie Panny, od połowy na dół jaszczurką: przeto, iż tu wszystkę zacność swoją Scytia mając, gdzie jej królestwo ukazują (nigdy niodkogo nie zgwałcone, ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy, ogon swój jaszczurczy rozciąga; różne pstrociny zmieszania tam rozmaitej krwi i mowy z Jafetową mający.

Co wszystko, aby się na oko widziało, uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum ( lib. 1) :

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To, mówi, Królestwo Scytyckie lubo to jest najstarodawniejsze, jednakże iż Warwarów (lub ludzi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią) jest, dlatego między zacniejsze królestwa nie rachują go, to jest złośliwi fałszerze.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don, Krymska rzeka wpada, począwszy, między Dunajem a Ociekaniem północnego morza, aż do Niemiec się rozciąga.

A jest pierwsza część Uroby, w której naprzód królował Tanaus z Japhetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scytyckiego łacno się dorachować, że Korona Polska jest Scytyą królewską, w której Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy gruncie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa ( u Justyna lib. 2 ) o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to jest: Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo jako się tu rozumie Państwa, albo nie tknięci albo nie zwyciężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzają, to jest, że Scytów nigdy jako żywo nikt ze wspomnianego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest, że potomkowie Tanausowi musieli być na początku tego jego Królestwa, ciże co się i dzisiaj znajdują.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć i od początku musieli ciże być, lubo ich częściej Historycy (dla pokazania starożytności) pierwotnym tytułem, Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego, a niżeli Polakami, od Polacha syna Jafetowego, zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie, jesteśmy, co się pospolicie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz jest, iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym języku jest i był zawsze Polakiem, lub jak niegdyś Polachem, albo jako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, jak przedtem od Scyta Scytami.

Za okazją godno uważyć, iż jako ten tytuł Augustus (wyżej pokazany) własny jest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie siedzących tak i drugi Invictissimus, to jest Niezwyciężony.

Bo tego o żadnym innym Narodzie, prócz obywatelów Korony Polskiej, nie piszą Historycy, aby ni od kogo na wieki nie mieli być zwyciężeni.

Rzetelnie się to pokazuje z Ptolomeusza i Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak jeden jest Polach i Tanaus, jak jeden smak jabłka a pomi, śliwy a pruni, i wszelkiej jedney rzeczy różnie nazwanej.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześcijański mówi ( lib. 1 ), iż Wexores, Król Egipski, który Scyty aż do Pontu, to jest Czarnego morza, jako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scytycki, który go aż do Egiptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeusz na tym miejscu, skąd Wexores miał odpór, to jest nad Ujściem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadającej, ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, i przyległe morskie łono, albo przystęp do niego, sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga, lub według świeższej mowy Polacha rzeczonego) Tanaus, pierwszy Pan Scytii Królewskiej, którą dziś Koroną Polską zowiemy, wypadłszy dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azjatyckiego Polęgniaku, i przyległego morza, nie kto inny był, jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: jako się wyżej pokazało i przyczyna tego dołożyła.

A jeżelić był jeszcze przed Ninem, tedyć sam czas pokazuje/ iż musiał być nie tylko z pokolenia Jafetowego, jako wspomnany Fascykuł albo snopek czasów momi, ale po prostu synem jego: którego Iozeph Antiq ( lib. ) Mogiem, a drudzy Żydzi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeusz Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.

To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie nasi, wszyscy jednak Polacha, pierwszego przodka naszego mocno twierdzili być synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej, a niżeli namniejszym jakim fundamentem nie zatłumił, mówiąc o nich w 4 Rozdziale Ksiąg 1.

I tu ustają, to jest w Alanie drugim, jakoby im albo Phaedryi i Thrasonów z Komedii, albo Kapetów i Tyberinów z Historii nie stało, albo zmyślić więcej mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba, iż nie Polskich Istoryków rzecz jest cokolwiek zmyślać, albo jakimi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest rzekomo Eneaszów towarzysz, jakich na imię Quidam niemało we Włoszech pokazują, ani z ziemi wylazł, jako Niemcy o swem Tuysku bają, ani się z węża począł, jako Grekowie o Alexandrze Wielkim, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała, ale Wanda (lub według Hertmanna Schedella, Funda) żona Jafetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebuje, ale tylko lepszego się jej niż Kromer dorachowania.

Który lubo rzeczy pośledniejsze niemniej prawdziwie jako i foremnie opisał, jednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła, że sam Niemieckim bywszy potomkiem, chciał też i o wszytkich Polakach pokazać.

Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc, oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę jako potem trzeba z pilnością przeglądać chwały cudzoziemskie Narodu Polskiego) aby przez nich mgłę w oczy puścił, że w Polscze niegdyś Niemcy byli przed Polakami.

Zaczym na podporę tego płonnego mniemania musiał rad nie rad przeciwko wszystkim Historykom, tak naszym, jako i cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego.

I dlategoż 2884 lat w późniejsze z nich 60 (które ukazuje między pierwszem Wojewodów rządzeniem bez Pana, a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazłszy, nie mógł w nim pojąć Hayka, Historyka Czeskiego, jako Krakus, syn Lechów, miał Franki wygnać z Polski dawniejsze kilka wieków, ani Wincentego, jako wtóre Wojewodów rządzenie bez Pana, mogło być za czasów Aleksandra Wielkiego. Co oni dobrze napisali, jako się czasu swego wywiedzie i dowiedzie.

Zeznawa jednak i sam Kromer w 14 Rozdziale Ksiąg 1, że starzy nasi Historycy, Lecha i Czecha prędko po Potopie być twierdzili, przydając tamże.

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

to jest: Wincenty Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) najstarodawniejszy być pokazuje, udając, że z Golcami, i z Aleksandrem wielkim, Królem Macedońskiem wojny pod wodzami Krakiem i Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelni, Krancius wyznał, o którym Kromer tamże mówi:

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku: Wojciech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoję od wszelkiej pamięci w Carmackich polach trzymali: a gdy im ciasno było w Polsce, Morawie, Czechach, i Rusi: Nowosiedliska w Pannonii od Konstantyna Wielkiego Imperatora, to jest Wypieracza albo Hetmana Rzymskiego uprosili: a stamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacji i Illiryku przyszli.

Z których słów (lubo w tym barzo płonnych, aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje, iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (jak usiłuje Kromer pokazać, zbijając te wszystkie tak poważne, starych świadectwa) ale od początku i wszelakiej pamięci ludzkiej, tenże Naród co i teraz.

A naostatek i to, że nie Polacy i Illyriku do Polski, ale Illyrikowie z Polski do Dalmacji i innych zadunajskich Ziemic naprzód zaszli.

Nigdy tedy w Polsce żadnego innego Narodu nie było, prócz Polaków (lubo to różnymi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha, syna Japhetowego: a Rusi, Lacha, brata i Antecessora jego.

Stądże Gwagnin wywodząc przezwisko Rusi od rozsiania się ich szeroko po świecie mówi.

Kronikarze starzy rozumieją, że od Russa, syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się jemu nie zda: bo przydawa.

Ale to być nie może, bo Ruś dobrze jest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł: jednakże własne jego niżej słowa.

Ci naprzód Scieg, Kij, i Korew, w kilkaset lat po Potopie, ku wschodowi słońca zajechawszy naprzedniejsze miejsca w tych tam krajach opanowali. &c. wydają go, że i on lubo tak ciekawy i rozsądny Historyk, a przecie wlazwszy w Kromerów Labirynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) nie mógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdziwego starych rozumienia, lepszego niż Guagninowe mniemanie, wiedzieć za okazją nie zawadzi (co szerzej Speculu Istoricu pokaże) to jest:

Że pomienieni Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog, synem był i Successorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiej Stolicy świata.

Laszek albowiem, syn jego, a Ojciec Rusów, wyszedłszy z Laskorii, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacji, w ten czas gdy Polach, albo Gog po Żydowsku, brat i successor Lachów albo Magog, wyprawiał się do Europy na Gomera: z tym Stryjem swoim (między innymi i on jako i pomieniony Tyszko albo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdzie się Gomer osadzał.

Tam tedy wspomniany Laszek trzech synów między innymi spłodził, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad innych nacierania na gonione Gomeriany tak nazwany) z Laszkiem Ojcem swym, część Włoskiej ziemi osiadłszy, tam się rozpłodzili na sławne u Historyków Laestrygony, jakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dwaj bracia jego, na Zachód słońca, Gomera z Tubalem (między innymi wojskami Polachowymi) zaprowadziwszy: jeden z nich iż tam legł Leżem albo z Łacińska Lusem nazwany, w Lusytanii się rozpłodził.

Stądże piszą, iż Lusus, który w Lusitanii podczas wyjścia Żydowskiego z Egiptu królował, synem był (to jest wnukiem jako sam czas wyciąga) Liberi Patris, to jest Magoga albo Lacha pierwszego, którego po dobrowolnem przekazaniu Panowania świata bratu swemu Gogowi albo Polachowi pierwszemu, zwano Wolnym Ojcem, to jest od wszelkich hołdów, które Scytytyckim Panom świata, wszystka Azja dawała, jak Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany, jako świadczy Steph. "Belianami", to jest Wojownikami Polacha, Ósmego Pana świata, Baalem jako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego, (iż tam Legł i nie wrócił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdzie zostawiony starszy syn jego, tegoż imienia, rozpłodził Russenos albo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł ze wspomnianymi trzema synami, Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki, która w Dniepr wpada.

Od niego Rosją nazwanej, przeto, że się około niej rozśiał albo rozrodził.

Stąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilkaset lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali, lubo to nie dokłada, skąd byli wyjechali.

Wracając się do rzeczy, nie tylko Crantius, Vincentius i wszyscy starzy Historycy, tak nasi, jako też Ruscy i Czescy wołają, że w Koronie Polskiej nie tylko Niemcy, ale ani żaden inny Naród nigdy nie był, prócz pierwotnych jej tychże co i dziś obywatelów, Polaków a Rusi, ale naostatek i wszystka starożytność w ten sposób to przyznawa.

Iż cisnąc się Grekowie pod nieśmiertelną sławę Polacha, albo z Grecka Hellecha, Przodka naszego, pierwotnie w Azji Olan albo z Grecka Hellen rzeczonego, radzi nie radzi, Hellecha synem Jafetowem być wyznawają, a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ci obydwa jeden byli, jeno że oni chcieli, aby świat miał daleko pośledniejszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiatają, aby się tym starodawniejszemi pokazali.

A że to jeden był po Polsku Polach, a po Grecku Hellech, tem śladem łacno dość Greckiego odcięcia litery P od Hellecha, że ich Homer często zowie Panellenes i Panachaeos: jakoby paniętami Panów Polskich, Polacha Ósmego Pana świata potomków, że z nich Grekowie początek swój wzięli.

Stądże między innymi Miechowita z Długoszem, jedenże nasz początek z Grekami pokazują (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) jednakże w tym iście prawdziwy, że Pelasgowie w Greki obróceni, płód Polski byli, pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzają i stare słowa szczeropolskie Tanausa i Sukcesorów jego, także i Miast od nich założonych, rzek i innych rzeczy, które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą, iż w Koronie Polskiej nigdy inny język nie był prócz dzisiejszego, nad wszystkie inne Słowieńskie od Illiryckiego różniejszego.

Skąd oczywista jest, iż Polacy nie goście są w Polsce z Illiryku wędrowni, ale oni właśnie (jako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym i Tanaus nie kto inny być musiał, jeno Polach, przodek ich, którego na imię Iwan albo Iawan naprzód przed wojną Wexoresową Olanem albo Alanem zwano, potem Mogiem albo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem i Iowiszem; których imion (jako się pokazało i przyczyny wywiodły) różnymi czasy nabył.

Stądże dobrze powiedział Adam Bursius w Oracji swojey, na rocznicy świętej pamięci Jana Zamoyskiego:

Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To jest: Narodu naszego Polskiego taka jest starożytność, iż się dowodniejsza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych, a niżeli tych, conas skąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę, jeno że podobno dowodniej nad innych.

Zaczym jawno jest, iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego, ale własne ich dzieci i jedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy, dzieje Przodków naszych, i Azjatyckie, zawsze przypisowali; jak znać z onych słów Troga w Justynie ( lib. 2 ) o Królewskich Scytach Europejskich, że im Azja 1500 lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz jest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie: tedyć inny sens tych słów nie mógł być, jeno że wszystka sława onych Azjatyckich, przy tych się, jako prawdziwych Potomkach, została.

Z których słów Trogowych, oraz i tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, najstarsza niewiasta, której wszyscy Bogowie, albo Królowie dary dawali, to jest hołdowali, nie co innego jest jeno Scythia Regia, lub Korona Polska.

