Autor Wiadomość
Piotr-246
PostWysłany: Pon 7:35, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Ostrzeżenie będzie także po to, aby skłonić świat do objawień, do słuchania Bożego Głosu. I nie tylko świat musi poznać Dzieła Prawdy. Także Kościół musi je dużo lepiej poznać. Wielkie Ostrzeżenie rozumiem także jako ostrzeżenie przed błędami pasterzy.

Ostrzeżenie już teraz jest bardzo trudnym tematem. Jak trudne będzie to, co nastąpi?

Objawienia będą jak deska ratunku. Bo tylko dzięki nim uda zapanować się nad chaosem, dezorientajcą.
Piotr-246
PostWysłany: Pon 7:23, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Pytanie o czas jest trudne.

To, co Boskie, spotyka się z tym co ludzkie.

Po śmierci w 2009 roku Mari Loli, jednej z wizjonerek z Garabandal, widzimy z jak wielką Tajemnica mamy do czynienia. Zmarła bowiem ta wizjonerka, która znała datę Ostrzeżenia. Kiedyś mogło wydawać się, że to ona zapowie to wydarzenie.

Conchita Gonzalez zna datę Cudu, który ma się wydarzyć w Garabandal. W wywiadzie sprzed lat mówiła o tym, że Cud zapowie 8 dni wcześniej, więc z pewnością wie, ile będzie miała wtedy lat.

Ostrzeżenie ma być niespełna rok przed Cudem.

Po śmierci Mari Loli, trudno być czegokolwiek pewnym - czy nie nastąpi inny zwrot wydarzeń. Czy proroctwa spełnią się inaczej, niż to sobie wyobrażamy.
Piotr-246
PostWysłany: Pon 7:12, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Kiedyś czytałem, że tylko Mądrość Boża może wyznaczyć chwilę takiego wydarzenia.

Tylko Mądrość Boża może pokierować naszymi przygotowaniami do takiego wydarzenia.

Jakieś minimum przygotowania musi nastąpić. W przeciwnym razie nie mogłoby to być ani chwilę wcześniej.

O pilności orędzia z Garabandal były wyraźne słowa. Wydaje się, że dotyczy to także orędzia od siostry Yvety.

Najważniejsze jest silne pragnienie oczyszczenia duszy. Nam, zorientowanym w temacie przypadł "garabandalski" obowiązek, z którego zostaniemy rozliczeni.

Nie możemy zaniedbać propagowania proroctw.
Piotr-246
PostWysłany: Pon 6:59, 09 Kwi 2018    Temat postu:

Temat jest mocno ponad ludzki rozum.

Wydaje mi się, że nie potrafimy przewidzieć faktycznych konsekwencji takiego wydarzenia. Tych epokowych i tych osobistych.

Nawet jeśli wydarzenie wydaje się zbyt trudne dla świata, nie należy sądzić, że Bóg go światu oszczędzi.

Jest cały szereg pytań o to, kiedy to nastąpi, po czym poznać, że jest blisko. Blisko - mam na myśli raczej: który rok i miesiąc.

Czy Garabandal, pisma Vassuli, siostry Yvety będą mocniej rozpowszechnione, tuż przed tą chwilą?

A może właśnie dlatego przyjdzie Ostrzeżenie, że te orędzia nie były rozpowszechniane?
Piotr-246
PostWysłany: Pon 6:50, 09 Kwi 2018    Temat postu: Refleksje o "Wielkim Ostrzeżeniu"

Refleksje o "Wielkim Ostrzeżeniu"


Jeśli to wydarzenie jest koniecznie, Pan Bóg to zrobi.

Bywały argumenty, że mowa o Krzyżu na niebie to tylko symboliczna mowa, ale z orędzia przekazanego przez siostrę Yvetę wynika, że trzeba się przygotować na to jak na faktyczne wydarzenie:

"Wszyscy ludzie ujrzą ten Krzyż. Nikt nie będzie mógł powiedzieć "nie widziałem tego Krzyża".
(siostra Yveta - Orędzie)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group