Te tedy Polach, przodek nasz, tu dopiero, jako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec albo Hercules nazwany, Baltheo, to iest cięgaturą władzy swojej od Boga w Jadamie postanowionej przepasał.

Bo to słowo Baltheus jest złożone ze wspomnianego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos, Bożego po Grecku imienia.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta i Jafeta, Polach, przodek nasz wziąwszy, oną Polskę albo Scytią Królewską przepasał: aby się z niej ciągnęli Sukcesorowie albo Następcy jego, w pierwotnym Scytyckim Państwie, aż do skończenia świata.

Stądże i po dziś dzień, Polska kogo chce na Państwo pasuje albo opasuje i zawsze opasowała. Począwszy od Sczyćca, syna i Sukcesora jego, którego mimo dwu drugich braci Gogaderzca i Giełona bardziej ulubiwszy i na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadziwszy, od niego się Sczyciochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyrazić Historycy, po staremu ją Scytia, jeno że z przydatkiem "Regia" zowią: a pomienionych trzech synów Scythes, Agathyrsus i Gelonus.

Z których ostatniego linii był Gędymin Wielki Książe Litewski, z cudzoziemska od Rzymian Litewskich tak miasto Gełomin przezwany.

Bo (jak uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to byli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin albo z cudziemska Gedymin, jakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i successora jego Olgerdo Rzymskim Litwy dowcipem per anagramma z Gełorod, jakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło, wnuk Gełominów albo Gedyminów, a syn Gełorodów albo Olgerdów, uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona, wnuka Jafetowego, zawołany był na Państwo i Baltheusem Successii od Ojca Przodka jego wziętym przepasany.

A nie dość na tym, iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnością Następstwa, ale też nad to, dał jej i łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego, aby wziętym od Boga prawem na podbijanie ziem, wszelkie nieposłuszeństwo w Azji, Afryce i Europie, pod moc i hołd podbijała.

Stądże znaki karania świata Plagami, zamiast Polągami, zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłusznych i plagi im dawać;

Tu, w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem założył i onę Carodunum (jako ma Ptolomeus) albo raczej Czarowdrzrżoną, jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niej Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jako się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Czarmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Czarstwa w mocy mającymi, zowią.

Czego dobrze między innymi potwierdził o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr: mówiąc ( lib. 1 ) :

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedońskie, Greckie, Rzymskie, i wszelkie prawie inne postanowili.

I rzecz pewna jest, że inaczej być nie mogło: ponieważ jako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymają:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

to jest: pierwotność albo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuje, od których rozpłodzonych udają, to jest starzy, że się osady po świecie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów "populi" jakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić albowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią "Patres Regum", to jest Ojcami Królów; który tytuł Carolus V. przyznał Zygmuntowi Kazimierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548, jak pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasnej prawdy wywodach?

Ponieważ tu, a nie gdzie indziej, Bóg sam i przyrodzenie Sceptron świata pokazują, kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co jawno jest ze słów Jeremiasza Proroka (cap. 1), gdy spytany od Boga coby widział w Aquilonie odpowiedział:

Rózgę czującą ja widzę.

Uważyć jeno co owo robi przyrodzenie z Magnesem, za mogącym Mogiem albo Gogiem, a po naszemu Polachem, we wszytkich Kompasach, różdżkę skazującą do Aquilonu obracając.

Izaż nie właśnie jakoby ukazuje, iż tam tam, a nie gdzie indziej jest prawdziwy Sceptron Jowisza albo Polachów władzą Bożą wyniesiony.

Jeżeli albowiem o słowo "Aquilo" gra idzie, łacno się go dorachować, iż to jest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo jeżelić tu, a nie gdzie indźiej, bywali prawdziwi Panowie świata, tedyć też bez pochyby i najwyższe prawo jego tu być muśiało.

Stądżeć ono do Thoasa, sławnego niegdyś Króla Polskiego w Krymie, na on czas mieszkającego, posłano było z Grecji Oresta, aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktami Stryja swego ściśniony, także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony, nie gdzie indziej, się jeno tu uciekli.

I toć jest, że potwarcy udają Scyty Przodki nasze, za tak okrutne, iż przychodniów do swej ziemie Bogom ofiarowali: a prawdę ale niecnotliwie pisali, nie dokładając, że nie wszytkich, ale tych tylko których tu na karanie gardłem odsyłano.

Stądże Przodki nasze między inszemi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami albo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano, stąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białym na świecie Orłem Polachowym sczyci i pieczętuje, stąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich, to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem, drżrzały niegdyś Azja, Afryka i Europa: bo tymi Królami Aquilońskiemi albo Polskiemi, a nie innymi i Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groziwał wszystkim Narodom, jako najwyższymi Panami i Sędziami świata.

I rzetelnie Jerem. 1. powiedział: Iż od Aquilonu rozciągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, jako samże ten Prorok ( cap. 6 ) objaśnia mówiąc: złe widziano jest od Aquilonu, i starcie wielkie: także wyższej ( cap. 4 ) z osoby Bożey mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starcie wielkie.

O którym i Micheasz cap. 1. także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Ieruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Sob 9:12, 09 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha syna swego a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jako mamy ( Gen. 14) a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego: ono tym czasem Mogą (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto Ioseph: Mogą zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem; podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachiem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż": że się Pan świata z Libańskiej niegdy Panochy tam nad morze był przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocia, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egyptu i Babylonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego; podobno, iż im był za ciężki, tak rzeczonego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Japhetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy niemając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa u Iust. lib. 2 o Ucieczce Wexoresowey od Pontu:

in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit.

Bo jeżelić wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, tedyć tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc że ich potym Polach gdy odchodził do Europy za Gomerem/ (jako się wnet pokaże) wziął był z sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdźie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łaćińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egypcjanami, od Wexoresa odbieżałemi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Jż tedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi lib. 1:

Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse,

To jest: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta &ć. Grekowie poprzezywali: ale na oko obaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli byli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francyey/ Brytaniey i Duńskiey źiemi/ jednemże językiem z Jllyrykami gadano i pięknie tego lib. 1. Antiquae Germaniae dowodźi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest/ iże w Niemczyznie pełno się znajduje wrzkomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi pomienioną drogą byli wyprawieni, nie jeno stąd łacno się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie; Illyryku i około tych, Słowieńszczyźny nie naruszyli: ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, iakoby rzeką roziechania lubo rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszem Scytyckiem Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej: a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie Panom swym daleko pośledniejszego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka Polachowego, pomienionego syna jego tegoż imienia we Włoszech gdźie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza, Isca (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę pomienionego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane) iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzey Speculum Istoricum pokaże.

Jako potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisieyszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołoćił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dźiś dzień Włoszy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus rzeczoneno) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącemi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łacińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dziś dzień, lepsze i znaczniejsze budowania Pałacami zowią.

Nuż, jako dla onych harców po świecie, Harculec albo Hercules był nazwany i insze pośledniejsze dzieła jego w Europie i Azji (gdzie wróciwszy się, dokończył żywota) nie należy do przedsięwzięcia tą książką wywodzić.

Dość na tym wiedzieć, iż w onym ciągnieniu za Komorem albo Gomerem, do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływając go, mało nie utonął, stąd i samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baje ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przedaj), iż Scytia, gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechciała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła i że jej zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus i łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum, iż ta kradzież koni nic innego nie była, jeno wspomniane niebezpieczeństwo, które Polach popadł na Donie; między innymi już wywiedzionymi przezwiskami jego i Harcules też albo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tej stronie Donu zatrzymało, iż rozumiejąc, że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ją był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (jako ten, który wszystkie słowa jego psował) Urobą jakoby excultam, to jest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę, najznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, stąd chlubić się czym mówiemy sczycić, jakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem i staremi granicami od Niemiec, a wszerz między Dunajem i Pruskim morzem (jako się wywiodło) usadził.

Którą jako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Successora jego Sczyciochą albo Scythiam Regiam, i od hołdowania jej świata, Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopnych Scytów Panochów w Koronie Polskiej stary świat: dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele jej nie gminnymi, ale Scythas Regios, to jest Sczyciochami albo Sczytami Królewskimi, także Korallami zamiast Krolami, lub z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Carmatami, jakoby Carstwa w mocy mającymi zawsze zwano.

Wiedział stary świat różność innego pokolenia Jafetowego od szlachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozciągnęli.

Stąd (jako się wyżej nadmieniło) na pokazanie tej różności, Scytię malowali w osobie Panny, od połowy na dół jaszczurką: przeto, iż tu wszystkę zacność swoją Scytia mając, gdzie jej królestwo ukazują (nigdy niodkogo nie zgwałcone, ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy, ogon swój jaszczurczy rozciąga; różne pstrociny zmieszania tam rozmaitej krwi i mowy z Jafetową mający.

Co wszystko, aby się na oko widziało, uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum ( lib. 1) :

Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet.

To, mówi, Królestwo Scytyckie lubo to jest najstarodawniejsze, jednakże iż Warwarów (lub ludzi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią) jest, dlatego między zacniejsze królestwa nie rachują go, to jest złośliwi fałszerze.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don, Krymska rzeka wpada, począwszy, między Dunajem a Ociekaniem północnego morza, aż do Niemiec się rozciąga.

A jest pierwsza część Uroby, w której naprzód królował Tanaus z Japhetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scytyckiego łacno się dorachować, że Korona Polska jest Scytyą królewską, w której Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy gruncie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa ( u Justyna lib. 2 ) o potomkach tego Tanausa:

Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,

to jest: Scythowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lubo jako się tu rozumie Państwa, albo nie tknięci albo nie zwyciężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzają, to jest, że Scytów nigdy jako żywo nikt ze wspomnianego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest, że potomkowie Tanausowi musieli być na początku tego jego Królestwa, ciże co się i dzisiaj znajdują.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć i od początku musieli ciże być, lubo ich częściej Historycy (dla pokazania starożytności) pierwotnym tytułem, Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego, a niżeli Polakami, od Polacha syna Jafetowego, zwali.

Także wzajem, jeżelić Scytowie Tanausowi potomkowie, jesteśmy, co się pospolicie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz jest, iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym języku jest i był zawsze Polakiem, lub jak niegdyś Polachem, albo jako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, jak przedtem od Scyta Scytami.

Za okazją godno uważyć, iż jako ten tytuł Augustus (wyżej pokazany) własny jest Królów Polskich na Scytyckiem Tronie siedzących tak i drugi Invictissimus, to jest Niezwyciężony.

Bo tego o żadnym innym Narodzie, prócz obywatelów Korony Polskiej, nie piszą Historycy, aby ni od kogo na wieki nie mieli być zwyciężeni.

Rzetelnie się to pokazuje z Ptolomeusza i Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak jeden jest Polach i Tanaus, jak jeden smak jabłka a pomi, śliwy a pruni, i wszelkiej jedney rzeczy różnie nazwanej.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześcijański mówi ( lib. 1 ), iż Wexores, Król Egipski, który Scyty aż do Pontu, to jest Czarnego morza, jako Trogus uczy wypłoszył, i Tanaus Król Scytycki, który go aż do Egiptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeusz na tym miejscu, skąd Wexores miał odpór, to jest nad Ujściem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadającej, ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, i przyległe morskie łono, albo przystęp do niego, sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga, lub według świeższej mowy Polacha rzeczonego) Tanaus, pierwszy Pan Scytii Królewskiej, którą dziś Koroną Polską zowiemy, wypadłszy dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azjatyckiego Polęgniaku, i przyległego morza, nie kto inny był, jeno ten Polach, którego potym dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: jako się wyżej pokazało i przyczyna tego dołożyła.

A jeżelić był jeszcze przed Ninem, tedyć sam czas pokazuje/ iż musiał być nie tylko z pokolenia Jafetowego, jako wspomnany Fascykuł albo snopek czasów momi, ale po prostu synem jego: którego Iozeph Antiq ( lib. ) Mogiem, a drudzy Żydzi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeusz Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.

To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie nasi, wszyscy jednak Polacha, pierwszego przodka naszego mocno twierdzili być synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej, a niżeli namniejszym jakim fundamentem nie zatłumił, mówiąc o nich w 4 Rozdziale Ksiąg 1.

I tu ustają, to jest w Alanie drugim, jakoby im albo Phaedryi i Thrasonów z Komedii, albo Kapetów i Tyberinów z Historii nie stało, albo zmyślić więcej mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba, iż nie Polskich Istoryków rzeczą jest cokolwiek zmyślać, albo jakimi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest rzekomo Eneaszów towarzysz, jakich na imię Quidam niemało we Włoszech pokazują, ani z ziemi wylazł, jako Niemcy o swem Tujsku bają, ani się z węża począł, jako Grekowie o Alexandrze Wielkim, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała, ale Wanda (lub według Hertmanna Schedella, Funda) żona Jafetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebuje, ale tylko lepszego się jej, niż Kromer, dorachowania.

Który rzeczy wczejśniejsze niemniej prawdziwie jak i foremnie opisał, jednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła, że sam Niemieckim bywszy potomkiem, chciał też i o wszytkich Polakach pokazać:

Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc, oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę, jak potem trzeba z pilnością przeglądać chwały cudzoziemskie Narodu Polskiego) aby przez nich, mgłę w oczy puścił, że w Polsce niegdyś Niemcy byli przed Polakami.

Zaczym, na podporę tego płonnego mniemania, musiał rad nie rad przeciwko wszystkim Historykom, tak naszym, jako i cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego.

I dlatego 2884 lat w późniejsze z nich 60 (które ukazuje między pierwszem Wojewodów rządzeniem bez Pana, a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazłszy, nie mógł w nim pojąć Hayka, Historyka Czeskiego, jak Krakus, syn Lechów, miał Franki wygnać z Polski dawniejsze kilka wieków, ani Wincentego, jak drugie Wojewodów rządzenie bez Pana, mogło być za czasów Aleksandra Wielkiego. Co oni dobrze napisali, jako się czasu swego wywiedzie i dowiedzie.

Zeznawa jednak i sam Kromer w 14 Rozdziale Księgi 1, że starzy nasi Historycy, Lecha i Czecha prędko po Potopie być twierdzili, przydając tamże:

Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,

To jest: Wincenty pokazuje Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) jako najstarodawniejszy, dodając, że z Golcami, i z Aleksandrem wielkim, Królem Macedońskiem wojny pod wodzami Krakiem i Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelnych, Krancius wyznał, o którym Kromer tamże mówi:

Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse.

Co tak brzmi po Polsku: Wojciech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoją od wszelkiej pamięci w Carmackich polach trzymali: a gdy im ciasno było w Polsce, Morawie, Czechach, i Rusi: Nowosiedliska w Pannonii od Konstantyna Wielkiego Imperatora, to jest Wypieracza albo Hetmana Rzymskiego uprosili, a stamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacji i Illiryku przyszli.

Z których słów (z resztą w tym bardzo płonnych, aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje, iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (jak usiłuje Kromer pokazać, zbijając te wszystkie tak poważne, starych świadectwa) ale od początku i wszelakiej pamięci ludzkiej, tenże Naród co i teraz.

A na ostatek i to, że nie Polacy z Illyriku do Polski, ale Illyrikowie z Polski do Dalmacji i innych zadunajskich Ziemic naprzód zaszli.

Nigdy tedy w Polsce żadnego innego Narodu nie było, prócz Polaków (lubo to różnymi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha, syna Japhetowego: a Rusi, Lacha, brata i Antecessora jego.

Stądże Gwagnin, wywodząc przezwisko Rusi od rozsiania się ich szeroko po świecie, mówi:

Kronikarze starzy rozumieją, że od Russa, syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się jemu nie zda: bo przydawa.

Ale to być nie może, bo Ruś dobrze jest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł, jednakże własne jego niżej słowa:

Ci naprzód Scieg, Kij, i Korew, w kilkaset lat po Potopie, ku wschodowi słońca zajechawszy naprzedniejsze miejsca w tych tam krajach opanowali i tak dalej, wydają go, że i on lubo tak ciekawy i rozsądny Historyk, a przecie wlazwszy w Kromerów Labirynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) nie mógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdziwego starych rozumienia, lepszego niż Guagninowe mniemanie, wiedzieć za okazją nie zawadzi (co szerzej Speculu Istoricu pokaże) to jest:

Że wspomniani Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog, synem był i Sukcesorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiej Stolicy świata.

Laszek albowiem, syn jego, a Ojciec Rusów, wyszedłszy z Laskorii, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacji, w ten czas gdy Polach, albo Gog po Żydowsku, brat i sukcesor Lachów, albo Magog, wyprawiał się do Europy na Gomera: z tym Stryjem swoim (między innymi i on jako i pomieniony Tyszko albo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdzie się Gomer osadzał.

Tam tedy wspomniany Laszek trzech synów między innymi spłodził, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad innych nacierania na gonione Gomeriany tak nazwany) z Laszkiem, Ojcem swym, część Włoskiej ziemi osiadłszy, tam się rozpłodzili na sławne u Historyków Laestrygony, jakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dwaj bracia jego, na Zachód słońca, Gomera z Tubalem (między innymi wojskami Polachowymi) zaprowadziwszy: jeden z nich iż tam legł Leżem albo z Łacińska Lusem nazwany, w Lusytanii się rozpłodził.

Stądże piszą, iż Lusus, który w Lusitanii podczas wyjścia Żydowskiego z Egiptu królował, synem był (to jest wnukiem, jak sam czas wyciąga) Liberi Patris, to jest Magoga albo Lacha pierwszego, którego po dobrowolnem przekazaniu Panowania świata bratu swemu Gogowi, albo Polachowi pierwszemu, zwano Wolnym Ojcem, to jest od wszelkich hołdów, które Scytytyckim Panom świata, wszystka Azja dawała, jak Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany, jako świadczy Steph. "Belianami", to jest Wojownikami Polacha, Ósmego Pana świata, Baalem jako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego, (iż tam Legł i nie wrócił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdzie zostawiony starszy syn jego, tegoż imienia, rozpłodził Russenos albo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł ze wspomnianymi trzema synami, Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki, która w Dniepr wpada, od niego Rosją nazwanej, przeto, że się około niej rozsiał albo rozrodził.

Stąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilkaset lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali, ale tego nie dokłada, skąd wyjechali.

Wracając się do rzeczy, nie tylko Crantius, Vincentius i wszyscy starzy Historycy, tak nasi, jako też Ruscy i Czescy wołają, że w Koronie Polskiej nie tylko Niemcy, ale ani żaden inny Naród nigdy nie był, prócz pierwotnych jej tychże co i dziś obywatelów, Polaków a Rusi, ale na ostatek i wszystka starożytność w ten sposób to przyznawa.

Iż cisnąc się Grekowie pod nieśmiertelną sławę Polacha, albo z Grecka Hellecha, Przodka naszego, pierwotnie w Azji Olan albo z Grecka Hellen rzeczonego, radzi nie radzi, Hellecha synem Jafetowem być wyznawają, a Hellena Deukalionowem czynią: lubo to ci obydwa jeden byli, tylko że oni chcieli, aby świat miał daleko pośledniejszego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiatają, aby się tym starodawniejszemi pokazali.

A że to jeden był po Polsku Polach, a po Grecku Hellech, tym śladem łacno dość Greckiego odcięcia litery P od Hellecha, że ich Homer często zowie Panellenes i Panachaeos: jakoby paniętami Panów Polskich, Polacha Ósmego Pana świata potomków, że z nich Grekowie początek swój wzięli.

Stądże między innymi Miechowita z Długoszem, jeden nasz początek z Grekami pokazują (lubo to nie dobrze dorachowany przez Helizę) jednakże w tym iście prawdziwy, że Pelasgowie w Greki obróceni, płód Polski byli, pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzają i stare słowa szczeropolskie Tanausa i Sukcesorów jego, także i Miast od nich założonych, rzek i innych rzeczy, które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą, iż w Koronie Polskiej nigdy inny język nie był, prócz dzisiejszego, nad wszystkie inne Słowiańskie od Illiryckiego różniejszego.

Skąd oczywista jest, iż Polacy nie goście są w Polsce z Illiryku wędrowni, ale oni właśnie (jako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym i Tanaus nie kto inny być musiał, jak tylko Polach, przodek ich, którego na imię Iwan albo Iawan naprzód przed wojną Wexoresową Olanem albo Alanem zwano, potem Mogiem albo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem i Iowiszem; których imion (jako się pokazało i przyczyny wywiodły) różnymi czasy nabył.

Stądże dobrze powiedział Adam Bursius w Oracji swojej, na rocznicy świętej pamięci Jana Zamoyskiego:

Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere. To jest: Narodu naszego Polskiego taka jest starożytność, iż się dowodniejsza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych, a niżeli tych, conas skąd inąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę, tylko że podobno dowodniej nad innych.

Zaczym jawno jest, iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego, ale własne ich dzieci i jedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy, dzieje Przodków naszych, i Azjatyckie, zawsze przypisowali; jak znać z onych słów Troga w Justynie ( lib. 2 ) o Królewskich Scytach Europejskich, że im Azja 1500 lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz jest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie, wtedy inny sens tych słów nie mógł być, jak ten, że wszystka sława onych Azjatyckich, przy tych się, jako prawdziwych Potomkach, została.

Z których słów Trogowych, oraz i tego się łacno domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, najstarsza niewiasta, której wszyscy Bogowie, albo Królowie dary dawali, to jest hołdowali, nie co innego jest, jak tylko Scythia Regia lub Korona Polska.

Te tedy Polach, przodek nasz, tu dopiero, jako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potym i Harculec albo Hercules nazwany, Baltheo, to jest cięgaturą władzy swojej od Boga, w Jadamie postanowionej, przepasał.

Bo to słowo Baltheus jest złożone ze wspomnianego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos - imienia Bożego po Grecku.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta i Jafeta, Polach, przodek nasz wziąwszy, oną Polskę albo Scytią Królewską przepasał: aby się z niej ciągnęli Sukcesorowie albo Następcy jego, w pierwotnym Scytyckim Państwie, aż do skończenia świata.

Stądże i po dziś dzień, Polska kogo chce na Państwo pasuje albo opasuje i zawsze opasowała. Począwszy od Sczyćca, syna i Sukcesora jego, którego mimo dwu drugich braci Gogaderzca i Giełona bardziej ulubiwszy i na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadziwszy, od niego się Sczyciochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyrazić Historycy, po staremu ją Scytia, ale z przydatkiem "Regia" zowią: a wspomnianych trzech synów Scythes, Agathyrsus i Gelonus.

Z których ostatniego linii był Gędymin, Wielki Książe Litewski, z cudzoziemska od Rzymian Litewskich tak, zamiast Gełomin przezwany.

Bo (jak uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to byli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin albo z cudziemska Gedymin, jakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i sukcesora jego Olgerdo, Rzymskim Litwy dowcipem per anagramma z Gełorod, jakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło, wnuk Gełominów albo Gedyminów, a syn Gełorodów albo Olgerdów, uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona, wnuka Jafetowego, zawołany był na Państwo i Baltheusem Sukcesji, od Ojca Przodka jego wziętym, przepasany.

A nie dość na tym, iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnością Następstwa, ale też nad to, dał jej i łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego, aby wziętym od Boga prawem na podbijanie ziem, wszelkie nieposłuszeństwo w Azji, Afryce i Europie, pod moc i hołd podbijała.

Stądże znaki karania świata Plagami, zamiast Polągami, zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłusznych i plagi im dawać;

Tu, w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem założył i onę Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną, jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niej Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Carmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Carstwa w mocy mającymi, zowią.

Czego dobrze między innymi potwierdził o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr. mówiąc ( lib. 1 ) :

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedońskie, Greckie, Rzymskie, i wszelkie prawie inne postanowili.

I rzecz pewna jest, że inaczej być nie mogło: ponieważ jako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymają:

Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse,

To jest: pierwotność albo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuje, od których rozpłodzonych udają, to jest starzy, że się osady po świecie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów "populi" jakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić albowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią "Patres Regum", to jest Ojcami Królów; który tytuł Carolus V przyznał Zygmuntowi Kazimierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548, jak pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasnej prawdy wywodach?

Ponieważ tu, a nie gdzie indziej, Bóg sam i przyrodzenie, Sceptron świata pokazują, kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co jawno jest ze słów Jeremiasza Proroka (cap. 1), gdy spytany od Boga co widział w Aquilonie, odpowiedział:

"Rózgę czującą ja widzę."

Uważyć jeno co owo robi przyrodzenie z Magnesem, za mogącym Mogiem albo Gogiem, a po naszemu Polachem, we wszytkich Kompasach, różdżkę skazującą do Aquilonu obracając.

Izaż nie właśnie jakoby ukazuje, iż tam, tam, a nie gdzie indziej, jest prawdziwy Sceptron Jowisza, albo Polachów, władzą Bożą wyniesiony.

Jeżeli albowiem o słowo "Aquilo" gra idzie, łacno się go dorachować, iż to jest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo jeżelić tu, a nie gdzie indźiej, bywali prawdziwi Panowie świata, tedyć też bez pochyby i najwyższe prawo jego tu być musiało.

Stądże ono do Thoasa, sławnego niegdyś Króla Polskiego w Krymie, na on czas mieszkającego, posłano było z Grecji Oresta, aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktami Stryja swego ściśniony, także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony, nie gdzie indziej, tylko się tu uciekli.

I toć jest, że potwarcy pokazują Scytów, Przodków naszych, jako tak okrutnych, iż przychodniów do swej ziemi Bogom ofiarowali, a prawdę, ale niecnotliwie pisali, nie dokładając, że nie wszytkich, ale tych tylko których, tu na karanie gardłem odsyłano.

Stądże Przodki nasze między innymi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami albo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano, stąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białym na świecie Orłem Polachowym szczyci i pieczętuje, stąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich, to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem, drżrzały niegdyś Azja, Afryka i Europa: bo tymi Królami Aquilońskimi albo Polskiemi, a nie innymi i Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groziwał wszystkim Narodom, jako najwyższymi Panami i Sędziami świata.

I rzetelnie Jeremiasz ( rozdział 1 ) powiedział: Iż od Aquilonu rozciągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, jak sam ten Prorok ( cap. 6 ) objaśnia mówiąc: złe widziano jest od Aquilonu, i starcie wielkie: także z wyższej ( cap. 4 ), z osoby Bożej mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starcie wielkie.

O którym i Micheasz ( cap. 1 ) także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Jeruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Sob 17:41, 09 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha, syna swego, a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego, usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jak mamy w Gen. 14, a co przedniejszych z sobą wziąwszy: gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego: ono tymczasem "Mogą" (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto, Joseph "Mogą" zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem, podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż", że się Pan świata z Libańskiej niegdyś Panochy, tam nad morze przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocja, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egiptu i Babilonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego, podobno, iż im był za ciężki, tak nazwanego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Jafetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy nie mając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus, starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa ( u Iust. lib. 2 ) o Ucieczce Wexoresowej od Pontu:

"in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit."

Bo jeżeli wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, wtedy tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc, że ich potem Polach, gdy odchodził do Europy za Gomerem (jako się wnet pokaże) wziął był ze sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdzie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łacińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egipcjanami, od Wexoresa odbieżałymi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Iż wtedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi ( lib. 1 ) :

"Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse",

To znaczy: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta i tak dalej, Grekowie poprzezywali: ale na oko zobaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych, Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francji, Brytanii i Duńskiej ziemi, jednemże językiem z Illyrykami gadano i pięknie tego ( lib. 1. Antiquae Germaniae ) dowodzi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest, że w Niemczyznie pełno się znajduje rzekomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi wspomnianą drogą byli wyprawieni, nie tylko stąd łacno się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie, Illyryku i około tych, Słowiańszczyźny nie naruszyli, ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, jakoby rzeką rozjechania lub rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszym Scytyckim Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej, a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie, Panom swym, daleko pośledniejszego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Japhetowego, a wnuka wspomnianego syna jego, tegoż imienia, we Włoszech, gdzie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to wtóry Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lubo z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza "Isca" (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę wspomnianego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane), iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzej Speculum Istoricum pokaże.

Jako potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisiejszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołocił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dziś dzień Włosiy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus nazwanego) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącymi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łacińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc, nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dziś dzień, lepsze i znaczniejsze budowania Pałacami zowią.

Nuż, jako dla onych harców po świecie, Harculec albo Hercules był nazwany i inne dzieła jego w Europie i Azji (gdzie wróciwszy się, dokończył żywota) nie należy do przedsięwzięcia tą książką wywodzić.

Dość na tym wiedzieć, iż w onym ciągnieniu za Komorem albo Gomerem, do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływając go, mało nie utonął, stąd i samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baje ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przedaj), iż Scytia, gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i nie chciała ich wróćić, aż trzech synów z niego poczęła i że jej zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus i łuk.

Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum, iż ta kradzież koni nic innego nie była, jak tylko wspomniane niebezpieczeństwo, które Polach popadł na Donie; między innymi już wywiedzionymi przezwiskami jego i Harcules też albo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tej stronie Donu zatrzymało, iż rozumiejąc, że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ją był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (jako ten, który wszystkie słowa jego psował) Urobą jakoby excultam, to jest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę, najznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, stąd chlubić się czym mówiemy sczycić, jakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem i starymi granicami od Niemiec, a wszerz między Dunajem i Pruskim morzem (jako się wywiodło) usadził.

Którą jako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Sukcesora jego Sczyciochą albo Scythiam Regiam, i od hołdowania jej świata, Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopowych Scytów Panochów w Koronie Polskiej stary świat, dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele jej nie gminnymi, ale Scythas Regios, to jest Sczyciochami albo Sczytami Królewskimi, także Korallami zamiast Krolami, lub z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Carmatami, jakoby Carstwa w mocy mającymi zawsze zwano.

Wiedział stary świat różność innego pokolenia Jafetowego od szlachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozciągnęli.

Stąd (jako się wyżej nadmieniło) na pokazanie tej różności, Scytię malowali w osobie Panny, od połowy na dół jaszczurką: przeto, iż tu wszystką zacność swoją Scytia mając, gdzie jej królestwo ukazują (nigdy ni od kogo nie zgwałcone, ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy, ogon swój jaszczurczy rozciąga; różne pstrociny zmieszania tam rozmaitej krwi i mowy z Jafetową mający.

Co wszystko, aby się na oko widziało, uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum ( lib. 1) :

"Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet."

To - mówi - Królestwo Scytyckie, chociaż jest najstarodawniejsze, jednakże iż należy do Warwarów (ludzi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią), dlatego złośliwi fałszerze nie wliczają go między zacniejsze królestwa.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don, Krymska rzeka wpada, począwszy, między Dunajem a Ociekaniem północnego morza, aż do Niemiec się rozciąga.

A jest pierwsza część Uroby, w której naprzód królował Tanaus z Jafetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scytyckiego łatwo się dorachować, że Korona Polska jest Scytią królewską, w której Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy gruncie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa ( u Justyna lib. 2 ) o potomkach tego Tanausa:

"Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,"

To znaczy: Scytowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lub jako się tu rozumie Państwa, albo nietknięci albo niezwyciężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzają, to jest, że Scytów nigdy jako żywo nikt ze wspomnianego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest, że potomkowie Tanausowi musieli być na początku tego jego Królestwa, ci, co się i dzisiaj znajdują.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć i od początku musieli ci być, lub ich częściej Historycy (dla pokazania starożytności) pierwotnym tytułem, Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego, a niżeli Polakami, od Polacha syna Jafetowego, zwali.

Także wzajem, jeżeli Scytowie, Tanausa potomkowie, jesteśmy, co się pospolicie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz jest, iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym języku jest i był zawsze Polakiem, lub jak niegdyś Polachem, albo jako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, jak przedtem od Scyta Scytami.

Za okazją godno uważyć, iż jako ten tytuł Augustus (wyżej pokazany) własny jest Królów Polskich na Scytyckim Tronie siedzących tak i drugi Invictissimus, to jest Niezwyciężony.

Bo tego o żadnym innym Narodzie, prócz obywatelów Korony Polskiej, nie piszą Historycy, aby ni od kogo na wieki nie mieli być zwyciężeni.

Rzetelnie się to pokazuje z Ptolomeusza i Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak jeden jest Polach i Tanaus, jak jeden smak jabłka a pomi, śliwy a pruni, i wszelkiej jednej rzeczy różnie nazwanej.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześcijański mówi ( lib. 1 ), iż Wexores, Król Egipski, który Scyty aż do Pontu, to jest Czarnego morza, jako Trogus uczy, wypłoszył, i Tanaus Król Scytycki, który go aż do Egiptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeusz na tym miejscu, skąd Wexores miał odpór, to jest nad Ujściem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadającej, ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, i przyległe morskie łono, albo przystęp do niego, sinum Polemniacum zowie.

Jeżelić tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga, lub według świeższej mowy Polacha rzeczonego) Tanaus, pierwszy Pan Scytii Królewskiej, którą dziś Koroną Polską zowiemy, wypadłszy dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azjatyckiego Polęgniaku, i przyległego morza, nie kto inny był, jak tylko ten Polach, którego potem dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: jako się wyżej pokazało i przyczyna tego dołożyła.

A jeżeli był jeszcze przed Ninem, wtedy sam czas pokazuje, iż musiał być nie tylko z pokolenia Jafetowego, jako wspomnany Fascykuł albo snopek czasów momi, ale po prostu synem jego: którego Iozeph Antiq ( lib. ) Mogiem, a drudzy Żydzi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeusz Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.

To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie nasi, wszyscy jednak Polacha, pierwszego przodka naszego mocno twierdzili, że był synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej, a niżeli najmniejszym jakim fundamentem nie zatłumił, mówiąc o nich w 4 Rozdziale Ksiąg 1.

I tu ustają, to jest w Alanie drugim, jakoby im albo Phaedryi i Thrasonów z Komedii, albo Kapetów i Tyberinów z Historii nie stało, albo zmyślić więcej mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba, iż nie Polskich Istoryków rzeczą jest cokolwiek zmyślać, albo jakimi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest rzekomo Eneaszów towarzysz, jakich na imię Quidam niemało we Włoszech pokazują, ani z ziemi wylazł, jako Niemcy o swem Tujsku bają, ani się z węża począł, jako Grekowie o Alexandrze Wielkim, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała, ale Wanda (lub według Hertmanna Schedella, Funda) żona Jafetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebuje, ale tylko lepszego się jej, niż Kromer, dorachowania.

Który rzeczy wczejśniejsze niemniej prawdziwie jak i foremnie opisał, jednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła, że sam Niemieckim bywszy potomkiem, chciał też i o wszytkich Polakach pokazać:

Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc, oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę, jak potem trzeba z pilnością przeglądać chwały cudzoziemskie Narodu Polskiego) aby przez nich, mgłę w oczy puścił, że w Polsce niegdyś Niemcy byli przed Polakami.

Zaczym, na podporę tego płonnego mniemania, musiał rad nie rad przeciwko wszystkim Historykom, tak naszym, jako i cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego.

I dlatego 2884 lat w późniejsze z nich 60 (które ukazuje między pierwszem Wojewodów rządzeniem bez Pana, a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazłszy, nie mógł w nim pojąć Hayka, Historyka Czeskiego, jak Krakus, syn Lechów, miał Franki wygnać z Polski dawniejsze kilka wieków, ani Wincentego, jak drugie Wojewodów rządzenie bez Pana, mogło być za czasów Aleksandra Wielkiego. Co oni dobrze napisali, jako się czasu swego wywiedzie i dowiedzie.

Zeznawa jednak i sam Kromer w 14 Rozdziale Księgi 1, że starzy nasi Historycy, Lecha i Czecha prędko po Potopie być twierdzili, przydając tamże:

"Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,"

To znaczy: Wincenty pokazuje Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) jako najstarodawniejszy, dodając, że z Golcami, i z Aleksandrem wielkim, Królem Macedońskiem wojny pod wodzami Krakiem i Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelnych, Krancius wyznał, o którym Kromer tamże mówi:

"Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse."

Co tak brzmi po Polsku: Wojciech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoją od wszelkiej pamięci w Carmackich polach trzymali: a gdy im ciasno było w Polsce, Morawie, Czechach, i Rusi: Nowosiedliska w Pannonii od Konstantyna Wielkiego Imperatora, to jest Wypieracza albo Hetmana Rzymskiego uprosili, a stamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacji i Illiryku przyszli.

Z których słów (z resztą w tym bardzo płonnych, aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje, iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (jak usiłuje Kromer pokazać, zbijając te wszystkie tak poważne, starych świadectwa) ale od początku i wszelakiej pamięci ludzkiej, tenże Naród co i teraz.

A na ostatek i to, że nie Polacy z Illyriku do Polski, ale Illyrikowie z Polski do Dalmacji i innych zadunajskich Ziemic naprzód zaszli.

Nigdy tedy w Polsce żadnego innego Narodu nie było, prócz Polaków (chociaż różnymi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha, syna Jafetowego: a Rusi, Lacha, brata i Antecessora jego.

Stądże Gwagnin, wywodząc przezwisko Rusi od rozsiania się ich szeroko po świecie, mówi:

Kronikarze starzy rozumieją, że od Russa, syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się jemu nie zda: bo przydawa.

Ale to być nie może, bo Ruś dobrze jest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł, jednakże własne jego niżej słowa:

Ci naprzód Scieg, Kij, i Korew, w kilkaset lat po Potopie, ku wschodowi słońca zajechawszy naprzedniejsze miejsca w tych tam krajach opanowali i tak dalej, wydają go, że i on choć tak ciekawy i rozsądny Historyk, a przecie wlazwszy w Kromerów Labirynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) nie mógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdziwego starych rozumienia, lepszego niż Guagninowe mniemanie, wiedzieć za okazją nie zawadzi (co szerzej Speculu Istoricu pokaże), że wspomniani, Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog, synem był i Sukcesorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiej Stolicy świata.

Laszek albowiem, syn jego, a Ojciec Rusów, wyszedłszy z Laskorii, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacji, w ten czas gdy Polach, albo Gog po Żydowsku, brat i sukcesor Lachów, albo Magog, wyprawiał się do Europy na Gomera: z tym Stryjem swoim (między innymi i on jako i pomieniony Tyszko albo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdzie się Gomer osadzał.

Tam tedy wspomniany Laszek trzech synów między innymi spłodził, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad innych nacierania na gonione Gomeriany tak nazwany) z Laszkiem, Ojcem swym, część Włoskiej ziemi osiadłszy, tam się rozpłodzili na sławne u Historyków Laestrygony, jakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dwaj bracia jego, na Zachód słońca, Gomera z Tubalem (między innymi wojskami Polachowymi) zaprowadziwszy: jeden z nich iż tam legł Leżem albo z Łacińska Lusem nazwany, w Lusytanii się rozpłodził.

Stądże piszą, iż Lusus, który w Lusitanii podczas wyjścia Żydowskiego z Egiptu królował, synem był (to jest wnukiem, jak sam czas wyciąga) Liberi Patris, to jest Magoga albo Lacha pierwszego, którego po dobrowolnem przekazaniu Panowania świata bratu swemu Gogowi, albo Polachowi pierwszemu, zwano Wolnym Ojcem, to jest od wszelkich hołdów, które Scytytyckim Panom świata, wszystka Azja dawała, jak Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany, jako świadczy Steph. "Belianami", to jest Wojownikami Polacha, Ósmego Pana świata, Baalem jako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego, (iż tam Legł i nie wrócił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdzie zostawiony starszy syn jego, tegoż imienia, rozpłodził Russenos albo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł ze wspomnianymi trzema synami, Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki, która w Dniepr wpada, od niego Rosją nazwanej, przeto, że się około niej rozsiał albo rozrodził.

Stąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilkaset lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali, ale tego nie dokłada, skąd wyjechali.

Wracając się do rzeczy, nie tylko Crantius, Vincentius i wszyscy starzy Historycy, tak nasi, jako też Ruscy i Czescy wołają, że w Koronie Polskiej nie tylko Niemcy, ale ani żaden inny Naród nigdy nie był, prócz pierwotnych jej tychże co i dziś obywatelów, Polaków a Rusi, ale na ostatek i wszystka starożytność w ten sposób to przyznawa.

Iż cisnąc się Grekowie pod nieśmiertelną sławę Polacha, albo z Grecka Hellecha, Przodka naszego, pierwotnie w Azji Olan albo z Grecka Hellen rzeczonego, radzi nie radzi, Hellecha synem Jafetowem być wyznawają, a Hellena Deukalionowem czynią: choć to ci obydwa jeden byli, tylko że oni chcieli, aby świat miał daleko mniej znaczącego ich Deukaliona za Noego; któremu go wykrętnie podmiatają, aby się tym starodawniejszymi pokazali.

A że to jeden był po Polsku Polach, a po Grecku Hellech, tym śladem łatwo dojść Greckiego odcięcia litery P od Hellecha, że ich Homer często zowie Panellenes i Panachaeos: jakoby paniętami Panów Polskich, Polacha Ósmego Pana świata potomków, że z nich Grekowie początek swój wzięli.

Stądże między innymi Miechowita z Długoszem, jeden nasz początek z Grekami pokazują (chociaż nie dobrze dorachowany przez Helizę) jednakże w tym iście prawdziwy, że Pelasgowie w Greki obróceni, płód Polski byli, pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzają i stare słowa szczeropolskie Tanausa i Sukcesorów jego, także i Miast od nich założonych, rzek i innych rzeczy, które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą, iż w Koronie Polskiej nigdy inny język nie był, prócz dzisiejszego, nad wszystkie inne Słowiańskie od Illiryckiego różniejszego.

Skąd oczywista jest, iż Polacy nie goście są w Polsce z Illiryku wędrowni, ale oni właśnie (jako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym i Tanaus nie kto inny być musiał, jak tylko Polach, przodek ich, którego na imię Iwan albo Iawan, naprzód przed wojną Wexoresową, Olanem albo Alanem zwano, potem Mogiem albo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem i Iowiszem; których imion (jako się pokazało i przyczyny wywiodły) różnymi czasy nabył.

Stądże dobrze powiedział Adam Bursius w Oracji swojej, na rocznicy świętej pamięci Jana Zamoyskiego:

"Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere."

To znaczy: Narodu naszego Polskiego taka jest starożytność, iż się dowodniejsza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych, a niżeli tych, co nas skądinąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę, tylko że podobno dowodniej nad innych.

Zaczym jawno jest, iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego, ale własne ich dzieci i jedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy, dzieje Przodków naszych, i Azjatyckie, zawsze przypisowali; jak znać z onych słów Troga w Justynie ( lib. 2 ) o Królewskich Scytach Europejskich, że im Azja 1500 lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz jest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie, wtedy inny sens tych słów nie mógł być, jak ten, że wszystka sława onych Azjatyckich, przy tych, jako prawdziwych Potomkach, została.

Z których słów Trogowych, oraz i tego łatwo się domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, najstarsza niewiasta, której wszyscy Bogowie, albo Królowie dary dawali, to jest hołdowali, nie co innego jest, jak tylko Scythia Regia lub Korona Polska.

Te tedy Polach, przodek nasz, tu dopiero, jako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potem i Harculec albo Hercules nazwany, Baltheo, to jest cięgaturą władzy swojej od Boga, w Jadamie postanowionej, przepasał.

Bo to słowo Baltheus jest złożone ze wspomnianego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos - imienia Bożego po Grecku.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta i Jafeta, Polach, przodek nasz wziąwszy, oną Polskę albo Scytią Królewską przepasał: aby się z niej ciągnęli Sukcesorowie albo Następcy jego, w pierwotnym Scytyckim Państwie, aż do skończenia świata.

Stądże i po dziś dzień, Polska kogo chce na Państwo pasuje albo opasuje i zawsze opasowała. Począwszy od Sczyćca, syna i Sukcesora jego, którego mimo dwu drugich braci Gogaderzca i Giełona bardziej ulubiwszy i na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadziwszy, od niego się Sczyciochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyrazić Historycy, po staremu ją Scytia, ale z przydatkiem "Regia" zowią: a wspomnianych trzech synów Scythes, Agathyrsus i Gelonus.

Z których ostatniego linii był Gędymin, Wielki Książe Litewski, z cudzoziemska od Rzymian Litewskich tak, zamiast Gełomin przezwany.

Bo (jak uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to byli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin albo z cudziemska Gedymin, jakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i sukcesora jego Olgerdo, Rzymskim Litwy dowcipem per anagramma z Gełorod, jakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło, wnuk Gełominów albo Gedyminów, a syn Gełorodów albo Olgerdów, uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona, wnuka Jafetowego, zawołany był na Państwo i Baltheusem Sukcesji, od Ojca Przodka jego wziętym, przepasany.

A nie dość na tym, iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnością Następstwa, ale też nad to, dał jej i łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego, aby wziętym od Boga prawem na podbijanie ziem, wszelkie nieposłuszeństwo w Azji, Afryce i Europie, pod moc i hołd podbijała.

Stądże znaki karania świata Plagami, zamiast Polągami, zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłusznych i plagi im dawać;

Tu, w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem założył i onę Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną, jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niej Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Carmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Carstwa w mocy mającymi, zowią.

Czego dobrze między innymi potwierdził o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr. mówiąc ( lib. 1 ) :

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedońskie, Greckie, Rzymskie, i wszelkie prawie inne postanowili.

I rzecz pewna jest, że inaczej być nie mogło: ponieważ jako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymają:

"Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse",

To jest: pierwotność albo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuje, od których rozpłodzonych udają, to jest starzy, że się osady po świecie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów - "populi" jakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić albowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią "Patres Regum", to jest Ojcami Królów; który tytuł Carolus V przyznał Zygmuntowi Kazimierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548, jak pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasnej prawdy wywodach?

Ponieważ tu, a nie gdzie indziej, Bóg sam i przyrodzenie, Sceptron świata pokazują, kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co jawno jest ze słów Jeremiasza Proroka (cap. 1), gdy spytany od Boga co widział w Aquilonie, odpowiedział:

"Rózgę czującą ja widzę."

Uważyć tylko, co owo robi przyrodzenie z Magnesem, za mogącym Mogiem albo Gogiem, a po naszemu Polachem, we wszytkich Kompasach, różdżkę skazującą do Aquilonu obracając.

Izaż nie właśnie jakoby ukazuje, iż tam, tam, a nie gdzie indziej, jest prawdziwy Sceptron Jowisza, albo Polachów, władzą Bożą wyniesiony.

Jeżeli albowiem o słowo "Aquilo" gra idzie, łacno się go dorachować, iż to jest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo jeżelić tu, a nie gdzie indziej, bywali prawdziwi Panowie świata, wtedy też bez pochyby i najwyższe prawo jego tu być musiało.

Stądże ono do Thoasa, sławnego niegdyś Króla Polskiego w Krymie, na on czas mieszkającego, posłano było z Grecji Oresta, aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktami Stryja swego ściśniony, także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony, nie gdzie indziej, tylko się tu uciekli.

I toć jest, że potwarcy pokazują Scytów, Przodków naszych, jako tak okrutnych, iż przychodniów do swej ziemi Bogom ofiarowali, a prawdę, ale niecnotliwie pisali, nie dokładając, że nie wszytkich, ale tych tylko których, tu na karanie gardłem odsyłano.

Stądże Przodki nasze między innymi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami albo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano, stąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białym na świecie Orłem Polachowym szczyci i pieczętuje, stąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich, to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem, drżrzały niegdyś Azja, Afryka i Europa: bo tymi Królami Aquilońskimi albo Polskiemi, a nie innymi i Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groziwał wszystkim Narodom, jako najwyższymi Panami i Sędziami świata.

I rzetelnie Jeremiasz ( rozdział 1 ) powiedział: Iż od Aquilonu rozciągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, jak sam ten Prorok ( cap. 6 ) objaśnia mówiąc: złe widziano jest od Aquilonu, i starcie wielkie: także z wyższej ( cap. 4 ), z osoby Bożej mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starcie wielkie.

O którym i Micheasz ( cap. 1 ) także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Jeruzalem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Pon 11:17, 11 Maj 2020    Temat postu:

dalsze poprawki:


CZĘŚĆ CZWARTA

O Przeniesieniu Tronu Świata, z Libanu do Korony Polskiej i o prawnym Następstwie, siedzących na nim, w Panowaniu Świata.

Podbiwszy Polach, albo Gog, Ósmy Pan świata, Chamczyki Babylońskie (jako i świeżo przed tym Egipskie) i Jonicha, syna swego, a Ojca Wolninusa albo Ninusa pierwszego, usprawiedliwszy i więźniów część do Palestyny na roboty odesławszy (z których tam i Abram miał nieco kupnych, jak mamy w Gen. 14 ), a co przedniejszych z sobą wziąwszy, gdy się nazad wrócił nad Czarne morze do Olęgniaku, gniazda swego, ono tymczasem "Mogą" (od Samejramy albo Semiramide, córki jego tam zostawionej) na pamiątkę zmożenia Wexoresa nazwane: od nowszego a większego tytułu następstwa na Państwo Poląg (z którego za czasem uczyniono Polach, a na ostatek Polak) przezwał Polęgniakiem.

Stądże ono przesławne Miasto, Joseph "Mogą" zowie, a Ptolomeusz Polemniacum, zamiast Polęgniakiem, podobno chcąc wyrazić, iż Wexoresowi, innym strasznemu, z Polachem nijak było wygrać.

Tam wtedy, iż nieco po onych pracach odpoczął; stąd Czarne morze nazwane jest Pontus jakoby "Pan tuż", że się Pan świata z Libańskiej niegdyś Panochy, tam nad morze przeniósł.

A przyległa Polęgniakowi kraina, Cappadocja, jakoby zaczapionych dość mająca, od więźniów tak nazwana była.

Których z Egiptu i Babilonu zabranych, trzymał (aż do ruszenia się ku Europie za Gomerem) tam około Tyskopola, od Greków na Ischopolis wygrzecznionego; pod jarzmem Tyszka, syna swego, podobno, iż im był za ciężki, tak nazwanego.

Z tego Tyszka, syna Polachowego albo Herkulesowego, a wnuka Jafetowego, potem we Włoszech osadzonego (na miejscu Gomera do Francji wypędzonego) Łacinnicy nie mając na on czas litery "y", Tuscum uczynili, równie jako i z Tyssagetów Tussagetas, z Tyrei Thuryą, z Pyrrhusa Purrhusa, i tym podobnych.

A piszą o nim, iż Tuscus, starodawny Król Włoskiej Ziemi, był synem Herkulesowem: bo ten Polach od harców takowych po świecie, był też między innymi przezwiskami, i Harculec albo Hercules, nazwany.

Tego napełnienia Cappadocji niewolnikami Egipskimi i Babilońskimi, potwierdzają przytoczone Trogowe słowa ( u Iust. lib. 2 ) o Ucieczce Wexoresowej od Pontu:

"in fugam vertitur & exercitu cum magno appartu belli (podobno według onego czasu kijów, a kamieni) relicto, trepidus in Regnum se recepit."

Bo jeżeli wszystkiego wojska swego w Cappadocji (przez którą mu droga była do Egiptu) odbiegł zaczapionego, wtedy tam nie inaczej pewnie, tylko niewolnikami byli.

Stądże Achatius, stary Historyk, wiedząc, że ich potem Polach, gdy odchodził do Europy za Gomerem (jako się wnet pokaże) wziął był ze sobą z Cappadocji: a nie mogąc się dorachować, gdzie ich potem podział, Kolchy albo Lazy zamiast Lachy lubo z Łacińska Latiuse, omylnie bardzo czyni (lib. 3.) Egipcjanami, od Wexoresa odbieżałymi.

Odpocząwszy Polach kilka lat w Polęgniaku: stamtąd ruszył w te tu kraje za Komorem albo Gomerem, aby był i tego za pomienione Magogowi nieposłuszeństwo pokarał: i onej klęski, którą dla tego Jafetczykowie od Wexoresa podjęli, na nim się pomścił.

Iż wtedy jegoż drogą ciągnął z Wojskiem około Pontu, stąd go nazwano Ogżony; z czego psowacze słów uczynili Euxinus. Co tedy Genebr. mówi ( lib. 1 ) :

"Non glorientur Graeci se terris nomina imposuisse",

To znaczy: Niech się nie chlubią Grekowie, że imiona ziemiom nadali: toż i ta Istoria w jego sens pokazuje, aby żaden Greką zmamiony nie rozumiał, że nasze morza, jeziora, ziemie, góry, miasta i tak dalej, Grekowie poprzezywali: ale na oko zobaczył, że ich (dawniejsze niż oni) przezwiska popsowali: pisząc Pontus zamiast Pan-tusz, Euxinus zamiast Ogżony, Maeotis zamiast Mętność, Tanais zamiast Don, Borysthenes zamiast Berezyna, i wszystkie inne, co ich jest słowa.

W tej drodze z Azji do Europy Polach, Ósmy Pan świata, między Don a Wołgę przyszedłszy, stamtąd więźniów z Egiptu i Babilonu zabranych (które jak się rzekło, miał pewien czas w Cappadocji) wyprawił wprost ku morzu Pruskiemu, w odleglejsze kąty Europy.

A to nie jeno dlatego, żeby nie mogli do swych gniazd nazad uciekać, ale też i przeto, żeby Narodów Scytyckich nie zarazili, popsowanym swym językiem w Babilonie: Jak się stało prawie wszystkim krainom nad Niemieckiem morzem i około Pruskiego leżącym; gdy nierównie większa ich liczba z czasem przemogła językiem Panów swych, Jafetczyków, z niemi od Wołgi wyprawionych.

Co się jaśnie pokazuje z Kluwera, nowego Historyka Niemieckiego: ponieważ rzetelnie wyznawa, że niegdyś w Niemczech, Hiszpani, Francji, Brytanii i Duńskiej ziemi, jednemże językiem z Illyrykami gadano i pięknie tego ( lib. 1. Antiquae Germaniae ) dowodzi.

A to, że Niemiecki język i jemu podobne z Babilońszczyzny swój początek mają, z tego samego dość jawno jest, że w Niemczyznie pełno się znajduje rzekomo Żydowskich słów, które i także oni z Babylońskiej niewoli wynieśli.

Że zaś oni jeńcy zaraz od Wołgi wspomnianą drogą byli wyprawieni, nie tylko stąd łatwo się dorachować, iż w Koronie Polskiej, Moskwie, Illyryku i około tych, Słowiańszczyźny nie naruszyli, ale też i z przezwisk Wołgi, którą Niemcy Edell, zamiast Jedeł, jakoby rzeką rozjechania lub rozłączenia: a Historycy Rhą zamiast Rwą, jakoby rozerwania zowią.

Stądże po dziś dzień Szlachta Niemiecka, z Jafetczyków (co z onymi więźniami byli wyprawieni) płynąca, szczyci się naszym Scytyckim Szlachectwem; zowiąc Szlachcica Edelman, jakoby mąż, który od Wołgi, albo Edell rzeki, ma swój początek.

Tak tedy starych Historyków, którzy przodka Niemieckiego z Ziemie być pokazują: jako też i pomienionego nowego Kluwera, który (uważając, że to jest sromota początek swój z Ziemi, to jest Nieszlachetny pokazywać ) wywodzi Niemce ze Scytów: obyczajnie rozumieć potrzeba.

To jest, tego o samej tylko starej Szlachcie Niemieckiej, a tamtych o gminie im podległym.

Który Tuyska, Chłopislausa jakiegoś (pierwszego buntownika przeciwko Szlachcie, Panom swym, daleko mniej zanczącego) podmiata pod Szlachetnego Tyszka, prawnuka Jafetowego, a wnuka wspomnianego syna jego, tegoż imienia, we Włoszech, gdzie panował, Tuskiem uczynionego.

Który to drugi Tyszko, sławny Hetman wyprawionych od Wołgi, że on ciężar ziemie w dalsze kąty Europy przez dzikie na on czas pustynie zaprowadził: Stądże pustynie Bogom albo Gogom poświęcone (to jest Scytii Królewskiej w cale zostawione) starzy zwali Tyszkwa lub z Łacińska Tesqua, jako i Breges zamiast Bryges, albo za czasem Phryges, także Epessa zamiast Edyssa, Tembrium zamiast Tymbrium, i tym podobne słowa.

Nie pomału tego potwierdza, iż ten pierwszy Król w Niemczech nie był Tuysco z ziemi poczęty, ale Tyszko, wnuk szlachetnego Polacha.

Ósmy Pana świata i starodawne w Brytanii Miasto Tyszka, albo według Ptolomeusza "Isca" (lub od niego albo którego potomka jego tam założone i tak na pamiątkę wspomnianego Tyszkopola, pierwotnego ich w Cappadocji gniazda przezwane), iż nie gminnych tam ludzi było, ale Dumnoniorum albo Dumnych bojarów; jakiemi Szlachtę swą Moskwa zowie.

A co plotą pod imieniem tego Tyszka pierwszego Niemieckiej ziemi Króla o swym Tuysku, że od Renu aż po Don panował: inny to był (daleko poślemniejszy potomek tego, a Przodek zacnej po dziś dzień Familii Tyszkiewiców) w Regestrze Monarchów Scytyckich: którzy jako wszystkiemu na on czas światu, tak też osobliwie i od Donu aż po Ren, a nie wzad, Panowali. Co wszystko szerzej Speculum Istoricum pokaże.

Jak potem Polach, w onej drodze więźniów w prawo od Wołgi wyprawiwszy, a sam się przez Krym w te tu kraje puściwszy, z nich brata swego Czecha (którego Eneas Syluius rzetelnie synem Jafetowem zowie) do dzisiejszych Czech wyprawił; a sam aż do Włoch poszedł za Gomerem.

I jako pospołu z Tubalem (który Hiszpany rozpłodził) tam doszedłszy, jego nowosiedlisk ogołocił: i na zachód słońca odesławszy potomki swoje na tej górze założył, którą po dziś dzień Włosiy Polacką zowią.

Także jako onego Komera (dla takowego ogołocenia Goły albo Gallus nazwanego) potomki we Włoszech odbieżałe, z razu Obory czyniącymi, a za czasem Aborigenesami zwano; przeto iż tam byli Nomadami albo Nimającemi domów i własności, ale (jako rzetelnie o nich Beros. lib. 5. świadczy) z potocznymi się tylko budkami, jako teraz Tatarowie z miejsca na miejsce z trzodami włóczyli.

A od jego Polachów albo z Łacińska Polaciusów, iż Panami tam tych będąc, nieruchome domy budować poczęli, jako stąd po dziś dzień, lepsze i znaczniejsze budowania Pałacami zowią.

Nuż, jako dla onych harców po świecie, Harculec albo Hercules był nazwany i inne dzieła jego w Europie i Azji (gdzie wróciwszy się, dokończył żywota) nie należy do przedsięwzięcia tą książką wywodzić.

Dość na tym wiedzieć, iż w onym ciągnieniu za Komorem albo Gomerem, do Donu Krymskiej rzeki przyszedszy, tam iż przepływając go, mało nie utonął, stąd i samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i onę rzekę Toń przezwano.

Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don.

Tego niebezpieczeństwa Polachowego chcąc wykrętni Greccy Historycy, abyśmy się nie dorachowali, w taką je baje ubrali (którą Herodot ma lib. 4. na przedaj), iż Scytia, gdy Herkules do Tanaisa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i nie chciała ich wrócić, aż trzech synów z niego poczęła i że jej zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus i łuk.

Jednakże łatwo się domyślić kto ma rozum, iż ta kradzież koni nic innego nie była, jak tylko wspomniane niebezpieczeństwo, które Polach popadł na Donie; między innymi już wywiedzionymi przezwiskami jego i Harcules też albo Hercules potym rzeczony.

To albowiem tak onego Pana świata, na tej stronie Donu zatrzymało, iż rozumiejąc, że to Boskie było napomnienie, zaraz tę krainę co ją był Komer Neurobą, jakoby nie wyrobioną nazwał, on (jako ten, który wszystkie słowa jego psował) Urobą jakoby excultam, to jest wyrobioną przezwał; z którego słowa Uroba wypsowano Europa.

A ulubioną sobie w tej Urobie krainę, najznaczniejszym starożytnym Tytułem przezwał Scytią (nad który iż nie masz większego, stąd chlubić się czym mówiemy sczycić, jakoby ozywać się być Scytą) i tu ją na nowym Libanie ulubienia swego, wzdłuż między Donem i starymi granicami od Niemiec, a wszerz między Dunajem i Pruskim morzem (jako się wywiodło) usadził.

Którą jako od Seta Scytią, tak on niego Polacha Polską, a od Sczyćca syna i Sukcesora jego Sczyciochą albo Scythiam Regiam, i od hołdowania jej świata, Pandorą zowią.

Znał tę zacność przedpotopowych Scytów Panochów w Koronie Polskiej stary świat, dlatego ją zwał nie prostą Scytią, ale Regiam, to jest Królewską: i obywatele jej nie gminnymi, ale Scythas Regios, to jest Sczyciochami albo Sczytami Królewskimi, także Korallami zamiast Krolami, lub z Grecka Bazyleami (iż ich wszyscy ważyli) i Sarmatami zamiast Carmatami, jakoby Carstwa w mocy mającymi zawsze zwano.

Wiedział stary świat różność innego pokolenia Jafetowego od szlachetnego Polachowego, przetoż tamto zwał zawsze Scytas vulgares, że się od Wołgi począwszy na wschód słońca szeroko rozciągnęli.

Stąd (jako się wyżej nadmieniło) na pokazanie tej różności, Scytię malowali w osobie Panny, od połowy na dół jaszczurką: przeto, iż tu wszystką zacność swoją Scytia mając, gdzie jej królestwo ukazują (nigdy ni od kogo nie zgwałcone, ale zawsze panieństwa swego broniące) szeroko na wschód słońca od Wołgi począwszy, ogon swój jaszczurczy rozciąga; różne pstrociny zmieszania tam rozmaitej krwi i mowy z Jafetową mający.

Co wszystko, aby się na oko widziało, uważyć potrzeba one słowa głosu pospolitego in Fasciculo temporum ( lib. 1) :

"Hoc Regnum Scytharum licet sit vetustrissimum, tamen quia Barbarorum est inter principalia Regna minime computatur, & est Regio magna valde, quia Maeotidis paludibus incipens, inter Danubium & Occianum septemtrionalem, usque ad Germaniam porrigitur. Et est prima pars Europae, in qua primum regnavit Tanaus, de Stirte Iaphet."

To - mówi - Królestwo Scytyckie, chociaż jest najstarodawniejsze, jednakże iż należy do Warwarów (ludzi gwaru warownego, których od tego Słowakami zowią), dlatego złośliwi fałszerze nie wliczają go między zacniejsze królestwa.

A jest go kraina bardzo wielka, bo od mętnego jeziora, w które Don, Krymska rzeka wpada, począwszy, między Dunajem a Ociekaniem północnego morza, aż do Niemiec się rozciąga.

A jest pierwsza część Uroby, w której naprzód królował Tanaus z Jafetowego pokolenia. Z tego opisania Królestwa Scytyckiego łatwo się dorachować, że Korona Polska jest Scytią królewską, w której Tanaus naprzód po Potopie Panował.

Na tym tedy gruncie stojąc, drugi uważyć potrzeba, w słowach starego Troga Pompeiusa ( u Justyna lib. 2 ) o potomkach tego Tanausa:

"Scythae perpetuo ab alieno Imperio aut in tacti, aut invicti mansere,"

To znaczy: Scytowie na wieki od żadnego cudzego Wypieractwa, lub jako się tu rozumie Państwa, albo nietknięci albo niezwyciężeni zostali.

Czego iż wszyscy starzy Historycy Trogowi potwierdzają, to jest, że Scytów nigdy jako żywo nikt ze wspomnianego określenia ich gniazda od grobów Ojczystych nie wypłoszył: oczywista rzecz jest, że potomkowie Tanausowi musieli być na początku tego jego Królestwa, ci, co się i dzisiaj znajdują.

A iż teraz są Polacy z Rusią, tedyć i od początku musieli ci być, lub ich częściej Historycy (dla pokazania starożytności) pierwotnym tytułem, Scytami od Scyta, albo Seta syna Jadamowego, a niżeli Polakami, od Polacha syna Jafetowego, zwali.

Także wzajem, jeżeli Scytowie, Tanausa potomkowie, jesteśmy, co się pospolicie Polakami zowiemy, tedyć oczywista rzecz jest, iż ten Przodek nasz, co go Historycy Tanausem zowią, w naszym języku jest i był zawsze Polakiem, lub jak niegdyś Polachem, albo jako zrazu Polągiem: od którego wyborne pokolenie Jadamowe po Potopie zowie się Polakami, jak przedtem od Scyta Scytami.

Za okazją godno uważyć, iż jako ten tytuł Augustus (wyżej pokazany) własny jest Królów Polskich na Scytyckim Tronie siedzących tak i drugi Invictissimus, to jest Niezwyciężony.

Bo tego o żadnym innym Narodzie, prócz obywatelów Korony Polskiej, nie piszą Historycy, aby ni od kogo na wieki nie mieli być zwyciężeni.

Rzetelnie się to pokazuje z Ptolomeusza i Genebrarda, kto ich umie uważyć: iż tak jeden jest Polach i Tanaus, jak jeden smak jabłka a pomi, śliwy a pruni, i wszelkiej jednej rzeczy różnie nazwanej.

Bo rzetelnie Genebrardus, sławny Historyk Chrześcijański mówi ( lib. 1 ), iż Wexores, Król Egipski, który Scyty aż do Pontu, to jest Czarnego morza, jako Trogus uczy, wypłoszył, i Tanaus Król Scytycki, który go aż do Egiptu odegnał, przed Ninem byli.

A Ptolomeusz na tym miejscu, skąd Wexores miał odpór, to jest nad Ujściem rzeki Termodonu w Czarne morze wpadającej, ma w swoim opisaniu świata Miasto Polemniacum, i przyległe morskie łono, albo przystęp do niego, sinum Polemniacum zowie.

Jeżeli tedy z Polemniaku (niegdyś Polęgniak od Poląga, lub według świeższej mowy Polacha rzeczonego) Tanaus, pierwszy Pan Scytii Królewskiej, którą dziś Koroną Polską zowiemy, wypadłszy dał odpór Wexoresowi: tedyć Pan Azjatyckiego Polęgniaku, i przyległego morza, nie kto inny był, jak tylko ten Polach, którego potem dopiero tu w Europie Tanausem przezwano: jako się wyżej pokazało i przyczyna tego dołożyła.

A jeżeli był jeszcze przed Ninem, wtedy sam czas pokazuje, iż musiał być nie tylko z pokolenia Jafetowego, jako wspomnany Fascykuł albo snopek czasów momi, ale po prostu synem jego: którego Iozeph Antiq ( lib. ) Mogiem, a drudzy Żydzi Gogiem zowią.

Czego także to samo dostatecznie potwierdza, iż tenże Iozeph toż pomienione Miasto zowie Mogą, które Ptolomeusz Polemniakiem zamiast Polęgniakiem.

To wszystko lubo nie tak wywodnie pokazowali starzy Historykowie nasi, wszyscy jednak Polacha, pierwszego przodka naszego mocno twierdzili, że był synem Jafetowym, póki ich Kromer dworstwem raczej, a niżeli najmniejszym jakim fundamentem nie zatłumił, mówiąc o nich w 4 Rozdziale Ksiąg 1.

I tu ustają, to jest w Alanie drugim, jakoby im albo Phaedryi i Thrasonów z Komedii, albo Kapetów i Tyberinów z Historii nie stało, albo zmyślić więcej mniemaniem swoim nie mogli.

Na które dworstwo jego, uważyć dla obrony zmarłych potrzeba, iż nie Polskich Istoryków rzeczą jest cokolwiek zmyślać, albo jakimi bajkami nadrabiać: ale istą rzecz pisać.

Bo nie potrzebuje starożytność Polska, od wieków pełna wszelkiej chluby, żadnego zmyślania: ponieważ Polach, przodek nasz, ani ktoś jest rzekomo Eneaszów towarzysz, jakich na imię Quidam niemało we Włoszech pokazują, ani z ziemi wylazł, jako Niemcy o swem Tujsku bają, ani się z węża począł, jako Grekowie o Alexandrze Wielkim, ani go wilczyca jako Romulusa, albo suka na puszczy jako Cyrusa wychowała, ale Wanda (lub według Hertmanna Schedella, Funda) żona Jafetowa, z niego poczętego.

Nie zmyślania tedy starożytność Narodu Polskiego potrzebuje, ale tylko lepszego się jej, niż Kromer, dorachowania.

Który rzeczy wczejśniejsze niemniej prawdziwie jak i foremnie opisał, jednakże w tym go nieboraka wielka prywata uniosła, że sam Niemieckim bywszy potomkiem, chciał też i o wszytkich Polakach pokazać:

Gwoli czemu Wandały Wandalitami zowiąc, oślep ich Niemcami czyni (na przestrogę, jak potem trzeba z pilnością przeglądać chwały cudzoziemskie Narodu Polskiego) aby przez nich, mgłę w oczy puścił, że w Polsce niegdyś Niemcy byli przed Polakami.

Zaczym, na podporę tego płonnego mniemania, musiał rad nie rad przeciwko wszystkim Historykom, tak naszym, jako i cudzym odmładzać starożytność Narodu Polskiego.

I dlatego 2884 lat w późniejsze z nich 60 (które ukazuje między pierwszem Wojewodów rządzeniem bez Pana, a między Przemysławem Lestkiem) dystillował.

W który Labyrint wlazłszy, nie mógł w nim pojąć Hayka, Historyka Czeskiego, jak Krakus, syn Lechów, miał Franki wygnać z Polski dawniejsze kilka wieków, ani Wincentego, jak drugie Wojewodów rządzenie bez Pana, mogło być za czasów Aleksandra Wielkiego. Co oni dobrze napisali, jako się czasu swego wywiedzie i dowiedzie.

Zeznawa jednak i sam Kromer w 14 Rozdziale Księgi 1, że starzy nasi Historycy, Lecha i Czecha prędko po Potopie być twierdzili, przydając tamże:

"Vincentius antiquissimam gentem Lechitarum (sic enim Polonos nonunquam vocat) esse ostendit, dum eos cum Gallis, & cum Alexandro Magno Rege Macedonum bella gessisse Craco & Lesco Ducibus prodiderit,"

To znaczy: Wincenty pokazuje Naród Lechitów (tak albowiem Polaki niekiedy zowie) jako najstarodawniejszy, dodając, że z Golcami, i z Aleksandrem wielkim, Królem Macedońskiem wojny pod wodzami Krakiem i Leszkiem toczyli. Ale nade wszytkich rzetelnych, Krancius wyznał, o którym Kromer tamże mówi:

"Albertus Crantius asseverat Slavos regionem suam ab omni memoria ad Sarmaticos campos tenuisse: & cum angustae eir sedes Polonia, Moravia, & Russia fuerint, novas in Pannonia, a Constantino Magno Imperatore, eos impetrasse, indeq; imperante Mauritio in Dalmatiam & Illyricu profectos esse."

Co tak brzmi po Polsku: Wojciech Krancius twierdzi, że Słowacy krainę swoją od wszelkiej pamięci w Carmackich polach trzymali: a gdy im ciasno było w Polsce, Morawie, Czechach, i Rusi: Nowosiedliska w Pannonii od Konstantyna Wielkiego Imperatora, to jest Wypieracza albo Hetmana Rzymskiego uprosili, a stamtąd za Hetmanowania Mauricego, do Dalmacji i Illiryku przyszli.

Z których słów (z resztą w tym bardzo płonnych, aby kiedy Naród Polski miał czego żebrać u Rzymian) jaśnie się pokazuje, iż nie Niemcy przed Polakami w Polsce byli (jak usiłuje Kromer pokazać, zbijając te wszystkie tak poważne, starych świadectwa) ale od początku i wszelakiej pamięci ludzkiej, tenże Naród co i teraz.

A na ostatek i to, że nie Polacy z Illyriku do Polski, ale Illyrikowie z Polski do Dalmacji i innych zadunajskich Ziemic naprzód zaszli.

Nigdy tedy w Polsce żadnego innego Narodu nie było, prócz Polaków (chociaż różnymi względami różnie ich cudzy nazywali) potomków Polacha, syna Jafetowego: a Rusi, Lacha, brata i Antecessora jego.

Stądże Gwagnin, wywodząc przezwisko Rusi od rozsiania się ich szeroko po świecie, mówi:

Kronikarze starzy rozumieją, że od Russa, syna Lechowego, są tak nazwani. Co lubo się jemu nie zda: bo przydawa.

Ale to być nie może, bo Ruś dobrze jest starsza, aniżeli tu Lach Przodek nasz przyszedł, jednakże własne jego niżej słowa:

Ci naprzód Scieg, Kij, i Korew, w kilkaset lat po Potopie, ku wschodowi słońca zajechawszy naprzedniejsze miejsca w tych tam krajach opanowali i tak dalej, wydają go, że i on choć tak ciekawy i rozsądny Historyk, a przecie wlazwszy w Kromerów Labirynt (poczynania Polaków dopiero od Lecha ostatniego) nie mógł się z niego wywieść.

Zaczym na obronę prawdziwego starych rozumienia, lepszego niż Guagninowe mniemanie, wiedzieć za okazją nie zawadzi (co szerzej Speculu Istoricu pokaże), że wspomniani, Scig, Kij i Korew byli synowie Rusa, wnuka Lacha, nie ostatniego, ale pierwszego; który po Żydowsku Magog, synem był i Sukcesorem Jafetowym na pierwotnej Libańskiej Stolicy świata.

Laszek albowiem, syn jego, a Ojciec Rusów, wyszedłszy z Laskorii, gniazda swego Azjatyckiego w Gallacji, w ten czas gdy Polach, albo Gog po Żydowsku, brat i sukcesor Lachów, albo Magog, wyprawiał się do Europy na Gomera: z tym Stryjem swoim (między innymi i on jako i pomieniony Tyszko albo Tuscus) zaszedł aż do Włoch, gdzie się Gomer osadzał.

Tam tedy wspomniany Laszek trzech synów między innymi spłodził, Trygona, Leża i Rusa. Z których Trygon (podobno od jadowitszego nad innych nacierania na gonione Gomeriany tak nazwany) z Laszkiem, Ojcem swym, część Włoskiej ziemi osiadłszy, tam się rozpłodzili na sławne u Historyków Laestrygony, jakoby Leszaea i Trygona potomki.

A drudzy dwaj bracia jego, na Zachód słońca, Gomera z Tubalem (między innymi wojskami Polachowymi) zaprowadziwszy: jeden z nich iż tam legł Leżem albo z Łacińska Lusem nazwany, w Lusytanii się rozpłodził.

Stądże piszą, iż Lusus, który w Lusitanii podczas wyjścia Żydowskiego z Egiptu królował, synem był (to jest wnukiem, jak sam czas wyciąga) Liberi Patris, to jest Magoga albo Lacha pierwszego, którego po dobrowolnem przekazaniu Panowania świata bratu swemu Gogowi, albo Polachowi pierwszemu, zwano Wolnym Ojcem, to jest od wszelkich hołdów, które Scytytyckim Panom świata, wszystka Azja dawała, jak Trogus uczy.

Stądże też i zwano Lusitany, jako świadczy Steph. "Belianami", to jest Wojownikami Polacha, Ósmego Pana świata, Baalem jako się pokazało przezwanego.

Jako tedy tego, (iż tam Legł i nie wrócił się więcej za Polachem) świat przezwał Leżem albo Lusem, tak i drugiego Rusem: że się z tamtąd ruszywszy (gdzie zostawiony starszy syn jego, tegoż imienia, rozpłodził Russenos albo Ruthenos Galliae Narbonensis) poszedł ze wspomnianymi trzema synami, Sciegiem, Kijem i Korewą, aż do rzeki, która w Dniepr wpada, od niego Rosją nazwanej, przeto, że się około niej rozsiał albo rozrodził.

Stąd Guagnin z głosu starych dobrze mówi, że w kilkaset lat po Potopie, ku Wschodowi słońca zajechali, ale tego nie dokłada, skąd wyjechali.

Wracając do rzeczy, nie tylko Crantius, Vincentius i wszyscy starzy Historycy, tak nasi, jako też Ruscy i Czescy wołają, że w Koronie Polskiej nie tylko Niemcy, ale ani żaden inny Naród nigdy nie był, prócz pierwotnych jej tychże co i dziś obywatelów, Polaków a Rusi, ale na ostatek i wszystka starożytność w ten sposób to przyznawa.

Iż cisnąc się Grekowie pod nieśmiertelną sławę Polacha, albo z Grecka Hellecha, Przodka naszego, pierwotnie w Azji Olan albo z Grecka Hellen zwanego, radzi nie radzi, Hellecha za syna Jafeta uważają, a Hellena Deukalionowem czynią: choć to ci obydwa jeden byli, tylko że oni chcieli, aby świat miał - daleko mniej znaczącego - ich Deukaliona, za Noego; któremu go wykrętnie podmiatają, aby się tym starodawniejszymi pokazali.

A że to jeden był po Polsku Polach, a po Grecku Hellech, tym śladem łatwo dojść Greckiego odcięcia litery P od Hellecha, że ich Homer często zowie Panellenes i Panachaeos: jakoby paniętami Panów Polskich, Polacha Ósmego Pana świata potomków, że z nich Grekowie początek swój wzięli.

Stądże między innymi Miechowita z Długoszem, jeden nasz początek z Grekami pokazują (chociaż nie dobrze dorachowany przez Helizę) jednakże w tym iście prawdziwy, że Pelasgowie w Greki obróceni, płód Polski byli, pierwotnie Polaczkami nazwani.

Nie pomału potwierdzają i stare słowa szczeropolskie Tanausa i Sukcesorów jego, także i Miast od nich założonych, rzek i innych rzeczy, które się w Tablicach Ptolomeusowych świecą, iż w Koronie Polskiej nigdy inny język nie był, prócz dzisiejszego, nad wszystkie inne Słowiańskie od Illiryckiego różniejszego.

Skąd oczywista jest, iż Polacy nie goście są w Polsce z Illiryku wędrowni, ale oni właśnie (jako się wywiodło) potomkowie Tanausowi.

A zatym i Tanaus nie kto inny być musiał, jak tylko Polach, przodek ich, którego na imię Iwan albo Iawan, naprzód przed wojną Wexoresową, Olanem albo Alanem zwano, potem Mogiem albo Gogiem, nuż Polachem, Baalem, Tanausem, Herculesem i Iowiszem; których imion (jako się pokazało i przyczyny wywiodły) różnymi czasy nabył.

Stądże dobrze powiedział Adam Bursius w Oracji swojej, na rocznicy świętej pamięci Jana Zamoyskiego:

"Nationis nostrae Poloniae tanta est vetustas, ut probabilior eorum ratio videatur, qui nos apud nos natos, quam aliunde adnatos dixere."

To znaczy: Narodu naszego Polskiego taka jest starożytność, iż się dowodniejsza rzecz zda tych, którzy nas u nas porodzonych, a niżeli tych, co nas skądinąd przyrodzonych mówili.

Nie pierwszym ja tedy, który to wywodzę, tylko że podobno dowodniej nad innych.

Zaczym jawno jest, iż nie różni są Polacy od starych onych Scytów, sławnych obywatelów Królestwa Polskiego, ale własne ich dzieci i jedno z nimi.

Dlategoż nam wszyscy starzy Historycy, dzieje Przodków naszych, i Azjatyckie, zawsze przypisowali; jak znać z onych słów Troga w Justynie ( lib. 2 ) o Królewskich Scytach Europejskich, że im Azja 1500 lat przed Ninem hołdowała.

Bo ponieważ pewna rzecz jest, że Scytowie przed Potopem nie byli w Europie, wtedy inny sens tych słów nie mógł być, jak ten, że wszystka sława onych Azjatyckich, przy tych, jako prawdziwych Potomkach, została.

Z których słów Trogowych, oraz i tego łatwo się domyślić, iż ona sławna Bogini Pandora, najstarsza niewiasta, której wszyscy Bogowie, albo Królowie dary dawali, to jest hołdowali, nie co innego jest, jak tylko Scythia Regia lub Korona Polska.

Te tedy Polach, przodek nasz, tu dopiero, jako się pokazało Toniec albo Tanaus, a potem i Harculec albo Hercules nazwany, Baltheo, to jest cięgaturą władzy swojej od Boga, w Jadamie postanowionej, przepasał.

Bo to słowo Baltheus jest złożone ze wspomnianego Polachowego Tytułu Bał albo Baal, jakoby straszny, i Theos - imienia Bożego po Grecku.

Rozumie się tedy Baltheus straszna Cięgatura władzy od Boga postanowionej; którą przez ręce Seta i Jafeta, Polach, przodek nasz wziąwszy, oną Polskę albo Scytią Królewską przepasał: aby się z niej ciągnęli Sukcesorowie albo Następcy jego, w pierwotnym Scytyckim Państwie, aż do skończenia świata.

Stądże i po dziś dzień, Polska kogo chce na Państwo pasuje albo opasuje i zawsze opasowała. Począwszy od Sczyćca, syna i Sukcesora jego, którego mimo dwu drugich braci Gogaderzca i Giełona bardziej ulubiwszy i na Tronie za Dziewiątego Pana świata posadziwszy, od niego się Sczyciochą zowie.

Czego nie umiawszy inaczej wyrazić Historycy, po staremu ją Scytia, ale z przydatkiem "Regia" zowią: a wspomnianych trzech synów Scythes, Agathyrsus i Gelonus.

Z których ostatniego linii był Gędymin, Wielki Książe Litewski, z cudzoziemska od Rzymian Litewskich tak, zamiast Gełomin przezwany.

Bo (jak uczą Pomp. Mela lib. 1. & 2. y Virgil. lib. 9.) jednisz to byli Gelones co i Gethae albo Gedowie pośledniej tak nazwani.

Zaczym jednoż to jest lubo z Słowieńska Gełomin albo z cudziemska Gedymin, jakoby Gelonici vel Gethici nominis.

Czego potwierdza imię syna i sukcesora jego Olgerdo, Rzymskim Litwy dowcipem per anagramma z Gełorod, jakoby Gełonowego rodu uczynione.

Stądże Jan Geło albo Jagieło, wnuk Gełominów albo Gedyminów, a syn Gełorodów albo Olgerdów, uznany od Scytii Królewski za potomka Gełona, wnuka Jafetowego, zawołany był na Państwo i Baltheusem Sukcesji, od Ojca Przodka jego wziętym, przepasany.

A nie dość na tym, iż ten Ósmy Pan świata Koronę Polską uczcił tak wielką godnością Następstwa, ale też nad to, dał jej i łuk harcerstwa albo Herkulestwa swego, aby wziętym od Boga prawem na podbijanie ziem, wszelkie nieposłuszeństwo w Azji, Afryce i Europie, pod moc i hołd podbijała.

Stądże znaki karania świata Plagami, zamiast Polągami, zowiąc poświadcza, że właśnie to samym Polakom służy karać nieposłusznych i plagi im dawać;

Tu, w samym środku Europy, nową Stolicę świata, (którą dziś od Krakusa niegdyś następcy jego, iż ją rozszerzył, Krakowem zowiemy) ciągnąc do Włoch za Gomerem założył i onę Carodunum (jak ma Ptolomeusz) albo raczej Czarowdrzrżoną, jakoby Cesarzów drzrżeniem, albo postrachem przezwał.

I w niej Tron, Koronę i Sceptron z Libanu przyniesione, ze wszystką starożytną chlubą Scytycką zostawił.

Dlategoż Polaki (jak się pokazało) nie pospolitymi Scytami, ale Regios, to jest Królującymi i Carmatami, lub to źle piszą Sarmatami, to jest Carstwa w mocy mającymi, zowią.

Czego dobrze między innymi potwierdził o tych tu Scytach Przodkach naszych Genebr. mówiąc ( lib. 1 ) :

Iż oni Królestwa Polskie, Tatarskie, Macedońskie, Greckie, Rzymskie, i wszelkie prawie inne postanowili.

I rzecz pewna jest, że inaczej być nie mogło: ponieważ jako mówi M. Portius Catonis, i wszyscy z nim trzymają:

"Principatus Originis semper Scythis tribuitur a quibus auctis ferunt Colonias per Orbem diffusas fuisse",

To jest: pierwotność albo początek rodzaju zawsze się Scytom przypisuje, od których rozpłodzonych udają, to jest starzy, że się osady po świecie rozkrzewiły: czego i samo słowo Narodów - "populi" jakoby po Polakach potwierdza.

Jeżelić albowiem oni świat osadzali, tedyć pewnie i Królestwa władzą swą ustanawiali i Króle im dawali.

Stądże Królów Polskich słusznie zowią "Patres Regum", to jest Ojcami Królów; który tytuł Carolus V przyznał Zygmuntowi Kazimierzowi in Conuentu Augustano, roku 1548, jak pisze Warszewicki.

Ale cóż proszę po dalszych tak jasnej prawdy wywodach?

Ponieważ tu, a nie gdzie indziej, Bóg sam i przyrodzenie, Sceptron świata pokazują, kędy je Polach przodek nasz zostawił.

Co jawno jest ze słów Jeremiasza Proroka (cap. 1), gdy spytany od Boga co widział w Aquilonie, odpowiedział:

"Rózgę czującą ja widzę."

Uważyć tylko, co owo robi przyrodzenie z Magnesem, za mogącym Mogiem albo Gogiem, a po naszemu Polachem, we wszytkich Kompasach, różdżkę skazującą do Aquilonu obracając.

Izaż nie właśnie jakoby ukazuje, iż tam, tam, a nie gdzie indziej, jest prawdziwy Sceptron Jowisza, albo Polachów, władzą Bożą wyniesiony.

Jeżeli albowiem o słowo "Aquilo" gra idzie, łacno się go dorachować, iż to jest Scytia Królewska, albo Korona Polska.

Bo jeżelić tu, a nie gdzie indziej, bywali prawdziwi Panowie świata, wtedy też bez pochyby i najwyższe prawo jego tu być musiało.

Stądże ono do Thoasa, sławnego niegdyś Króla Polskiego w Krymie, na on czas mieszkającego, posłano było z Grecji Oresta, aby tam był na gardło skazany i Bogom za występek ofiarowany.

Nuż Ovidius z Rzymu wywołany, Jagieło faktami Stryja swego ściśniony, także Swatopełk ks. Ruski od swoich ukrzywdzony, nie gdzie indziej, tylko się tu uciekli.

I toć jest, że potwarcy pokazują Scytów, Przodków naszych, jako tak okrutnych, iż przychodniów do swej ziemi Bogom ofiarowali, a prawdę, ale niecnotliwie pisali, nie dokładając, że nie wszytkich, ale tych tylko których, tu na karanie gardłem odsyłano.

Stądże Przodki nasze między innymi tytułami też niegdy i od karania zwano Karałami albo Corallami

Że tedy tu wszystek świat rozkwilony ukwilano, stąd Scytią nasze Królestwa nazwano Ukwila, z którego słowa cudzy uczynili Aquilo.

A iż się ta Ukwila nasza jedynym białym na świecie Orłem Polachowym szczyci i pieczętuje, stąd Łacinnicy Orła Aquilą przezwali.

Korona tedy Polska albo Scythia Regia jest Aquilo, i cokolwiek mamy w Piśmie Świętym, a pełno o Królach Aquilońskich, to wszystko trzeba rozumieć o Polskich, przed którymi i sławnym ich Tronem, drżrzały niegdyś Azja, Afryka i Europa: bo tymi Królami Aquilońskimi albo Polskiemi, a nie innymi i Bóg sam (czego pełno w Biblii mamy) groziwał wszystkim Narodom, jako najwyższymi Panami i Sędziami świata.

I rzetelnie Jeremiasz ( rozdział 1 ) powiedział: Iż od Aquilonu rozciągnie się wszytko złe, to jest pomsty złego, jak sam ten Prorok ( rozdział 6 ) objaśnia mówiąc: złe widziano jest od Aquilonu, i starcie wielkie: także z wyższej ( cap. 4 ), z osoby Bożej mówi: Złe ja przywodzę od Aquilonu, i starcie wielkie.

O którym i Micheasz ( cap. 1 ) także powiedźiał: Przyszło złe od Pana do bramy Jeruzalem.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Życie Wieczne Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin